Podczas gdym z dala

Autor:
Tłumaczenie: Aleksander Kraushar

Podczas gdym z dala bawił czas długi,
Snując w obczyźnie marzenia smugi,
Czekać — nie było lubej na rękę,
Więc też uszyła ślubną sukienkę,
I splotła dłonie węzły ślubnymi
Z największym głupcem na bożej ziemi...

Lubę mą zdobią przecudne lica,
Wdzięczny ich obraz wciąż mnie zachwyca,
Błękit jej oczu, usta różane,
Co jakby blaski świecą jutrzniane,
Że mi od lubej odejść się chciało —
To kapitalnie głupio się stało...

Czytaj dalej: Do mojej matki - Heinrich Heine