Wśród nagich skał świerk stoi
Na północy sam jeden wśród chłodu.
I śpi marząc pod przykryciem
Pod przykryciem i śniegu i lodu.
Śniło mu się o palmie wysmukłej,
Co na wschodzie gdzieś tam sama stała,
I na skale gorącej oparta
Milcząc smutna głęboko dumała.