Lecz narzekali kastraci,
Z układną minką niebiańską,
Żalili się, żałowali,
Że śpiewam trochę grubiańsko...
I wdzięcznie chórem wznosili,
Swoje słodziutkie głosiki,
Śpiewali słodko, rozkosznie,
Kryształowymi tryliki...
Śpiewali o serc tęsknocie,
O uczuć harmonii ślicznej,
Damy aż we łzach tonęły,
Przy uczcie tej artystycznej...