Poezja
Wiersze
Opracowania lektur
Forum literackie
Heinrich Heine – biografia, wiersze, twórczość
Najpopularniejsze wiersze Heinricha Heine
Do mojej matki
W prześlicznym Maju
*** (Najsłodsza ma! gdy zejdziesz w grób)
Wiosna
*** (Dlaczego róż blade kielichy)
Przepłakane łzy
Na górze Brocken
Pieśń nad pieśniami
Maj rozbudza nowe życie
*** (Niektórzy modlą się do Madonny)
Helena
Gdy mnie w objęciach
Heinrich Heine – wiersze, utwory, twórczość
Szukaj
*** (Rybaczko piękna przybij)
*** (A gdy będziesz moją żoną)
*** (A kiedym się wam boleśnie skarżył)
*** (Brzmią weselem wszystkie drzewa)
*** (Był stary król przed laty)
*** (Było mi trudno żyć — i długo)
*** (Chciałbym chwilę pozostać)
*** (Cichym żarem pała skroń)
*** (Cierpię, już rozpacz prawie mnie ogarnie)
*** (Ciężko na sercu — gdzież ponikły)
*** (Czyż ma bladość nie odsłania)
*** (Diamenty masz najcudniejsze)
*** (Dlaczego róż blade kielichy)
*** (Do herbaty w licznym gronie)
*** (Dziewczę z różanymi usty)
*** (Fale gdzieś daleko płyną)
*** (Filistry, strojni odświętnie)
*** (Gdy byłeś zdradą karmiony)
*** (Gdy młode serca giną)
*** (Gdy na łóżku się położę)
*** (Gdy słyszę pieśń, co tak pięknie)
*** (Gdyby kwiateczki wiedziały)
*** (Gdym utracił moją drogę)
*** (Gdzie stąpię, to mnie owłada)
*** (I wiedzieć chciałbym, gdy umrzemy)
*** (Ja dla ciebie robię wiersze)
*** (Ja kocham kwiatek, ale nie wiem który)
*** (Jak księżyca odblask drżący)
*** (Jak wstrętnie postąpiłeś)
*** (Jam cię ukochał, kocham nieskończenie)
*** (Jam we śnie łzy wylewał)
*** (Już nad górami słońce powstaje)
*** (Kiedy piosnka się ozywa)
*** (Kochali się, lecz żadne)
*** (Kochanko moja, kiedy ty w grób)
*** (Kto pokocha pierwszy raz)
*** (Licem na licu moim zawiśnij)
*** (Lilia pośród wód wykwita)
*** (Miłość i zdrady, i łzy z klątwy złemi)
*** (Miłość, nienawiść, nienawiść – miłość)
*** (Mogą się srożyć śnieżyce)
*** (Moje skargi i udręki)
*** (Młodzieniec kocha dziewczynę)
*** (Na pierś mą daj rękę)
*** (Na północy swą koroną)
*** (Na skałach tych zbudujem chram)
*** (Na zimnej wyży północnej)
*** (Najsłodsza ma! gdy zejdziesz w grób)
*** (Nie ma król Wiswamitra)
*** (Nie szemram ja)
*** (Niekiedy zda mi się, że mroczy)
*** (Niektórzy modlą się do Madonny)
*** (Noc straszna wyje w kominie)
*** (Noc szara padła na morze)
*** (O czarnych żaglach moja łódź)
*** (O czarnych żaglach okręt mój mknie)
*** (O serce, nie łam się klęską)
*** (Ocean perły ma swoje)
*** (Ostatni blask zachodu padł)
*** (Piękna gwiazda wschodzi w moją noc)
*** (Pobożne dusze, strzeżcie się)
*** (Powiedz, gdzie twa ukochana)
*** (Pożegnałem was latem, ludzie walni)
*** (Pragnąłbym wszystek ból mój zamknąć)
*** (Przy wspaniałym słońca wschodzie)
*** (Północ była tak mroźna i głucha)
*** (Raz we śnie zapłakałem)
*** (Równocześnie smucić się trzeba)
*** (Ręką oczy jej zakrywam)
*** (Serce me, nie bądź stroskane)
*** (Skowronek jest zakochany)
*** (Skra spada z wysokości)
*** (Skąd bladość róży czerwonej)
*** (Spaduje z wysokości)
*** (Spokojne morza wybrzeże)
*** (Stałem w sennem marzeniu)
*** (Szczęście to płocha wietrznica)
*** (Twe lice rozlewa Palący skwar lata)
*** (Ty jesteś jakoby kwiecie)
*** (Uchodźmy stąd, od grubych piasków dalej)
*** (Utopię duszę znękaną)
*** (W dzwon niech uderzą na trwogę)
*** (W moje to zamroczne życie)
*** (W wiosennej nocy tchnieniu)
*** (W śnie kochankę’m ujrzał dawną)
*** (Wiele mówili oszczerce)
*** (Wstaje prześliczna z mojej nocy cienia)
*** (Wy nie rozumieliście mnie oto)
*** (Wśród lazurów się rozpływa)
*** (Wśród nagich skał świerk stoi)
*** (Wśród nocy mojej piękna gwiazda błyska)
*** (Z cicha brzmi w duszy mej)
*** (Z lekka słodkie po mej duszy)
*** (Z skrzącej wysokości)
*** (Z łez moich wyrastają)
*** (Za późne są uśmiechy twoje)
*** (Za późno dzisiaj na uśmiechy)
*** (Zatrute są moje pieśni)
*** (Zieloność w lesie wytryska)
*** (Śmierć jest wieczystą nocą)
*** (Śniłem, że księżyc stał zadumany)
*** (Że mnie kochasz, jam to wiedział)
A gdym przed wami żal swój wylewał
Ach dlaczego ów chłopczyna
Ach! Rozbrzmiéj w głuszy
Ach! Toć znów też same oczy
Ach! W całusach jakież kłamstwo!
Ach! Walkę miałem przytrudną
Ach! obrazy lat minionych
Amalia
Azrah
Blady, jesienny półksiężyc
Burleskowy sonet
Burza do tańca przygrywa
Był raz król stary
Byłaś luba wraz ze mną
Byłaś mi wierną najdłużej
Błękitne oczy wiosenne
Chciałem zabawić przy tobie
Child Harold
Chodzę pomiędzy drzewami
Cicho płynie
Cudnie było, gdy me ciało
Czas już nareszcie, abym rozumem
Czego tak błądzisz wiosenną nocą?
Czemu dziś róże tak blade
Czy naprawdę żal masz do mnie?
Czyż Ci me blade oblicze
Czyż ci nigdy nie mówiła
Cóż ta samotna łezka oznacza?
Cóż za męki znosić muszę
Do Dzieweczki
Do mojej matki
Do mojej matki
Do piersi mojej zbolałej
Do poety politycznego
Do twych uczuć
Donna Klara
Drży piękny kielich lotosu
Dwaj bracia
Dysputa
Dziecko!
Dziewczę z usty różanymi
Dziwnie piękna bajeczka
Dziś wieczór
Ej człowieku nie szydź z czarta
Feniks
Fijołki oczu jej złudnych
Gdy błękitne twoje oczy
Gdy dwóch się żegna
Gdy już zostaniesz mą ślubną żoną
Gdy marząc w wieczornej ciszy
Gdy mnie w objęciach
Gdy na łożu
Gdy przed twym oknem
Gdy się w twe cudne oczy wpatruję
Gdy słyszę piosnkę
Gdyby kwiateczki wiedziały
Gdybym choć raz jeszcze w życiu
Gdyś mi w uściskach usta zraniła
Gdzie Ren
Gdzie się zwrócę
Grenadierowie
Gwiazdko złota
Helena
I znowu
I znów mnie los porywa w dal
Ja cię o luba! kocham szalenie
Jak Atlasa nieszczęsnego
Jak dzieci, z jednej matki
Jak z za ciemnych chmur obsłony
Jakaż cudna woń gwoździków
Jakby Venus
Jakby widziadła wpółsenne
Jakże możesz spać spokojnie
Jedli i pili u stołu
Jesteś jak kwiatek wiośniany
Jolanta i Maria
Już ponad góry wstaje słoneczko
Już z miasta pędzą
Kiedy bawię u bogdanki
Kiedy szelest twojej szaty
Kielichom lilii marzącej
Kocham kwiat pewien
Księżyc rozproszył swe blaski
Kto raz pierwszy
Któżto wynalazł chłodne zegary
Kwitła topola
Lato — ta pora
Lecz narzekali kastraci
Ledwo wzrosły życzenia
List, którym dostał od ciebie
Lore-Ley
Maj rozbudza nowe życie
Marzyłem niegdyś o uczuciach namiętnych
Masz perły
Mateczka ziemia
Miałem niedawno sny
Miałem rad po same uszy
Mieszczuchy w ubraniu
Mieszka przy mnie Don Henrico
Morze swe światło rozlało
Morze w słonecznej oponie
Motylek w róży
Myśl ma
Młodzieniec kocha
Na górze Brocken
Na oczy mej ulubionej
Na skrzydłach pieśni niebiańskiej
Na słoneczka promienie
Na twym śnieżystym ramieniu
Nad wałami Salamanki
Nadchodzi wieczór
Napis na książce
Nie kochasz mnie!
Nie rób mi wstydu swoim ukłonem
Nie szemrzę już — choć serce pęka moje
Niech me serce nie rozpacza
Niech tam sobie walą śniegi
Niechaj inni do Madonny
Noc była cichą
Noc była zimna
Noc cudna, ciepła
Noc mglista, ciemna
Noc na mych oczach leżała
O czarnych żaglach pędzi mój statek
O dziecię moje
O lilio miłości mojej
O luba moja! kiedy po zgonie
O! Nie miejcie do mnie żalu
Oboje czcili się bardzo
Od ostatniej z nią rozłąki
Od ust twych
Okłamałem Cię
Oprzyj swe usta o moje usta
Ostrzeżenie
Owinięte w obłok szary
Pan Jodła
Pani!
Pastuszek
Pieniste fale płyną do brzegu
Pieśni stworzenia
Pieśń nad pieśniami
Po lesie chodzę i płaczę
Po obłokach księżyc płynie
Pod śnieżystym siedząc drzewem
Podczas gdym z dala
Pomimo woli najszczerszej
Poselstwo
Powiedz
Powiedz, powiedz mi aniele
Powóz mój
Prolog (Nowa wiosna)
Przebrzmiał wiek marzeń
Przepłakane łzy
Przy rybackiej, niskiej chacie
Przyjaźń, miłość
Pytania
Płakałem we śnie
Płyną lata po kolei
Radbym by moje cierpienia
Radbym być lubej podnóżkiem
Rankiem daję ci fijołki
Raz mi się śniło żem bożkiem
Raz, wśród ciemni mego życia
Rozbitek
Rozmarzony letni wieczór
Rybaczko piękna, miła
Rycerz Olaf
Rzadkoście mnie rozumieli
Róża i lilia
Samobójcom kopią w nocy
Serafina
Serce me, serce jest smutne
Serce mnie boli kiedy z tęsknotą
Serduszka nasze dziecięce
Sonet o śmiechu
Sosna osamotniona
Stanąłem na góry szczycie
Statek niewolników
Stałe — jak serca rzewna tęsknica
Szczury wędrowne
Sądzą — że życie swe pędzę
Tak! Nędzną jesteś, lecz już znikł mój gniew
Teraz dokąd?
Teresa
Toż mi dopiero huk dzielny
Toż mi straszliwa ulewa
Twoje oczy — to szafiry
Ty jesteś luba jak kwiat
Tęskni mój duch — i smutno mi
Usłuchaj prośby mej
W ciemnej, pocztowej karecie
W lesie wszystko się zieleni
W miesiącu Lipcu
W oddali na widnokręgu
W ogrodzie kwitły liście majowe
W pozgonne niebo
W prześlicznym Maju
W sennym cię widzę marzeniu
W sercu moim już za młodu
Wiatr nałożył szarawary
Wiatr szumiąc drzewa wywraca
Wicher jesienny rwie drzewa
Widziałem we śnie bogdankę moją
Wiele ci o mnie mówili
Wiosna
Wiosna jest smutną i jej marzenia
Więc nie pamiętasz o luba
Wlepiłem oczy w jej obraz
Wstąpiłem znowu
Wysmukłe lilii ramiona
Wędrowne szczury
Wędruj
Z iskrzącej nieb wysokości
Z olbrzymich cierpień sercowych
Z rodziną mojej bogdanki
Z łez moich kwiatek wyrasta
Za miłości tęsknię łzami
Zakochanyś przyjacielu
Zaniechaj!
Znowum sen dawny widział w marzeniu
Znów me serce ujarzmione
Znów zakwitł wspomnień mych krzew
Ów rozkoszny młodzieniaszek
Łabędzi śpiew
Łamałem sobie
Śmierć — to noc zimna
Śniłem
Śniłem o dziecku
Śpi piękne dziewczę w komorze
Świat jest głupi
Świat jest tak piękny
Świat jest zagadką
Żadnych przysiąg
Heinrich Heine – zbiory twórczości
Wiersze o rozstaniu Heinricha Heine
Wiersze o tęsknocie Heinricha Heine
Wiersze o miłości i poezja miłosna Heinricha Heine
Wiersze o matce Heinricha Heine
Wiersze i wierszyki o wiośnie Heinricha Heine
Wiersze o śmierci Heinricha Heine
Wiersze o samotności Heinricha Heine
Wiersze o burzy Heinricha Heine
Erotyki Heinricha Heine
Wiersze żałobne Heinricha Heine
Wiersze o nieszczęśliwej miłości Heinricha Heine
Wiersze o miłości i tęsknocie Heinricha Heine
Epoka literacka:
Romantyzm