Chodzę pomiędzy drzewami,
Wiosny pojąc się widokiem,
I błądzę, jakby w uśpieniu,
Niepewnym z wzruszenia krokiem...
Trzymaj mnie silnie o luba!
Niech się mój zapał ostudzi...
Do stóp twych mógłbym się rzucić,
A ogród pełen jest ludzi...