O luba moja! kiedy po zgonie,
Twe ciało spocznie już w grobie,
Wtedy — jak widmo o nocnej porze
Zejdę i spocznę przy tobie.
Spojrzę w twe oczy, w twe szkliste oczy
Zimna, pośmiertna dziewico —
I czekać będę — aż w strasznej chwili
Szatany dłoń mą pochwycą...
Wstaną umarli i kur zapieje,
Piekielny ogień zapłonie —
Lecz ja nie wstanę i leżeć będę
Przy marmurowym twym łonie.
Wstaną umarli gdy w straszną surmę
Uderzy anioł w żałobie,
Lecz my nie wstaniem — zimni jak skała
Leżeć będziemy przy sobie...