Wiatr nałożył szarawary,
Biało, wodą przesycone,
Bije w fale z całej siły,
One wyją jak szalone...
Z chmur czeluści deszcze leją,
Ciemność mknie przez fal przestworze,
Zda się jakby noc prastara,
Chciała zaćmić stare morze.
Ponad masztem krąży mewa,
Krzykliwemi jęcząc głosy...
Zda się — statkom chce wywróżyć,
Ich nieszczęsne, przyszłe losy...