Miałem niedawno sny tajemnicze,
A w nich widziałem twoje oblicze...
Słodycz w twych modrych oczach jaśniała,
Lecz byłaś blada — śmiertelnie biała...
Usta jedynie miałaś różowe...
Lecz śmierć te blaski zaćmi jutrzniowe,
Zgaśnie ten cudny promyk w rozkwicie
Co rzucał światło na moje życie...