Wiele ci o mnie mówili,
A cierpką była ich mowa...
Lecz — co mą duszę dręczyło,
O tym, nie rzekli ci słowa...
Nad tym — jak zepsuć mą sławę,
Myśl ich się ciągle siliła...
I złym mnie wreszcie nazwali,
A tyś w to wszystko — wierzyła...
A jednak rzeczy najgorszej,
Nie dosłyszały twe uszy...
Tę rzecz najgorszą — najgłupszą,
Ja sam tłumiłem w swej duszy...