Licem na licu moim zawiśnij,
Łzy jednym trysną strumieniem,
Serce do serca mego przyciśnij,
Niech jednym gorą płomieniem.
A gdy łez struga rozpłomieniona
W palące ujmie nas sploty,
I gdy cię w moje obejmę ramiona,
O! wtedy umrzeć z tęsknoty