Za późno dzisiaj na uśmiechy
I westchnień już przeminął czas —
Już ten, przez ciebie pogardzony,
Żar moich uczuć dawno zgasł.
Wzajemność twoja się spóźniła.
Nie wynagrodzi gorzkich prób
I wzrok twój pada mi na serce
Jako słoneczny blask na grób. —
***
Tylkobym wiedzieć rad, gdzie pójdą
Ulatujące dusze z ciał,
Gdzie ogień ten, który zagasnął —
I gdzie jest wiatr, co niegdyś wiał? —