Miałem rad po same uszy
I honorów byłem syt,
Zapewniano mi protekcję
Bym polepszyć mógł swój byt...
Lecz pomimo tej opieki,
Wpadłbym w nędzy grzęska toń,
Gdyby się nie znalazł człowiek,
Co mi w biedzie podał dłoń...
Zacny człowiek! Dał mi wszystko:
Co mieć będę i co mam,
Szkoda że go czcić nie mogę...
Bo tym człekiem — to ja sam!...