Wiele mówili oszczerce,
Wiele donieśli skarg;
Lecz, co przecierpiało me serce,
Nie doszło z nimi na targ.
Składali dłonie, jak w modły,
Potwierdzali kiwaniem głów;
Orzekli, żem jest podły,
Tyś prawdę wzięła z ich słów.
A to najgorsze przecie,
Co im nie śniło się: —
Miłość ku Tobie, dziecię,
Schowana w serca dnie...