Czyż ma bladość nie odsłania,
Mej miłości nie tłumaczy?
Więc koniecznie chcesz wyznania,
Z ust moich prośby żebraczej?
O zbyt dumne są me usta,
W nich uścisk i żart się mieści;
Gdy z nich tryska mowa pusta,
O! wtedy ja mrę z boleści!