Kordian w podziemiach katedry Świętego Jana, Leon Piccard, przed 1917
„Kordian” to dramat romantyczny autorstwa Juliusza Słowackiego. Jego pełny tytuł brzmi: „Kordian: Część pierwsza trylogii. Spisek koronacyjny”, autor nigdy nie stworzył jednak kolejnych części. Dramat powstał w 1833 roku w Genewie i ukazał się anonimowo w 1834 roku w Paryżu.
Spis treści
Czas akcji jest dokładnie określony. Przygotowanie ma miejsce 31 grudnia 1799 roku. Wydarzenia z młodości Kordiana, opisane w Akcie I, są datowane na początek lat 20. XIX wieku. W Akcie II pojawia się data - 1828 rok. Przedstawiony w Akcie III spisek koronacyjny w rzeczywistości miał miejsce w 1829 roku. Wydarzenia rozgrywają się w wielu miejscach. Należą do nich Karpaty (chata Twardowskiego), wiejski dworek Kordiana, Londyn (James Park), Dover, Watykan, Włochy, szczyt Mont Blanc i Warszawa (plac przed Zamkiem Królewskim, Zamek Królewski, kościół św. Jana i jego podziemia, Plac Saski, cela więzienna, Plac Marsowy).
Dramat rozpoczyna scena „Przygotowania”. W noc sylwestrową 1799 roku, w Karpatach w chacie Twardowskiego, spotykają się czarownica i diabły. Tworzą przyszłych przywódców powstania listopadowego. Akcja przenosi się na dworek szlachecki. Kordian cierpi, ponieważ jego przyjaciel popełnił samobójstwo, odczuwa bezsens własnego istnienia. Jest też nieszczęśliwie zakochany w starszej od siebie Laurze. Stary służący Grzegorz przekazuje mu opowiastkę o Janku, który szył psom buty oraz historie z czasów, gdy walczył w legionach u boku Napoleona. Kordian nabiera chwilowej chęci do działania, ale spotyka się z Laurą, która lekceważąco go traktuje. Kordian próbuje się zastrzelić.
Bohater przeżywa próbę samobójczą. Odbywa kolejne podróże, poszukując swojej tożsamości. Odwiedza Londyn, gdzie dowiaduje się, że pieniądze rządzą światem. W Dover przekonuje się, że literatura znacząco różni się od rzeczywistości. Udaje się do Włoch, gdzie wdaje się w romans z piękną Wiolettą. Okazuje się jednak, że kobieta ceni wyłącznie jego pieniądze. Kordian dociera do Watykanu i dostaje się na audiencję u Papieża. Głowa Kościoła nie popiera Polaków i nakazuje im posłuszeństwo wobec zaborców. Kordian trafia na szczyt Mont Blanc. Czuje w sobie siłę, aby walczyć o niepodległość ojczyzny i wpływać na umysły Polaków. Wygłasza słynne hasło: „Polska Winkelriedem narodów”. Kordian na chmurze wraca do ojczyzny.
W Warszawie, car Mikołaj I zostaje koronowany na króla Polski. W podziemiach kościoła św. Jana gromadzą się spiskowcy. Wśród nich jest Kordian, przedstawiający się jako Podchorąży. Mimo braku poparcia u znacznej większości spiskowców, postanawia zabić cara. W nocy udaje się do Zamku Królewskiego. Wyrzuty sumienia, pod postacią głosów Strachu i Imaginacji, sprawiają że Kordian mdleje pod sypialnią cara.
Bohater zostaje aresztowany i trafia do szpitala psychiatrycznego. Odwiedza go Doktor, będący personifikacją szatana. Kordian zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie. Książę Konstanty nalega, aby go uwolnić, ponieważ zaimponował mu bohaterskim skokiem nad bagnetami. Kordian spowiada się i żegna z Grzegorzem. Car zgadza się na ułaskawienie Kordiana, gdy książę Konstanty grozi mu, że wywoła bunt polskiego wojska. Adiutant jedzie na Plac Marsowy, gdzie Kordian stoi przed plutonem egzekucyjnym. Nie wiadomo, czy zdąży na czas powstrzymać Oficera.
Utwór rozpoczyna motto, pochodzące z poematu Słowackiego „Lambro”. Porusza tematykę poezji, która powinna rozbudzać uczucia, pielęgnować wartości i kształtować tożsamość narodową.
Jest noc 31 grudnia 1799 roku. W chacie czarnoksiężnika Twardowskiego w Karpatach spotykają się Szatan, Czarownica, Mefistofel, Diabli, Astaroth, Gehenna, Twór, Głos w powietrzu, Archanioł i Chór Aniołów. XVIII wiek dobiega końca. Ciemność rozjaśniają błyskawice. Czarownica czesze włosy i śpiewa o iskrach, krzesanych z polskich szabel. Podchodzi do niej Szatan, pod postacią anioła. Twierdzi, że grzebień należał do Twardowskiego. Na Łysą Górę spada deszcz szatanów, ale nie ma wśród nich Mefistofela. Astaroth tłumaczy, że ten odmawia pacierze na grobie Twardowskiego.
Słudzy Szatana przed północą czyszczą tryby fantastycznego zegara, który od wieków odmierza czas. Gehenna obwieszcza początek XIX wieku. Szatan wspomina minione lata i zapowiada, że kolejne stulecie będzie szczęśliwe dla diabelskich mocy. Każe Mefistofelowi udać się do Polaków, ponieważ ten naród szykuje się do walki. Mefistofel stwierdza, że trzeba stworzyć ludzi, którzy ich poprowadzą. Z kotła wyłaniają się przywódcy powstania listopadowego. Pierwszym z nich jest Grzegorz Józef Chłopicki o nazwisku sprzecznym z jego naturą. Następnie pojawia się Adam Czartoryski, którego nazwisko wywodzi się od czarta. Później wyłaniają się Jan Zygmunt Skrzynecki oraz Julian Ursyn Niemcewicz. Diabli tworzą też korpus oficerski Królestwa Polskiego oraz posłów na sejm powstańczy, wśród których znajdują się Joachim Lelewel oraz Jan Stefan Krukowiecki. Słychać okrzyk, a z nieba zstępuje Chór Aniołów, który przepędza diabły. Archanioł przypomina, że Bóg panuje nad światem i ostatecznie wszystko zależy od jego woli.
Trzy Osoby Prologu przedstawiają swoje koncepcje poezji. Pierwsza Osoba Prologu prosi Boga o spokojny sen dla swoich rodaków zmęczonych walką. Oczekuje na dzień zmartwychwstania. Jest poetą i duchem Apokalipsy. Chce rozprawić się z fałszem oraz stworzyć nowe, niezniszczalne wartości. Nazywa siebie początkiem i końcem, Alfą i Omegą, co stanowi nawiązanie do Apokalipsy. Pierwsza Osoba Prologu mówi w podniosły sposób, chce cierpieć za Polaków, aby w dniu Sądu Ostatecznego wyzwolić się z niewoli. Można utożsamiać ją z Adamem Mickiewiczem, szerzącym koncepcję mesjanizmu. Druga Osoba Prologu krytykuje poglądy swojej poprzedniczki. Sądzi, że poezja nie jest w stanie nic zmienić, nie ma wpływu na rzeczywistość. Trzecia Osoba Prologu nie zgadza się z żadną ze swoich poprzedniczek. Utożsamia się ją ze Słowackim. Uważa, że poezja powinna przywrócić do życia mity narodowe i tradycje rycerskie oraz kształtować świadomość narodową. Literatura ma motywować do walki przez opisywanie dawnej potęgi Polski oraz piękna rodzimej przyrody.
Scena I. Wydarzenia mają miejsce na dziedzińcu przed wiejskim dworkiem. Kordian ma piętnaście lat. Stary sługa Grzegorz czyści broń myśliwską. Kordian jest smutny i pogrążony w melancholii, ponieważ jego przyjaciel popełnił samobójstwo. Jest rozdarty wewnętrznie, nie potrafi odnaleźć własnej tożsamości. Nie widzi sensu w ludzkiej egzystencji. Grzegorz opowiada Kordianowi opowiastkę o Janku, co psom szył buty. Chłopiec był niesforny, dlatego matka oddała go na naukę do szewca. Janek uciekł i dotarł na nieznaną wyspę. Król przyjął go do siebie na służbę, aby szył buty chartom. Janek stał się wielkim panem i zaprosił na dwór swoją matkę, a król mianował ją dwórką. Ksiądz, który doradził kobiecie wysłanie Janka do szewca, został biskupem.
Grzegorz opowiada, jak walczył w legionach u boku Napoleona. Brał udział w walkach w Egipcie. Napoleon był dobry mówcą, potrafił zagrzewać żołnierzy do walki. Legiony zwyciężały, ale zostały zdziesiątkowane przez dżumę w marcu 1799 roku, po zdobyciu Jaffy. Grzegorz opowiada również o kampanii napoleońskiej z 1812 roku. Dostał się wtedy do niewoli rosyjskiej.
Wśród jeńców znalazł się też Kazimierz, który chciał uwolnić swoich towarzyszy. Rosjanie odkryli jego intrygę i postanowili włączyć jeńców do armii rosyjskiej. Żołnierzom, którzy się buntowali zarzucano lasso na szyję. Jeden z baszkirów zabił starego legionistę, ciągnąc go za koniem. Kazimierz rzucił się na tłum Baszkirów. Za bunt został ukarany śmiercią. Kordian zastanawia się, czy warto żyć. Zamierza zapomnieć o miłości i ruszyć w świat. Jego rozważania przerywa nadejście Laury.
Scena II. Kordian i Laura wracają z konnej przejażdżki i siadają na ławce. Dziewczyna widziała jego wpis w pamiętniku, wie że młodszy chłopak jest w niej zakochany. Laura uważa, że Kordiana czekają wspaniałe perspektywy, ale ten się z tym nie zgadza. Dziewczyna traktuje swojego adoratora w lekceważący sposób. Boi się odejść, ponieważ wydaje się obłąkany. Laura odjeżdża, a Kordian sięga po pistolet i zamierza popełnić samobójstwo.
Scena III. Laura ma wyrzuty sumienia, stwierdza że źle potraktowała Kordiana. Uważa go za dziecko, a nie młodego mężczyznę. Czyta wiersz miłosny, który wpisał jej do pamiętnika. Brzmi, jakby został napisany po śmierci chłopaka. Grzegorz donosi Laurze, że Kordian się zastrzelił.
Scena I. Jest rok 1828. Kordian znajduje się w Londynie. Okazuje się, że jego próba samobójcza jednak się nie udała. Bohater siedzi na ławce w James Parku, w tle widać Opactwo Westminsterskie. Chce zdobyć wiedzę o świecie, dzięki której zrozumie sam siebie. Dozorca parku pobiera opłatę za miejsce siedzące. Kordian pyta go o samotnego mężczyznę, który zdaje się bardzo cierpieć. Okazuje się, że ten jest zadłużony. Dozorca opowiada o sobie i swoich znajomych, którzy zarabiają na życie prowadząc nielegalne interesy lub pobierając liczne opłaty od turystów. Kordian zdaje sobie sprawę z dominacji pieniądza nad światem.
Scena II. Bohater trafia do Dover. Siedzi nad morzem i czyta tragedię Szekspira „Król Lear”. Podziwia kunszt poetycki autora, ale dostrzega, że literatura ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Scena III. Kordian znajduje się we Włoszech. Przebywa w wielkiej willi z piękną Włoszką - Wiolettą. Kobieta zapewnia go o szczerości swoich uczuć. Kordian postanawia zweryfikować jej miłość. Kłamie, że przegrał w karty cały majątek, nawet jej klejnoty. Wioletta stwierdza, że stracił również jej miłość. Kordian mówi jej, że ostatnim skarbem, który mu został są złote końskie podkowy. Wioletta postanawia ruszyć w podróż razem z nim. Gdy okazuje się, że koń zgubił podkowy zaraz po wyjeździe, rozgniewana kobieta opuszcza Kordiana. Bohater stwierdza, że pogoń za bogactwem zastąpiła na świecie miłość.
Scena IV. Kordian zjawia się w Watykanie na audiencji u Papieża. Przynosi mu garść polskiej ziemi, ale ten nie jest zainteresowany podarunkiem. Papież ma papugę - Luterka, która wciąż powtarza słowo miserere, rozpoczynające psalm pokutny, żałobny psalm. Zwierzchnik Kościoła lekceważąco traktuje Kordiana, nie chce słuchać o Polsce. Zachęca bohatera, aby skupił się na zwiedzaniu zabytków. Papież radzi, żeby Polacy byli posłuszni carowi Mikołajowi I. Odmawia udzielenia błogosławieństwa narodowi polskiemu, ponieważ buntownicy powinni zostać potępieni. Rozczarowany Kordian opuszcza Watykan.
Scena V. Kordian znajduje się na szczycie Mont Blanc i czuje bliskość Boga. Chce kierować ludzkimi umysłami i uczuciami, kreować nową rzeczywistość, pełnić rolę wieszcza. Czuje miłość do świata i ludzi, mimo wszystkich doznanych krzywd. Stwierdza, że Polska musi się stać Winkelriedem narodów. Winkelried to Szwajcar, który przyjął na siebie uderzenia austriackich kopii, czym przyczynił się do zwycięstwa swoich rodaków. Polska skupia na sobie uwagę obcych mocarstw, umożliwiając walkę o wolność innym narodom. Kordian czuje się gotowy do działania. Na chmurze przenosi się do Polski.
Scena I. Warszawiacy gromadzą się na placu przed Zamkiem Królewskim. Wszyscy oczekują na koronację cara Mikołaja I na króla Polski. Żołnierz zamiast „Boże, zachowaj nam króla” śpiewa „Boże, pochowaj nam króla”. Jest patriotą, walczył u boku Kościuszki w bitwie pod Maciejowicami. Szewc i Szlachcic również są załamani objęciem polskiego tronu przez cara. Uczestniczą w koronacji, aby na własne oczy zobaczyć upadek narodowy. Nie widzą cara i jego dygnitarzy, ponieważ zasłania im go Garbaty Elegant.
Scena II. W katedrze odbywa się uroczyste zaprzysiężenie cara na króla Polski. Mikołaj I zakłada królewską koronę i otrzymuje miecz państwa, którym czyni znak krzyża. W ceremonii biorą udział polscy dostojnicy państwowi oraz moskiewscy generałowie. Mszy przewodniczy Prymas.
Scena III. Na placu przed Zamkiem Królewskim lud dyskutuje o ostatnich wydarzeniach. Szlachcic jest przekonany, że car nie będzie przestrzegał konstytucji. Inni stwierdzają, że Mikołaj I nie zadba o sprawy Polaków. Mężczyzna stojący na kolumnie krzyczy, że książę Konstanty uderzył kobietę z dzieckiem. Malec wypadł matce z rąk i zmarł przez upadek do rynsztoku. Kobieta pochyla się nad ciałem dziecka, ale zostaje zabrana przez żandarmów, ponieważ zbliża się carski pochód.
Po zmroku lud rzuca się na czerwone sukno, które zdobi estradę i rozrywa je na strzępy. Niektórzy piją pozostawione w beczkach wino. Pojawia się wśród nich Nieznajomy, który śpiewa o przemianie wody w wino i wina w krew. Nawiązuje do wydarzeń w Kanie Galilejskiej oraz Ostatniej Wieczerzy. Zachęca wszystkich patriotów do działania. Zapowiada krwawy bunt i narodowe zmartwychwstanie. Lud się rozchodzi.
Scena IV. W podziemiach kościoła św. Jana zbierają się spiskowcy. Wartownik Szyldwach wpuszcza ich po podaniu hasła: Winkelried. Prezes i Ksiądz rozmawiają o planowanym buncie. Doświadczony Prezes nie chce organizować morderstwa cara. Podchorąży odwołuje się do faktów historycznych. Nawiązuje do Rzeczypospolitej Obojga Narodów, zgilotynowanego króla Ludwika XVI oraz carycy Katarzyny II, która wdała się w romans ze Stanisławem Augustem Poniatowskim. Podchorąży z niechęcią odnosi się do Poniatowskiego, który pozwolił na rozbiory Polski.
Wielki Książę Konstanty został mianowany wodzem wojsk polskich i sprawuje całkowitą władzę nad Królestwem Polskim. Jest despotą, oskarżeni o zdradę Polacy trafiają na Syberię lub tracą życie. Podchorąży żałuje, że cara nie zamordowano w dniu koronacji, ponieważ jest to krok konieczny do uwolnienia Polski. Prezes obawia się politycznych i moralnych konsekwencji zabójstwa. Popiera go Ksiądz. Starzec staje po stronie Podchorążego, Bóg z pewnością zrozumie konieczność zabicia cara. Ksiądz uważa te słowa za bluźnierstwo. Podchorąży jest gotowy do wykonania misji, nawet jeśli zostanie samotnym wojownikiem. Prezes pozwala mu zrobić co zechce, ale umywa ręce od tego czynu.
Wartownik zabija szpiega, który nie znał hasła. Dwaj spiskowcy kopią dla niego grób w kącie lochu. Prezes oznajmia, że czas zakończyć spotkanie. Podchorąży zarządza jednak głosowanie. Znaczna większość spiskowców popiera Prezesa i nie chce zbrodni. Podchorąży nie zmienia zdania. Zdejmuje maskę, okazuje się, że jest to Kordian. Tej nocy ma wartę w zamku i zamierza zabić cara. Prosi zgromadzonych o modlitwę i wsparcie. Kordian nie ma nic do stracenia, jego rodzina i ukochana już nie żyją. Zegar wybija jedenastą w nocy. Kordian wybiega, a Prezes w rozpaczy wyciąga za nim ręce.
Scena V. Kordian zmierza do sypialni cara. Przechodzi przez kilka sal: kolumnową, rycerską i audiencyjną. Tylko z carskiej sypialni dobiega światło. Kordian niesie karabin, ale ogarniają go wątpliwości. Zdaje sobie sprawę, że popełni zbrodnię dla wyższych celów, ale i tak zostanie mordercą. Przemawiają do niego dwie projekcje jego duszy: Imaginacja i Strach, które pełnią rolę głosu sumienia. Kordian ma wrażenie, że ścienne malowidła ożyły. W sali audiencyjnej widzi królewską koronę. Imaginacja i Strach budzą obawy, że bohater zostanie przyłapany. Kordian widzi za oknem pochód umarłych. Wydaje mu się, że z carskiej sypialni wychodzi Diabeł. Mówi mu, że chciał zabić cara, ale był podobny do jego ojca. Słychać dzwony, zwiastujące jutrznię. Ich dźwięk przeraża Kordiana.
Bohater mdleje przed drzwiami carskiej sypialni. Jego upadek budzi cara, któremu śniło się, że ktoś próbuje go udusić. Mikołaj I potyka się o ciało Kordiana. Podejrzewa, że to jego brat, książę Konstanty próbował zorganizować spisek. Kordian odzyskuje przytomność, ale zachowuje się, jak obłąkany. Car nakazuje go rozstrzelać, o ile bohater nie postradał zmysłów.
Scena VI. Kordian trafia do szpitala psychiatrycznego. Ma gorączkę i wciąż majaczy. Szpital odwiedza nieznajomy Doktor, którego oprowadza Dozorca. Doktor chce zobaczyć Kordiana i ocenić stan jego zdrowia. W tym celu, płaci Dozorcy płonącym dukatem. Siada przy łóżku Kordiana i wspomina o potędze pieniądza. Doktor wyznaje, że około północy wychodził z sypialni cara, gdzie podlewał kwiaty. Lekarz jest więc wcieleniem Diabła, którego widział Kordian.
Doktor mówi o stworzeniu świata. Jego zdaniem, pierwszego dnia powstał lud Izraela. Drugiego - Bóg rozlał wody na ziemi, trzeciego - powołał do życia Greków, czwartego - powstała mądrość Sokratesa, porównywana do słońca. Piątego dnia Bóg stworzył Rzym, szóstego - Napoleona, a siódmego odpoczywał. Doktor sugeruje, że po Napoleonie nie pojawił się już żaden doskonały wódz. Kordian nie zgadza się z tymi słowami. Uważa, że każdy, kto poświęca się za ludzkość jest bohaterem.
Doktor przedstawia Kordianowi dwóch Wariatów. Pierwszy z nich twierdzi, że jest drzewem krzyża, do którego przybito Chrystusa. Drugi ma wrażenie, że jest mitycznym Atlasem i na swoich barkach podtrzymuje nieboskłon. Doktor stwierdza, że dwaj Wariaci również poświęcają się dla ludzkości. Kordian przyznaje, że mężczyźni postradali zmysły. Obala koncepcję buntu i poświęcenia dla narodu. Książę Konstanty wdziera się do sali z wojskiem. Przynosi nakaz pojmania Kordiana. Doktor znika, był tylko wytworem wyobraźni bohatera. Kordian jest prowadzony na Plac Saski.
Scena VII. Na Placu Saskim ustawiają się żołnierze. Car uroczyście pozdrawia wojsko. Kordian zostaje przyprowadzony przed oblicze władcy. Książę Konstanty ubliża więźniowi i każe mu przeskoczyć konno nad szpalerem żołnierzy z uniesionymi bagnetami. Jeśli ta sztuka powiedzie się Kordianowi, książę daruje mu życie. Generał Kuruta jest przekonany, że nikt nie dokona takiego czynu. Bohater dosiada konia i przeskakuje nad żołnierskimi bagnetami. Książę Konstanty podziwia Kordiana i postanawia go uwolnić. Car potajemnie zwraca się do generałów z prośbą o sąd wojenny i wydanie rozkazu rozstrzelania Kordiana. Na placu rozlega się Mazurek Dąbrowskiego.
Scena VIII. Kordian przebywa w izbie klasztornej, zamienionej na więzienie. Odwiedzają go Ksiądz i Grzegorz. Bohater jest pogodzony ze swoim losem, spowiada się przed śmiercią. Chce jednak zostawić coś po sobie na ziemi. Ksiądz obiecuje zasadzić w przyklasztornym ogrodzie różę i nazwać ją imieniem bohatera. Kordian cieszy się, że próbował przeciwstawić się carskiej władzy, nie należał do biernego tłumu. Ksiądz odchodzi.
Grzegorz wypomina Kordianowi próbę samobójczą. Uważa, że teraz bohater ponosi konsekwencje tamtego grzechu. Kordian prosi Grzegorza, żeby ochrzcił swojego wnuka jego imieniem. Służący się zgadza, ale bohater wycofuje się ze swojej prośby. Nie chce, żeby chłopiec podzielił jego tragiczny los. Do celi wchodzi Oficer z zapłakanym Księdzem. Kordian żegna się z Grzegorzem.
Scena IX. W Zamku Królewskim, książę Konstanty rozmawia z Mikołajem I. Próbuje nakłonić cara, aby ułaskawił Kordiana, ale ten się nie zgadza. Między mężczyznami dochodzi do kłótni. Konstanty wypomina bratu, że jest starszy, ale odstąpił mu prawo do tronu. To dzięki niemu, Mikołaj może mianować się carem i królem Polski. Mikołaj I zarzuca Konstantemu brak urody i zrzeczenie się tronu na prośbę matki. Konstanty sugeruje, że Mikołaj przyczynił się do morderstwa ich ojca - cara Pawła, uduszonego szarfą. Mikołaj wypomina bratu gwałt i zabójstwo młodej Angielki. Konstanty z pomocą przyjaciół ukrył ciało dziewczyny.
Książę Konstanty grozi bratu. Przypomina, że jest dowódcą wojsk polskich i może mu nakazać bunt przeciwko królowi. Mikołaj I zdaje sobie sprawę, że nie jest popularny wśród Polaków, dlatego ustępuje i podpisuje akt ułaskawienia. Książę wysyła Adiutanta na Plac Marsowy, gdzie za chwilę ma odbyć się egzekucja.
Scena X. Na Placu Marsowym zgromadził się tłum. Kordian przed śmiercią traci tytuł szlachecki, staje się chłopem. Grzegorz rozpacza nad losem swojego dawnego podopiecznego. Nadjeżdża Adiutant, ale Oficer go nie zauważa i szykuje się do strzału.
Aktualizacja: 2024-09-07 17:02:57.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.