O wieczornej co dzień porze,
Gdy na niebie księżyc błyska,
Szło sułtańskie dziewczę hoże,
Gdzie fontanna srebrna tryska.
Tam niewolnik lwa urody
Stawał ciągle w mgle księżyca
I gdy patrzał w srebrne wody,
Bladły mu spalone lica...
Raz sułtanka z za gaiku
Do Araba przystąpiła:
„Imię twoje niewolniku!
„Jakaż ziemia cię zrodziła?“
Arab odrzekł: „Jam z imienia:
„Azrah — znany w puszcz krainie...
„Jestem z tego pokolenia
„Które kocha raz i — ginie...