Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany pod pseudonimem Witkacy (1885-1939) był dramatopisarzem, malarzem, prozaikiem oraz teoretykiem sztuki i filozofem.
Witkacy - biografia skrócona
Niezwykle wszechstronny twórca urodził się w stolicy Królestwa Polskiego, Warszawie. Stanisław Ignacy Witkiewicz był synem pisarza, krytyka i malarza Stanisława Witkiewicza. Ze względu na gruźlicę ojca, rodzina wkrótce przeprowadziła się do Zakopanego. Tam Stanisław Ignacy uczył się w domu, korzystając z lekcji udzielanych przez prywatnych nauczycieli, często profesorów uniwersyteckich i wybitnych znawców swych dziedzin wiedzy. Staranna pedagogika ojca, inspirowana m.in. poglądami Herberta Spencera, sprawiła, że wcześnie obudziły się i żywo rozwijały uzdolnienia i zainteresowania dziecka (m.in. astronomia i przyroda). Świadectwem twórczej inteligencji i wielkiej wrażliwości są wiersze, rysunki i minisztuki, wydane w r. 1977. W latach 1904-1906 Witkiewicz studiował na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Wychowanie w środowisku elity artystycznej i intelektualnej kraju sprawiło, że jego przyjaciółmi byli m.in. Bronisław Malinowski (w r. 1914 wspólnie ruszyli na wyprawę naukową do Australii, zatrzymując się również na Cejlonie (Sri Lanka)), Tadeusz Miciński, Karol Szymanowski oraz Leon Chwistek. Witkiewicz miał wiele burzliwych romansów, często zakończonych interwencją ojca, m.in. ze znaną aktorką, Ireną Solską. Relacje z kobietami i środowisko przyjaciół z lat młodości doczekały się sportretowania w karykaturalnym i groteskowym zarazem ujęciu w powieści powstałej w l. 1910 -1911, wydanej dopiero w r. 1972 622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta.
Gdy rozpoczęła się I wojna światowe, Stanisław Ignacy Witkiewicz jako de iure obywatel Imperium Rosyjskiego, wyjechał do Petersburga. Ukończył w przyspieszonym trybie szkołę oficerską i w stopniu porucznika lejbgwardii trafił na front. Brał udział w ciężkich walkach, m.in. w toku ofensywy Brusiłowa. Ciężko ranny, po rekonwalescencji został zwolniony ze służby liniowej. Oglądał jako bezpośredni świadek i uczestnik wydarzeń w swej jednostce, rozpad imperium Romanowów i dwie rewolucje, lutową i bolszewicką, rozpoczętą w październiku roku 1917. Właśnie te traumatyczne i bolesne a zarazem przerażające doświadczenia stały się czynnikiem, który w najważniejszych aspektach uformował katastroficzny i pesymistyczny pogląd Witkiewicza na kulturę, cywilizację i dzieje rodzaju ludzkiego.
W roku 1918 udało się wydostać z pogrążającej się w wojnie domowej Rosji. Po powrocie do wolnego już kraju, Stanisław Ignacy osiadł w Zakopanem. Z czasem coraz mniej czasu poświęcał malarstwu, oprócz prowadzenia zarobkowej Firmy Portretowej z jej słynnym cennikiem i klasyfikacją poszczególnych dzieł. Zwrócił się ku literaturze, ogłaszając liczne traktaty teoretyczne oraz dramaty. W latach 1918-1922 Witkacy współpracował z należącymi do awangardy Formistami Polskimi (od roku 1919 Formiści), a w latach 1922-1923 z pismem „Zwrotnica”. W kolejnych latach koncentrował się coraz bardziej na filozofii. Wrzesień roku 1939 zastał go w Warszawie. Zgodnie z poleceniami władz, ewakuował się na Kresy. Dotarł na Polesie, gdzie 18 IX 1939 popełnił samobójstwo na wieść o wkroczeniu do Polski oddziałów ZSRR.
W czasach II Rzeczypospolitej Witkiewicz był ceniony przez nielicznych członków elity intelektualnej. Częste były polemiki, np. ze strony Karola Irzykowskiego. Witkacego traktowano nieraz jako obdarzonego talentem eksperymentatora, owianego legendą skandalistę i ekscentryka. W rzeczywistości była to autokreacja i maska, pod którą kryła się złożona osobowość, daleka od błazeństw i wesołkowatości.
Cała twórczość Stanisława Ignacego Witkiewicza opiera się na złożonym i rozbudowanym systemie estetycznym i filozoficznym (zob. zw. Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia z r. 1919, Szkice estetyczne z r. 1922 oraz wydane w r. 1923 Teatr. Wstęp do teorii Czystej Formy w teatrze. Pisarz konsekwentnie twierdził, że cywilizacja, zwłaszcza europejska, znalazła się w punkcie zwrotnym, wchodząc coraz wyraźniej w okres mechanizacji, egalitaryzacji (vide doświadczenie pierwszych poczynań bolszewików u władzy) i mechanizacji. Co prawda w jakiś sposób przemiany te zapewnią szczęście „masom” (idealizowanemu proletariatowi lewicy, nie tylko bolszewickiej?), jednak doprowadzą do zniszczenia sztuki, religii i filozofii, czyli tego, co pozwala jednostce na doświadczanie tzw. dziwności metafizycznej, tego, co umożliwia przeżywanie „Tajemnicy Istnienia”. Witkacy wskazywał, że chociaż człowiek składa się z wielości wrażeń i jakości, stanowi jedność dla siebie samego. Właśnie ta jedność, której towarzyszy stale ograniczoność istnienia jednostki w nieskończonym istnieniu świata, jest „Tajemnicą”. W obliczu zagadki istnienia pojawia się „metafizyczne przerażenie”, ukojenia którego można szukać w utrwalającej jedność ludzkiej osobowości poprzez symbole sztuce. Sztuka łączy symbole w sposób konieczny, a dziełem sztuki sensu proprio jest jedność jego struktury. Funkcje przestawiające mają znaczenie uboczne, kluczowe jest budzenie uczuć o charakterze metafizycznym. W tej perspektywie trzeba odczytywać Witkiewiczowskie hasło „Czystej Formy”. Narastająca komplikacja, a wraz z nią osamotnienie sztuki w społeczeństwie, zwiastuje, że zbliża się jej koniec, związany ze wspomnianym wyżej punktem zwrotnym dziejów cywilizacji. Filozofia Witkiewicza jest zarówno awangardowa jak i mocno katastroficzna (por. np. wizję rozpadu społeczeństwa i śmierć jakichkolwiek idei w świecie po trzech rewolucjach przedstawionym w Szewcach).
Sztuki Pisarza dążą do wywołania wrażenia snu a nawet halucynacji poprzez niezwykłość i konsekwentne zerwanie z jakimkolwiek prawdopodobieństwem życiowym. Bohaterowie postępują w sposób zarazem okrutny jak i nieprzewidziany (intrygi i eksperymenty erotyczne i uczuciowe, rewolucjonizowanie sztuki, zakładanie nowych religii itp.). Naczelną a nawet jedyną motywacją jest dążenie do doznawania „dziwności istnienia”. Co prawda sztuki Witkacego są pełne parodii i groteski, jednak wciąż wracają do tragicznych problemów: dekadencji, reżyserowania życia, miejsca sztuki w cywilizacji przyszłości.
Pisarz pozostawił po sobie wiele dramatów, jednak za jego życia wydano i wystawiono nieliczne, m.in. Tumora Mózgowicza (1921), Kurkę wodną (premiera w r. 1922), W małym dworku (premiera w r. 1923), Jana Macieja Karola Wścieklicę (inscenizacja w r. 1925). Do stałego repertuaru sztuki Witkacego trafiły dopiero po odwilży roku 1956. M.in. w roku 1957 wystawiono Szewców (niebawem zdjętych z afisza ze względów politycznych), w roku 1964 Matkę, a w r. 1967 Nadobnisie i koczkodany. Jako dramaturg Witkiewicz budzi zainteresowanie jako ważny prekursor teatru absurdu i nastawiony katastroficznie historiozof i myśliciel.
Według Witkiewicza domeną Czystej Formy był dramat, powieściom odmawiał cech prawdziwej sztuki. Mimo to sam je pisał, przedstawiając z wirtuozerią losy spragnionych doświadczenia „dziwności istnienia” dekadentów, żyjących w społeczeństwie jeszcze przed zabijającą jakikolwiek indywidualizm rewolucją, którą już widać na horyzoncie. Bohaterowie Pożegnania jesieni (1927) i Nienasycenia (1930) gorączkowo przeżywają wszelkie dostępne doświadczenia artystyczne, narkotyczne i erotyczne. W chwili rewolucyjnej przemiany społecznej, stanowiącej w istocie katastrofę, giną albo popadają w obłęd. Historiozofia łączy się z głęboką refleksją psychologiczną (Pożegnanie jesieni, Nienasycenie) oraz z rozważaniami filozoficznymi (niedokończone, powstałe w l. 1931-1933 Jedyne wyjście, druk dopiero w r. 1968, warto czytać je w związku z rozprawą Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia z r. 1935).
Warta uwagi jest też wydana w r. 1932 książka o substancjach odurzających Nikotyna, alkohol, kokaina, peyotl, morfina, eter. Appendix oraz stanowiące złożony z pamfletów traktat o dewiacjach polskiej kultury i historii Niemyte dusze, powstałe w r. 1936. Łączne wydanie tych dwóch dzieł zatytułowane Narkotyki. Niemyte dusze ukazało się w r. 1975.
W obrazach Witkacego powstałych przed rokiem 1914 widać wpływ wyznawanego przez jego ojca naturalizmu, postimpresjonizmu francuskiego, szkoły pejzażu Jana Stanisławskiego oraz syntetyzmu Władysława, Ślewińskiego (np. Pejzaż nocny z l. 1901-1902). Bardzo duże znaczenie nie tylko dla malarstwa, ale całej teorii i filozofii sztuki Pisarza, miał pobyt w Rosji. Właśnie tam oglądał dzieła i poznawał poglądy twórców sztuki nowoczesnej. W tym okresie powstały liczne portrety oraz groteskowe sceny figuralne (np. Monolog grabarza z r. 1916). Towarzyszył im fantastyczny cykl Kompozycje astronomiczne z l. 1917-1918. Właśnie w latach pobytu w Rosji uformowały się zręby teorii Czystej Formy i pierwsze próby jej urzeczywistnienia, rozwinięte w okresie związków z formistami (l. 1918-1924). Powstawały sceny pełne ekspresyjnych i groteskowych postaci i przedziwnych, fantastycznych stworów czy potworów, na tle egzotycznych (wpływ rejsu z Malinowskim) albo nierzeczywistych pejzaży. Uwagę zwracała płaskość form, intensywność koloru oraz złożona i dynamiczna kompozycja (pochodzące z l. 1920-1922 Bajka, Fantazja, Kompozycja, Rąbanie Lasu, Szatan oraz Walka). Już w roku 1925 Witkacy zdecydował się na porzucenie „czystego” malarstwa. Malował portrety, jednak za wynagrodzeniem, w ramach utworzonej przez siebie Firmy Portretowej. Jej regulamin przewidywał kilka typów wizerunków: klasyczne portrety, portrety idealizowane oraz przedstawienia mocno zdeformowane. Część obrazów, zwłaszcza z okresu 1929-1932 powstała podczas prowadzonych pod kontrolą znajomych lekarzy eksperymentów z narkotykami. Celem zażywania substancji odurzających było wzmocnienie zdolności docierania do psychiki i ukrytych aspektów osobowości portretowanego. Oprócz tego, jeszcze jako dziecko Stanisław Ignacy Witkiewicz zajmował się również fotografią. Z najwcześniejszego okresu zachowały się pejzaże oraz zdjęcia lokomotyw na zakopiańskim dworcu.
Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy): nieskończone są kondygnacje duszy ludzkiej
Z wody i z olejów
Można powiedzieć, że Stanisław Ignacy Witkiewicz rodził się dwukrotnie: miał dwie daty przyjścia na świat, dwie daty chrztu, a nawet dwie pary rodziców chrzestnych. Oficjalną datą narodzin był 24 marca 1885. Chłopiec urodził się w kamienicy przy ulicy Hożej 11 w Warszawie. Ojciec, Stanisław Witkiewicz herbu Nieczuja (1851-1913) był znanym publicystą, malarzem i krytykiem sztuki, matka – Maria de domo Pietrzkiewicz herbu Ostoja (1853-1913) była nauczycielką muzyki.
Pod świadectwem chrztu swe podpisy złożyli pisarz i krytyk literacki Antoni Sygietyński i rytownik Józef Holewiński. Oficjalna data narodzin – 24 marca 1885 – została wpisana do metryki chrztu, dokumentów wojskowych oraz do świadectwa ślubu. Okazała się jednak efektem pomyłki. Jak wskazuje Włodzimierz Bolecki, 24 marca wpisał do metryki kapłan, który udzielił dziecku chrztu „tylko wodą”. Miało to miejsce 8 czerwca 1885 roku, w położonym na Placu Trzech Krzyży kościele pod wezwaniem św. Aleksandra. Sygietyński i Holewiński potwierdzili błędną datę swymi podpisami. Można nieco nieściśle powiedzieć, że sakramentu chrztu udzielono jedynie „tymczasowo” czy raczej w niezbędnym zakresie, poprzestając na formie (słowa ja ciebie chrzczę…) i materii (polanie wodą), koniecznych do ważności sakramentu. Pozostałe obrzędy, mocno rozbudowane w dawnych księgach liturgicznych (np. egzorcyzmy, namaszczenia, dawnie do spróbowania soli poświęconej), miały odbyć się później. Stało się tak, gdyż rodzice Stanisława Ignacego pragnęli, by matką chrzestną została – zgodnie ze swym przyrzeczeniem – słynna aktorka teatralna Helena Modrzejewska. Z powodu rozmaitych obowiązków zawodowych, Modrzejewska nie była w stanie przybyć na chrzest tuż po narodzinach dziecka. Zdecydowano się zatem na oryginalne rozwiązanie, polegające na „odwleczeniu” chrztu „z olejów” (W. Bolecki, BN, s. VI).
W czerwcu roku 1890 państwo Witkiewiczowie z powodu złego stanu zdrowia dziecka i gruźlicy ojca przeprowadzili się na stałe w Tatry, do Zakopanego. 27 stycznia w tym mieście odbył się „właściwy” chrzest z pełnym obrzędem i udziałem rodziców chrzestnych przyszłego autora Nienasycenia. Byli nimi Helena Modrzejewska-Chłapowska i słynny przewodnik, bajarz i myśliwy, Homer zakopiański Jan Sabała Krzeptowski (zob. J. Degler, Modrzejewska i Witkiewicz, „Pamiętnik Teatralny” 2009, s. 3-4).
Z daleka od szkoły ale blisko wiedzy
Jako uczeń, Stanisław Ignacy Witkiewicz nie uczył się w tradycyjnie pojęty „systematyczny” sposób, tak dobrze znany z dzisiejszych i ówczesnych szkół podstawowych i średnich. Ojciec pisał 4 marca roku 1892 że ów brak „systematyczności” polegał przede wszystkim na tym, że chłopiec nie miał „ułożonego kursu” czyli programu nauki na poszczególne miesiące, semestry itd. Bardzo uzdolniony i ciekawy najrozmaitszych dziedzin wiedzy, prędko i z łatwością przyswajał ogromne ilości informacji. Szczególnie interesowała go astronomia i przyroda. Gromadził książki z obu dziedzin, miał kolekcję owadów i gromadził zioła (W. Bolecki, s. VII). Już jako małe dziecko fascynował się muzyką, a mając zaledwie kilka lat zabrał się za rysunki i „wypisywanie kompozycyjek” (ibidem). 8 listopada roku 1892 Witkiewicz senior pisał, że syn „jest rozwinięty, umysł ma z natury samodzielny”. W wieku siedmiu lat przyszły autor Szewców zajął się pisaniem tekstów literackich. Pierwszym utworem były Komedie z życia rodzinnego. Od listopada 1892 do kwietnia 1893 r. powstało kilka „dramatów i komedii”, o których przepełniony dumą ojciec powiadamiał krewnych, rozsyłając im równocześnie powielane na domowej drukarence teksty syna (ibidem). Kształcenie domowe „bez systemu” i „bez ułożonego kursu” chłopiec kontynuował pod nadzorem ojca w domu. Miał też wysokiej klasy domowych nauczycieli, w tym uczącego geografii i geologii Mieczysława Limanowskiego (razem uczyli się języka japońskiego) i kustosza Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem Walerego Staszela.
Nauka w domu była sui generis kontynuacją tradycji rodzinnej – samoukiem był Witkiewicz senior. Oprócz tego, ojciec Stasia zgadzał się z twierdzeniem Herberta Spencera, że edukacja szkolna hamuje swobodny i naturalny rozwój dziecka, wbijając go w sztywne gorsety instytucji, biurokracji i układanych w kuratoriach programów, niedostosowanych do indywidualności każdego człowieka. Stąd kategoryczna odmowa posłania syna do jakiejkolwiek szkoły. Co prawda Stanisław Ignacy do żadnej szkoły nie chodzi, jednak jej roczne programy przerabiał, [a jako ekstern] co semestr zdawał egzaminy z w szkole realnej we Lwowie, dokąd jeździł z matką lub z ojcem (W. Bolecki, BN, s. VIII). W roku 1897 zdał egzaminy do drugiej klasy tejże szkoły. Od czego czasu aż do egzaminów maturalnych w r. 1903 konsekwentnie kształcił się w domu, do Lwowa jeżdżąc jedynie na przypadające co semestr egzaminy. Poza przedmiotami wymaganymi przez szkolne curriculum młody Witkiewicz zajmował się fotografią, malował pod kierunkiem ojca i uczył się muzyki.
Czas młodości
W wieku zaledwie piętnastu lat Stanisław Ignacy wyjechał na swe pierwsze „dorosłe” i samodzielne wakacje do położonych na Litwie w powiecie świeciańskim Syłgudyszek (por. podobny wyjazd Czesława Miłosza). Mieszkała tam ciotka Aniela Jałowiecka. W roku 1900 rozpoczęła się ponadto wymiana listów z ojcem, trwająca aż do śmierci Stanisława Witkiewicza. Zachowały się bezcenne dla poznania biografii obu listy do syna. Korespondencję do ojca Stanisław Ignacy najprawdopodobniej zniszczył (W. Bolecki, BN, s. IX).
Jak już zaznaczaliśmy, jeszcze jako mały chłopiec przyszły twórca Firmy Portretowej chętnie i dużo malował. Jako piętnastolatek tworzył pejzaże, które spotykały się nie tylko z uznaniem malarzy Młodej Polski, m.in. Jana Stanisławskiego i Ferdynanda Ruszcza, lecz również krytycznego i stawiającego wysokie wymagania Witkiewicza seniora. W końcu września roku 1900 Stanisław Ignacy wraz z wujostwem Jałowieckimi po raz pierwszy w życiu jedzie na kilka dni to Petersburga. Fotografuje, tworzy studia malarskie, ogląda skarby sztuki wystawione w Ermitażu. W roku 1901 powraca na Litwę, a jesienią roku 1902 jedzie przez Warszawę do Zakopanego. Pod Tatrami zaczyna przygotowywać się do matury.
Egzamin dojrzałości w C.K. Wyższej Szkole Realnej we Lwowie zdaje jako ekstern od 4 do 16 roku 1903. Osiągnął bardzo dobre wyniki, zajmując czternastą lokatę na czterdziestu sześciu abiturientów, którzy zdali wszystkie przedmioty. Dziewięciu przystępujących do egzaminu otrzymało poprawki z jednego przedmiotu. Jako maturzysta Witkacy przystępuje do pisania swej pierwszej rozprawy filozoficznej, której nadał tytuł Marzenia improduktywa – Dywagacja metafizyczna. Składały się na nią dwa, powstałe w grudniu roku 1902 traktaty: Filozofia Schopenhauera oraz jego stosunek do poprzedników i O dualizmie. Kolejne prace filozoficzne młodzieńca to określane jako „dywagacje metafizyczne” O monizmie i dualizmie w życiu, O osobowym Bogu a także Analiza jedności (wszystkie z października roku 1903).
W marcu roku 1904 Stanisław Ignacy wyrusza przez Kraków, Wiedeń i Monachium do Włoch. Odwiedza tam muzea i galerie. W stolicy Bawarii wielkie wrażenie na młodym artyście wywarły obrazy symbolisty Arnolda Boecklina. Powróciwszy do kraju, oddawał się z pasją malarstwu, jesienią zaś udał się na Huculszczyznę. Gościł tam u malarza Karola Maszkowskiego. W tym samym okresie zaprzyjaźnia się z Karolem Szymanowskim (kompozytor dedykował Witkacemu I Sonatę c-moll, opus 8). Niestety, zdrowie ojca Artysty pogorszyło się i to dramatycznie (postępy gruźlicy). Pilną koniecznością była kuracja klimatyczna. Już 21 listopada obaj Witkiewiczowie jadą do położonej w habsburskiej Chorwacji Lovrany pod Triestem. Do Polski powracają w roku 1905.
Czas studiów, miłości i formacji intelektualnej
W roku akademickim 1904-1905, mimo sprzeciwów rodzica, Stanisław Ignacy zostaje studentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Kształci się przede wszystkim pod kierunkiem Józefa Mehoffera. Mimo tak wybitnego profesora, postanawia przerwać studia już po pierwszym semestrze roku akademickiego 1905-1905. Znów zapisał się na Akademię we wrześniu roku 1908, studiując do pierwszego semestru roku 1909-1910. Łącznie jego studia na ASP trwały trzy lata, stale w pracowni Józefa Mehoffera, który wywarł trwały wpływ na ówczesną twórczości Stanisława Ignacego, m.in. technikę szkiców węglem. Można w tym miejscu dodać, że pierwsze kompozycje węglem powstały w r. 1906, a inspiracją były dzieła Witolda Wojtkiewicza. W tym samym czasie Witkiewicz zaczął rysować pierwsze „potwory” (W. Bolecki, BN, s. XI).
W latach 1905-1906 mocno uwidocznił się konflikt między Witkiewiczem ojcem a Witkiewiczem synem. Zdaniem badaczy, jego źródłem była nadopiekuńczość, mocno wpływająca na podejście pedagogiczne Stanisława Witkiewicza, który próbował „poprawiać” rozmaite decyzje życiowe potomka, zwłaszcza wstąpienie na krakowską uczelnię i pierwsze romanse. W tychże latach Stanisław Ignacy poznał ucznia i przyjaciela Paula Gauguina, Władysława Ślewińskiego. Właśnie Ślewiński okazał się jednym z pierwszych jeśli nie pierwszym łącznikiem między wychowanym na symbolizmie Boecklina Witkiewiczem a najbardziej aktualnymi prądami malarstwa europejskiego. Można dodać, że w r. 1907 w Poroninie Ślewiński udzielał Witkacemu lekcji malarstwa. Zafascynowany Gauguinem Stanisław Ignacy ruszył w roku 1907 do Wiednia na wystawę prac tego malarza. Rok później udał się do Paryża. Zwiedzał galerie i muzea, oglądając płótna Cézanne’a Gauguina, Van Gogha i Touluse-Lautreca oraz fowistów i nabistów. Zwróciły jego uwagę także kubizujące obrazy Georges’a Braqua, Raoula Dify’ego i Pabla Picassa. Bezpośrednie i silne doświadczenie najważniejszych mistrzów malarstwa europejskiego przełomu XIX i XX wieku sprawiło, że poniekąd oszołomiony Witkiewicz zaniechał malowania pejzaży.
Pod koniec roku 1908 Witkiewicz ojciec znów wyrusza na kurację do chorwackiej Lovrany. Stanisław Ignacy zamieszkuje w Krakowie, nadal studiując malarstwo pod kierunkiem Mehoffera. Pod Wawelem prowadzi też bujne życie towarzyskie, zaprzyjaźniając się z wybitnymi twórcami młodopolskimi, m.in. Tadeuszem Micińskim, Janem Rembowskim, Tadeuszem Szymberskim i Romanem Jaworskim (Witkiewicz ilustrował jego debiutancki zbiór nowel). W roku 1909 zostaje współzałożycielem mającego siedzibę w Zakopanym Towarzystwa „Sztuka Podhalańska”. Pod koniec tego samego roku uczestniczy w zorganizowanej przez to Towarzystwo „Wystawie obrazów, rzeźb i sztuki stosowanej”. W l. 1909-1910 cztery razy gości u ojca w Lovranie (w maju roku 1909 wraz z Ireną Solską).
W kwietniu roku 1911 Witkiewicz bierze udział w kolejnej wystawie Towarzystwa „Sztuka Podhalańska”. W maju jedzie do Bretanii, składając wizytę Władysławowi Ślewińskiemu. Ogląda Pont- Avent (miejscowość w której malował Paul Gauguin) i paryską wystawę kubistów. Zaproszony przez Bronisława Malinowskiego, jedzie w lipcu roku 1911 do Londynu. Zwiedza miasto i prowadzi intensywne życie towarzyskie. W sierpniu wraca pod Tatry, skupiając się na pracy twórczej. Towarzyszą je burzliwe romanse z Ewą Tyszkiewiczówną, Anną Oderfeld, Ireną Solską oraz Heleną Czerwijowską i tragicznie zmarłą Jadwigą Janczewską. Czasami kilka związków trwało równolegle.
Moc uczucia
Ewę Tyszkiewiczównę Artysta poznał w r. 1902 Rzymie. Zakochał się w niej i oświadczył w r. 1905. Niestety, kres związkowi położyła interwencja ojca dziewczyny, hrabiego Stanisława Tyszkiewicza. Stanisław Ignacy bardzo to przeżył (po raz pierwszy pojawiły się myśli samobójcze). Ślady sprawy pojawiły się m.in. w korespondencji z ojcem. W 622 upadkach Bunga Ewa występuje jako księżniczka Isis Ostrogoska. Brutalność Tyszkiewicza stała się być może jednym ze źródeł niechęci, a może i wrogości Pisarza do polskiej arystokracji (por. Niemyte dusze).
W l. 1909-1912 trwał romans ze starszą od Witkiewicza od 10 lat Ireną Solską, żoną bardzo znanego i popularnego aktora Ludwika Solskiego. Stanisław Ignacy zamierzał zalegalizować swój związek, jednak tym razem zdecydowanie sprzeciwiał się jego ojciec, który zdołał doprowadzić do zerwania. Opis romansu znalazł się w debiutanckiej powieści 622 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta (Solska to prototyp pani Akne). Warto dodać, że Solska zapoznawszy się w roku 1923 z rękopisem 622 upadków… sprzeciwiała się publikacji.
Niebawem rozpoczyna się nowy związek Malarza, tym razem z liczącą zaledwie 16 lat, zatem młodszą od Witkiewicza o 10, Anną Oderfeld. Anna była najmłodszą z córek znanego stołecznego adwokata pochodzenia żydowskiego Adama Oderfelda. Romans z nią Pisarz określał, jako możliwość definitywnego zakochania się. Ojciec potraktował te słowa – chyba mylnie – jako deklarację zamiaru ożenku. I tym razem jego brutalna interwencja zakończyła związek. Witkiewicz senior przestrzegał przed końcem kariery malarskiej z powodu utraty stabilizacji życiowej, sugerował, że syn kieruje się podnietą zmysłową, że brak tu „wielkiego uczucia”. W jednym z listów odwoływał się do zaskakujących z perspektywy XXI wieku argumentów antyżydowskich (zob. cytaty z listów z Lovrany: W. Bolecki, BN, s. XV). Po dramatycznie zakończonym związku z Witkacym Anna Oderfeld nie wyszła nigdy za mąż.
Duże znaczenie miał związek z Heleną Czerwijowską (prototyp Angeliki i księżniczki Keskeszydze z 622 upadków…). Witkiewicz poznał ją w kwietniu roku 1909 w Lovranie. Czerwijowska zakochała się w nim. Świadectwem przebiegu romansu są listy Pisarza z l. 1911-1913 oraz pamiętnik Czerwijowskiej, opowiadający o dziejach jej uczucia. W tym samym okresie, Witkiewicz dał się namówić Eugenii i Władysławowi Borkowskim na poddanie się psychoanalizie u prowadzącego w l. 1912-1914 praktykę w Zakopanem neurologa (i psychiatry?) doktora Karola Beauraina. O przebiegu stworzonej przez Zygmunta Freuda terapii pisał w listach do Czerwijowskiej. W tym samym czasie zaczął posługiwać się podpisem „Witkacy”.
Wyjątkowo dramatyczna była relacja uczuciowa z córką adwokata z leżącej aż pod Mińskiem miejscowości Leszcz, Jadwigą Janczewską. Janczewska przyjechała na kurację do Zakopanego, zamieszkując w pensjonacie „Nosal”, prowadzonym przez matkę Pisarza, Marię. Stanisław Ignacy niebawem zaręczył się z dziewczyną. Do zakochanej w nim Czerwijowskiej pisał, że musiał postąpić właśnie w ten sposób, gdyż w przeciwnym razie jego życie zaczęłoby przybierać „formę potwornego bezsensu” (za: W. Bolecki, BN, s. XVII). Niestety, już 21 lutego 1914 roku Janczewska odebrała sobie życie strzałem w serce. Stało się to pod Skałą Pisaną w Dolinie Kościeliskiej. W liście pożegnalnym prosiła, by nie doszukiwać się winnych jej śmierci.
Kończąc niniejszy podrozdział, trzeba wspomnieć że wszystkie związki Artysty z kobietami (było ich więcej niż omówione wyżej), zostały przez niego z czasem przetworzone w twórczości literackiej i w licznych portretach.
Ocean Indyjski
Rozpacz po samobójstwie Janczewskiej sprawiła, że Witkiewicz z chęcią przystał na propozycję Bronisława Malinowskiego, który wiosną roku 1914 w Krakowie zaprosił go do odbycia wspólnie podróży aż do Australii. Koszty pokrywał rząd Australii i Robert Mond, gdyż Malinowski miał wziąć udział w Kongresie Brytyjskiego Stowarzyszenia na rzecz Postępu Nauki (The British Association for the Advancement of Science. Witkacy miał zajmować się sporządzaniem rysunków i fotografii. Z pomocą Malinowskiego wstąpił wspomnianego stowarzyszenia, dzięki czemu mógł otrzymać ulgę na bilety. Zabrał również 2 000 rubli, w znaczniej części pożyczonych przez Bronisława Malinowskiego.
Pisarz przybył do Londynu, gdzie czekał nań Malinowski. Wspólnie zwiedzali, odwiedzali znajomych i robili zakupy. Ze stolicy Imperium Brytyjskiego wyjechali 9 czerwca 1914 r., wyruszając pociągiem do Foxtown, następnie promem przez Kanał La Manche do Calais. Dojechali koleją do Paryża, gdzie m.in. zwiedzili Luwr, kaplicę Sainte Chapelle oraz Notre-Dame. Po zaledwie dwóch dniach ruszyli do Tulonu (bilet na statek z tego miasta był tańszy niż z Liverpoolu). Nocą z 11 na 12 czerwca wsiedli na pokład należącego do Królewskich Linii Zachodnich statku „Orsovy”.
Od początku wyprawy Witkacy czuł się źle: oprócz obniżonego nastroju, nękało go poczucie odrealnienia oraz irracjonalny lęk (statek płynął po raz siedemnasty, zaś Pisarz uważał „17” za liczbę dla siebie pechową). 15 czerwca przygotował testament. 19 czerwca 1914 roku statek minął Półwysep Synaj, dzień później był już na Morzu Czerwonym. Witkacy rozczytywał się w Lordzie Jimie Josepha Conrada i powieściach Stevensona. Podróż z Tulonu na Cejlon zajęła 17 dni. Do portu w Kolombo „Orsovy” zawinął 28 czerwca o wpół do trzeciej w nocy. Była już niedziela. Podróżnicy zeszli na ląd, statek wyruszył do Australii. Zamierzali spędzić na wyspie dwa tygodnie by przekonać się o swej wytrzymałości w monsunowym klimacie i zapoznać się z kulturą kraju. Zwiedzili nie tylko Kolombo, ale i Kandy, Peradeniję i Matale, a następnie udali się do Anuradhapur i Dambuli. Początkowo Witkacy był zafascynowany przyrodą, zabytkami i praktykowaną na wyspie magią, jednak wkrótce wraz z Malinowskim zaczął coraz wyraźniej dostrzegać chaos, brak (przynajmniej z ich perspektywy) porządku, rażące kontrasty olśniewającego bogactwa i ostatecznej nędzy. Witkiewicz był stale w złej formie psychicznej, również kondycja fizyczna nie była zbyt dobra. Nosił się nawet z zamiarem odebrania sobie życia, przede wszystkim – jak deklarował w napisanym 2 lipca 1914 w Anuradhapur liście do władz angielskich – z powodu śmierci Jadwigi Janczewskiej, którą określał mianem „swej narzeczonej”. Pamiętajmy, że celem rejsu była Australia. W związku z tym 11 lipca 1914 roku Witkiewicz z przyjacielem wypływają z Kolombo na statku „Orantes” by dziesięć dni później zejść z jego pokładu w Perth. W Australii zwiedzają Brisbane, Albany i Fremantle. Podczas wyprawy, przynajmniej na Cejlonie, Pisarz prowadził dziennik, który zaginał wraz z wieloma innymi tekstami w czasie Powstania Warszawskiego.
W trakcie podróży po Australii, Malinowski i Witkacy otrzymują wiadomość o wybuchu wojny w Europie. Jest 3 sierpnia 1914. Dochodzi do sporu, gdyż Malinowski nie ma zamiaru opuszczenia Australii. Witkiewicz postanawia samemu wracać. Jego stan psychiczny jest bardzo zły. Ze względu na swe rosyjskie obywatelstwo i stan wojny między Austrią a Rosją, nie mógł już powrócić do Zakopanego, tym bardziej że konsul austriacki nie wystawił mu wizy. Zdecydował się zatem na wyjazd do Petersburga. Samobójstwo Janczewskiej i wyprawa na drugą półkulę to najważniejsze wydarzenia w ówczesnym życiu Stanisława Ignacego Witkiewicza, które oddziaływały na całą jego twórczość.
Od białego do czerwonego
Trwający od października 1914 r. aż do czerwca r. 1918 pobyt w Rosji to najważniejszy okres duchowej biografii Pisarza. Decyduje o tym nie tylko stykanie się przez dłuższy czas z tamtejszym, bardzo bogatym i zróżnicowanym światem artystycznym, lecz również, a może przede wszystkim, udział w ciężkich walkach a potem stanie się obserwatorem rewolucji październikowej i efektów pierwszych decyzji władz bolszewickich. Można zatem za W. Boleckim powiedzieć, że oba doświadczenia – estetyczne i polityczne – zadecydowały o problematyce całej późniejszej twórczości Witkiewicza (BN, s. XXIII).
Mimo tak wielkiego znaczenia, lata spędzone w Rosji to czas najbardziej tajemniczy i najmniej zbadany w całej biografii autora Szewców. Rekonstrukcja zdarzeń jest poważnie utrudniona brakiem materiałów. Sprzyja to domysłom i przypuszczeniom. Bardzo zagadkowe i świadczące o dramatycznych przeżyciach jest milczenie samego Twórcy, zarówno w korespondencji jak i innych materiałach, tym bardziej, że w kolejnych jego utworach spotykamy bardzo wiele, wręcz niezliczoną liczbę reminiscencji właśnie z Rosji.
Udało się jednak ustalić sporo faktów z okresu pobytu na Wschodzie. Po przyjeździe do stolicy Imperium, Witkiewicz zadecydował, że wstąpi do wojsk rosyjskich, by w ten sposób bronić Polski przed Niemcami. Była to decyzja dość nietypowa, gdyż większym poparciem cieszyły się oddziały organizujące się wokół Józefa Piłsudskiego pod egidą Habsburgów. Witkacy wyjaśniał swą decyzję w liście do Bronisława Malinowskiego, wskazując m.in. że garstka strzelców [czyli legionistów – R.M.] walcząca (…) razem z Niemcami, którzy w najgorszy sposób spustoszyli najgorszą część Królestwa [Polskiego] i pastwią się nad Polakami tamtejszymi (…) jest rzeczą potworną i tragiczną. Honor żołnierski, który [legionistów] trzyma przy Austrii (…) tak piękny w innych warunkach, jest w tym wypadku czymś okropnym. (…) Byłem sam w mych myślach o Rosji i konieczności walki [wraz z nią] przeciwko Niemcom i przeżyłem straszne chwile na ten temat. (…) Straszne jest sumienie Polaka w tej chwili, ale droga jest jedna (…). (cyt.za: W. Bolecki, BN s. XXIV).
Młody artysta zdecydował się na wstąpienie do Izmaiłowskiego Pułku Gwardii. Rodzina, w tym Witkiewicz senior, nie akceptowali jego wyboru, jeden z krewnych nie podał mu nawet ręki. Jednak dzięki protekcji tegoż wuja i męża jednej z kuzynek, Stanisław Ignacy został skierowany do zapasowego batalionu Pawłowskiego Pułku Lejbgwardii. Było to 29 listopada 1914 r. Właśnie z tego pułku najzdolniejszych kadetów kierowano do kształcącej kadry gwardii carskiej pawłowskiej szkoły oficerskiej. Szkołę tę Pisarz ukończył w przyspieszonym trybie i już 1 maja 1915 oczekiwał na przydział frontowy. Wczesną jesienią roku 1915 jego pułk zajmował okopy pod położoną niedaleko Niemna wsią Pamicha na Białorusi. Od 29 września do 21 października 1915 r. oraz od 6 do 31 marca roku 1916 Stanisław Ignacy Witkiewicz dowodził czwartą kompanią pułku. 5 stycznia 1916 r. został podporucznikiem,. 17 lipca 1916 r., pod leżącą w pobliżu Kowla wsią Witonirz, nad Stochodem, pułk stoczył ciężką bitwę z II Brygadą Legionów. Pisarz doznał ran całego ciała, wywołanych wybuchem pocisku artyleryjskiego. Wydaje się że aż przez dwa dni leżał ranny bez opieki lekarskiej, następnie ewakuowano go do szpitala wojskowego w Petersburgu. Za męstwo został 8 sierpnia 1916 r. zaliczony do oficerów pawłowskiego pułku lejbgwardii w stopniu podporucznika. Otrzymał również order Świętej Anny IV klasy i został przeniesiony do batalionu zapasowego. Na front nie powrócił, zmagał się ciągle z depresją i chorował.
Niebawem wybuchła rewolucja lutowa i abdykował Mikołaj II (15 marca 1917 r.) a w Piotrogrodzie (w czasie wojny zrezygnowano z niemiecko brzmiącej nazwy miasta) powstał Naczelny Polski Komitet Wojskowy, którego odezwa wzywał do zaciągania się do polskich jednostek tworzonych w Rosji. Nie możemy wykluczyć, że Stanisław Ignacy Witkiewicz zamierzał wystąpić pułku pawłowskiego, tym bardziej, że do działaczy Komitetu należeli jego bliscy znajomi, np. Tadeusz Miciński. Od lutego do października roku 1917 odwiedził, zapewne dwukrotnie, Moskwę, w stolicy współpracował z prowadzonym przez Stefana Kiedrzyńskiego Teatrem Artystyczno-Literackim. Oprócz tego, wziął udział w otwartej 7 maja roku 1918 w Pałacu Aniczkowskim Wystawie Dzieł Artystów Polskich. 15 listopada 1917 roku młody Artysta zdecydował się na rezygnację ze służby w lejbgwardii. Stał się „byłym oficerem carskim”, zagrożonym samosądem a może i linczem urządzonym przez zrewoltowanych żołnierzy. Szczegóły okresu od połowy listopada 1917 r. aż do czerwca 1918 r., gdy udało się powrócić do kraju, pozostają nieznane.
Od roku 1918 do końca lat 20.
1 lipca 1918 r. Stanisław Ignacy Witkiewicz zameldował się w niemieckiej komendzie w Warszawie. W połowie sierpnia przybył do Zakopanego, zamieszkując w prowadzonym przez matkę pensjonacie Wawel. Trzy lata wcześniej, 5 września 1915 roku w Lovranie zmarł ojciec. Można w tym miejscu przypomnieć, że do roku 1926 Pisarz uważał, że z Rosji wydostał się dzięki przemysłowcowi i finansiście Leonowi Reynelowi, później mężowi Władysławy Witkiewiczówny. W lipcu 1926 r. dowiedział się jednak od hrabiego Stefana Prądzyńskiego, że to właśnie Prądzyński, będąc przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej Formowań Polskich zorganizował wyjazd, a Reynel „udzielił maszyny” (czyli samochodu). Okazało się zatem, że to Prądzyński, a nie Reynel wydobył [Witkacego] z Bolszewii (list Witkiewicza z 28 lipca 1926 r., za: W. Bolecki, BN, s. XXIX).
Chociaż wiele szczegółów lat spędzony w imperium Romanowów pozostaje nieznanych, można wnioskować, że Pisarz – mimo ran odniesionych na froncie - był w stanie pracować umysłowo i twórczo, gdyż do kraju przywiózł wiele obrazów, zapisków oraz rękopisów publikowanych w kolejnych latach rozpraw i artykułów. Pierwsze miesiące w Polsce również były płodne: powstają liczne obrazy olejne i pastelowe, które znalazły uznanie Leona Chwistka i Zbigniewa Pronaszki. Witkacy zostaje dzięki temu przyjęty do „Związku formistów”. Po latach pisał, że był to krótki okres czasu, w którym nie czułem się w mojej pracy osamotniony (cyt. za W. Bolecki, s. XXX). Również od roku 1918 zaczął podpisywać prace pseudonimem, pod którym jest najlepiej znany do dziś.
Lata 1918-1927 to czas niezwykle twórczy. Powstaje większość najważniejszych utworów autora Matki, nad wieloma później ukończonymi rozpoczynają się prace właśnie w tym okresie. Chodzi tu nie tylko o obrazy, ale i powieści (622 upadki Bunga i kolejne), gros dramatów oraz rozprawy z teorii estetyki teatru i malarstwa a także krytykę literacką. Do roku 1927 formuje się też rdzeń systemu filozoficznego Witkacego. Pierwszą wystawą, w której Twórca mógł uczestniczyć była I Wystawa Formistów, urządzona w gmachu warszawskiego Hotelu Polonia w r. 1918. Z pewnością wziął udział w otwartej 22 stycznia 1919 r. wspólnej wystawie z Augustem Zamoyskim i Tymonem Niesiołowskim w krakowskim Pałacu Sztuki Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. W sierpniu Witkiewicz miał w Zakopanem wystawę autorską. Można było oglądać płótna powstałe w Rosji. Ponadto, prezentował prace na kolejnych wystawach formistów, m.in. w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Na urządzonej w styczniu roku 1921 IV Wystawie Formistów pokazał aż trzydzieści pięć dzieł. W marcu 1923 wspólnie z Henrykiem Gotlibem, Augustem Zamoyskim i Kazimierzem Winklerem uczestniczył w Wystawie Niezależnych otwartej w Warszawie, w gmachu Towarzystwa Rolniczego. W lipcu roku 1924 swe płótna pokazał na wystawie Towarzystwa „Sztuka Podhalańska” w Łodzi i w Zakopanem. W kwietniu roku 1925 otwarta zostaje Firma Portretowa S.I. Witkiewicz. Z tej okazji odbywa się wystawa 73 portretów.
W tym samym okresie powstają liczne dramaty, m.in. poświęcony Irenie Solskiej Maciej Korbowa i Bellatrix oraz Nowa Homeopatia (obie z r. 1918), Pragmatyści (1919, druk w r. 1920), Tumor Mózgowicz (powstał zapewne w r. 1919, wydany dwa lata później). W roku 1920 Witkiewicz pisze m.in. Multifakopulo, Mister Price czyli Bzik Tropikalny, Nowe Wyzwolenie (pierwodruk w r. 1922) oraz Pannę Tutli-Putli – libretto do operetki w trzech aktach w Czystawej Formie. W roku 1921 powstają m.in. W małym dworku, Gyubal Wahazar oraz Metafizyka dwugłowego cielęcia i Kurka wodna, a rok później m.in. dedykowana Zofii Żeleńskiej Mątwa, czyli Hyrkaniczny światopogląd i Jan Maciej Wścieklica. Dramat w trzech aktach bez trupów. W przekładzie na francuski zachowała się powstała w r. 1923 Szalona lokomotywa. W roku 1924 Witkacy pisze Matkę, a w r. 1925 dedykowaną Marcelemu Staroniewiczowi Sonatę Belzebuba. Niebawem powstaje Chaizowe plemię i Ponury bękart Verminstoneu (oba z r. 1926). Część dramatów z lat 1918-1927 dotrwała do naszych czasów jedynie we fragmentach, np. pisana wraz z Tadeuszem Langierem Nowa homeopatia zła z r. 1918 oraz prolog Persy Zwierżontkowskaja z r. 1924, wystawionej trzy lata później w Teatrze Miejskim w Łodzi. Niektóre sztuki nie zachowały się nawet częściowo, np. Filozofowie i cierpiętnicy z r. 1920, wspomniany już Multifakopulo i Chaizowe plemię. Nie ocalała też pisana wspólnie z Marią Pawlikowską – Jasnorzewską w r. 1925 Ostatnia godzina Heleny Pfeiffer.
Oprócz tego, ukazują się najważniejsze książki o malarstwie i teatrze: Nowe formy w malarstwie (1919) oraz Szkice estetyczne (1922). Witkacy interesuje się również krytyką literacką, publikując m.in. analityczny artykuł Aleksander Wat (1921) oraz tekst Formalne wartości dzieł Micińskiego z r. 1925. Autorską koncepcję powieści jako gatunku i prozy narracyjnej Twórca zaprezentował w najpełniejszy sposób w opublikowanym w r. 1925 w „Skamandrze” artykule „Wniebowstąpienie” J.M. Rytarda. Witkacy wygłaszał też odczyty, m.in. z okazji urządzonego w Zakopanem 10 sierpnia 1921 „Wieczoru futurystów”, w którym uczestniczyli m.in. Brunon Jasieński, Tytus Czyżewski i Anatol Stern. W grudniu tego samego roku wygłosił odczyt zatytułowany O czystej Formie, a w maju roku 1924 gościł w Toruniu z odczytem Problem realizmu w teatrze. W roku 1921 wraz z Tadeuszem Lagierem i Tymonem Niesiołowskim wydawał jednodniówkę „Papierek Lakmusowy”. Pracował również nad powieściami: przygotowywał na nowo 622 upadki…, kończył Pożegnanie jesieni i przystępował do pisania Nienasycenia. W tym samym czasie zajmował się też swym główny dziełem filozoficznym, czyli „hauptwerkiem” albo „główniakiem” Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie Istnienia.
Można dodać, że jesienią roku 1919 Witkiewicz wraz z Anielą Zagórską przekładał Almayer’s Folly Josepha Conrada jako Fantazję Almayera. Niestety, współpraca zakończyła się. Powodem (pretekstem?) było nieporozumienie co do tłumaczenia pewnego akapitu (W. Bolecki, BN. S. XXXIV). Powieść w przekładzie Zagórskiej ukazała się ostatecznie w r. 1923, po pięciu latach wznowiono ją pod tytułem Szaleństwo Almayera.
Druga dekada okresu międzywojennego
Jeszcze w r. 1925 Witkacy całkowicie zrezygnował z tworzenia obrazów olejnych, uznając, że malarstwo straciło już możliwość wyrażania Czystej Formy, odwołującej się wprost do wrażliwości odbiorcy i „uczuć metafizycznych”. W miejsce tego, rozwinął twórczość portretową w pastelu. Nazwa słynnej „Firmy Portretowej S.I. Witkiewicz” nawiązywała ironicznie do znanych i dziś zakładów oferujących podobizny malowane seryjnie za kwoty z góry wskazane w cenniku. Witkiewicz co prawda nie cenił zbytnio „produktów” swej Firmy, jednak to właśnie one stały się jego najbardziej znanymi obrazami, a przez jakiś czas głównym źródłem dochodów. Charakterystyczny był zawarty w regulaminie Firmy podział na pięć typów podobizn, na skali naturalizm/realizm – Czysta Forma. Najbliższe postulatom Czystej Formy dzieła powstawały niekiedy, zapewne od czasów służby w armii rosyjskiej, pod wpływem substancji psychoaktywnych, z czasem również bez ich zażywania. Witkacy przewidział pięć kategorii podobizn:
- A: przedstawienie „klasyczne”, dokładne, brak karykatury, jedynie fantastyczne tło;
- B: dokładne ujęcie, jednak z minimalnym zaakcentowaniem cech charakterystycznych, tak jak np. znamię na portrecie Tuwima z r. 1929;
- C: z myślą o przyjaciołach, malowane na spotkaniach towarzyskich, nieraz po kontrolowanym przez lekarzy podaniu narkotyków, znaczna rola karykatury;
- D: to samo co C, jednak bez substancji psychoaktywnych;
- E: zupełna dowolność, zmierzająca ku Czystej Formie.
Część prac wykonanych przez Firmę Portretową była kombinacją dwóch typów. Na portretach typu C spotykamy charakterystyczne skróty, pozwalające zidentyfikować rodzaj substancji i analizować jej wpływ na malarza: Co oznacza kokainę, Et eter, Eu eukodal (oksykodon). Oprócz tego, na obrazach mamy również dopiski, pozwalające zorientować się pod wpływem czego Witkacy malował (np. FBZ – fajka bez zaciągania, NP 12 – nie palił od 12 dni; NΠ 3 – nie pił przez trzy dni (po N jest rosyjskie P), cof. – kawa, Co – kokaina. Spotykamy też prozaiczne pywo albo pyfko.
Pisarz coraz więcej uwagi i sił twórczych poświęcał filozofii. Krytycznie oceniał m.in. filozofię analityczną Russella oraz szkołę lwowsko-warszawską, przede wszystkim za odrzucenie metafizyki i kierowanie się scjentyzmem. Pracował nad własnym systemem filozoficznym, skoncentrowanym na ontologii, który miał bronić pogodzonego z biologizmem indywidualizmu. Inspirując się Leibnizem, nazwał swój system monadyzmem biologicznym. Biologię Witkacy postrzegał jako naukę, która nie może być zredukowana do fizyki.
Mimo prac nad własną filozofią, w roku 1936 wraz z przyjacielem, malarzem, rysownikiem i grafikiem Bronisławem Linke udał się na polski Śląsk by udokumentować życie ubogich mieszkańców, skazanych na zanieczyszczenia, brud, choroby i pracę w niebezpiecznych warunkach (huty, kopalnie, zakłady przemysłowe). Co prawda Śląsk był najbardziej rozwiniętą częścią ówczesnej Polski, jednak i na nim panowały rażące nieraz dysproporcję, a skalę biedy zwiększył kryzys z r. 1929. Po zakończeniu wyprawy, Linke i Witkiewicz urządzili wspólną wystawę, którą niebawem zamknięto w atmosferze skandalu. Przyczyną oburzenia i kontrowersji były naturalistyczne a nawet drastyczne w swej prawdziwości treści.
Aż do roku 1939 Witkacy pisał kolejne prace dotyczące problematyki filozoficznej. Wygłaszał również wykłady i zajmował się krytyką literacką (artykuły i recenzje prasowe). Był współorganizatorem cyklów wykładów znanych jako Kursy Naukowo-Literackie. W l. 30. poznał pisarzy tej miary co Witold Gombrowicz, Zofia Nałkowska i Brunon Schulz, którego twórczość literacką szczególnie cenił.
Od lat 20. Witkiewicz przyjaźnił się z prawnikiem a zarazem publicystą i tłumaczem, weteranem Legionów Stanisławem Alberti i jego żoną Kazimierą, poetką, tłumaczką i działaczką kulturalną. Nieraz gościł w prowadzonym przez nich w domu w Białej Krakowskiej salonie literackim. Alberti recenzował W małym dworku, zaś Witkacy namalował kilka jego portretów.
Spodziewana katastrofa
W ostatnich dniach sierpnia roku 1939 Witkiewicz pojechał do Warszawy. Po napaści III Rzeszy na Polskę starał się postąpić podobnie jak w r. 1914: zgłosił się do Wojska Polskiego, jednak komisja lekarska zdyskwalifikowała go ze względu na wiek (przypomnijmy że urodził się w r. 1885) i stan zdrowia. Postępy Wehrmachtu i terrorystyczne naloty Luftwaffe sprawiły, że już 5 września, idąc za wskazaniami polskiej administracji, Witkacy wraz ze swą partnerką Czesławą Oknińską wyjechał z Warszawy. Wraz z tłumami uchodźców kierowali się na wschód. Dopiero w połowie września udało się dotrzeć do majątku znanych Witkiewiczowi Ziemlańskich, znajdującym się w poleskiej wsi Jeziory. Właśnie tam, 18 września roku 1939, dowiedziawszy się o ataku wojsk ZSRR na Polskę, a zatem upadku państwa, Pisarz popełnił samobójstwo przecinając sobie tętnicę szyjną i zażywając weronal, lek o bardzo silnym działaniu nasennym, zaliczany do barbituranów. Również Czesława Oknińska próbowała odebrać sobie życie przez zażycie weronalu, jednak udało się ją uratować. Martwego Artystę znalazł syn właścicieli majątku w Jeziorach, mający wówczas siedemnaście lat Włodzimierz Ziemlański. Niemalże całe archiwum Pisarza uległo zniszczeniu po 1 sierpnia 1944 r.
Witkacy doczekał się dwóch miejsc pochówku a nawet pogrzebu „w dwóch osobach” o odmiennych płciach. Pierwszy pogrzeb miał miejsce w Jeziorach, w r. 1939. Drugi urządzono niemal 50 lat później na słynnym cmentarzu na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem 14 kwietnia 1988 r. Właśnie wtedy władze chylącej się ku upadkowi PRL postanowiły – dzięki rozluźnieniu polityki kulturalnej i historycznej ZSRR za czasów Gorbaczowa – sprowadzić z radzieckiej jeszcze Ukrainy i pochować uroczyście „szczątki Witkacego”. Wiązało się to z ogłoszeniem przez UNESCO roku 1985 (stulecia urodzin) rokiem Twórcy. Niestety, oględziny zwłok po ekshumacji 26 listopada 1994 r. wykazały, że z Jezior przywieziono i złożono w grobie na Pęksowym Brzyzku ciało liczącej 25-30 lat kobiety (zob. cytowaną przez W. Boleckiego pracę S. Okołowicza Gdzie spoczywają prochy Witkacego?, „Tygodnik Powszechny” 5/1989 oraz tekst J. Kolbuszewskiego Wokół zakopiańskiego pogrzebu Stanisława Ignacego Witkiewicza, „Wierchy” vol. 57 (1993), s. 343-345).
Rzut oka na twórczość literacką Stanisława Ignacego Witkiewicza
Jak zaznacza Jan Błoński, zrozumienie Witkacego jest trudne, wymaga cierpliwego wysiłku [gdyż] był nazbyt wszechstronnie i hojnie uzdolniony (Wybór dramatów, s. III). Dorobek autora W małym dworku jest oparty na rozbudowanym systemie estetycznym i filozoficznym. Wykładem jego filozofii są szkice Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia z r. 1919, wydane trzy lata później Szkice estetyczne oraz Teatr. Wstęp do teorii Czystej Formy z r. 1923.
Zdaniem Witkiewicza, cywilizacja znalazła się w punkcie zwrotnym. Dokonuje się wejście w okres uspołecznienia, mechanizacji i zrównania. Zjawiska te co prawda zapewnią szczęście masom, jednakże unicestwią wszelką autentyczną a zatem prawdziwą sztukę, filozofię i religię. Tylko dzięki tym trzem jednostka może doświadczyć w przeżyciu „Tajemnicy Istnienia” tzw. dziwności metafizycznej. Tajemnicą jest jedność człowieka dla siebie samego (choć składa się on z wielości wrażeń i jakości). Tajemnicą pozostaje też ograniczoność istnienia człowieka w niemającym końca istnieniu świata. Ukojenie doświadczenia „metafizycznego przerażenia w obliczu zagadki istnienia” nastąpić może z pomocą sztuki. Sztuka utrwala i integruje jedność osobowości w połączonych w sposób konieczny symbolach. Właściwym dziełem sztuki jest jedność struktury dzieła, funkcja przedstawiająca ma jedynie dodatkowe, akcesoryjne znaczenie, zwłaszcza gdy porównać je z budzeniem uczuć o charakterze metafizycznym („Czysta Forma” jako hasło). Powiększające się skomplikowanie i towarzyszące mu osamotnienie sztuki w społeczeństwie zwiastuje jej rychły koniec. Błoński podkreśla, że poglądy Witkacego są katastroficzne i awangardowe zarazem. Szczególnie wyraźną manifestacją katastrofizmu jest rozprawa O zaniku uczuć metafizycznych w związku z rozwojem społecznym, wydana w ramach Nowych form w malarstwie.
Mistrz teatru
Dramaty Witkacego zrywają radykalnie z życiowym prawdopodobieństwem. Niezwykłość zdarzeń ma na celu stworzenie wrażenia halucynacji albo snu. Również bohaterowie, nieraz zupełnie fantastyczni, postępują w sposób okrutny a zarazem nieprzewidziany. Snują przedziwne intrygi miłosne oraz eksperymenty erotyczne i uczuciowe. Postaci kreowane przez Witkiewicza mogą rewolucjonizować matematykę, tworzyć przełom w sztuce, kreować nową filozofię, budować państwa niczym z bajki albo zakładać nowe religie. W całej tej aktywności chcą przede wszystkim tworzyć „sztuczne życie” i doświadczać „dziwności istnienia”. Akcja poszczególnych sztuk często przypomina karnawałową improwizację lub wspólną zabawę, jednak dramaty Witkacego, przepojone duchem groteski, parodii i aktorstwa, stale powracają do najbardziej tragicznych problemów i pytań, wciąż na nowo dręczących ich autora (wynaturzenie, dekadencja, reżyserowanie życia, pytanie o miejsce sztuki w społeczeństwie przyszłości).
Warto zaznaczyć, że spośród bogatego dorobku dramatycznego Witkacego za jego życia wystawienia i publikacji doczekało się jedynie kilkanaście: w r. 1920 w „Zdroju” ukazali się Pragmatyści (wystawienie w r. 1921), w roku 1921 wystawiony i wydany został Tumor Mózgowicz, w l. 1922-23 na łamach „Zwrotnicy” wychodzi wystawione w r. 1925 Nowe Wyzwolenie, a w r. 1926 ukazuje się Mister Price czyli Bzik Tropikalny. W roku 1922 odbyła się premiera Kurki wodnej, a rok później W małym dworku. Metafizykę dwugłowego cielęcia można było oglądać na scenie w r. 1928, a wydaną już w roku 1923 w „Zwrotnicy” Mątwę czyli Hyrkaniczny światopogląd dopiero w r. 1933. Popularnością cieszyła się – w dużej mierze za sprawą dopatrywania się podobieństwa tytułowego bohatera do Wincentego Witosa – mająca premierę w r. 1925 sztuka Jan Maciej Karol Wścieklica. W tym samym roku „Skamander” opublikował wystawiony rok wcześniej dramat Wariat i zakonnica czyli Nie ma złego, co by na jeszcze gorsze nie wyszło. Już po drugiej wojnie światowej i epoce stalinizacji kultury odbyły się premiery kolejnych sztuk: w r. 1957 ostatniego dramatu a zarazem arcydzieła Witkiewicza Szewcy, następnie Oni w r. 1963, trzy lata później Gyubal Wahazar czyli Na przełęczach bezsensu, a w r. 1967 Bezimienne dzieło oraz Nadobnisie i koczkodany czyli Zielona pigułka. Nieco wcześniej miały miejsce premiery Matki (1964), Szalonej lokomotywy (1965) oraz opublikowanej w „Ateneum” jeszcze w r. 1938 Sonaty Belzebuba czyli prawdziwego wydarzenia w Mordowarze (1966).
Poza sceną
Witkacy uznawał teatr za domenę Czystej Formy, powieściom odmawiał miana rzeczywistych dzieł sztuki. Mimo to, w swych utworach prozą odtworzył losy złaknionych „dziwności istnienia” dekadentów, żyjących w społeczeństwach jeszcze przed, ale niejako już u progu czy w trakcie rewolucji, kładącej kres każdego rodzaju indywidualizmowi. Podobnie jak w dramatach, bohaterowie powieści Witkiewicza gorączkowo przeżywają całą gamę dostępnych im doświadczeń erotycznych, artystycznych i narkotycznych, by poprzez nie albo zginąć albo zwariować w momencie przemiany społecznej, ulokowanej przez Pisarza w fantastycznej przyszłej Polsce, tylko z pozoru podobnej do Polski jego czasów. W Nienasyceniu (1930) i Pożegnaniu jesieni (1927) osobliwe koncepcje historiozoficzne zostają złączone z przenikliwą analizą psychologiczną. W pisanym w l. 1931-1933, lecz nieukończonym Jedynym wyjściu (wydane w r. 1968) znajdziemy poglądowy wykład filozofii Autora. Ponadto, w roku 1932 Witkacy napisał dobrze znaną, choć rzadziej czytaną ze zrozumieniem i w kontekście, książkę o narkotykach i stymulantach Nikotyna, alkohol, kokaina, peyotl, morfina, eter. Appendix. W roku 1936 powstały szkice Niemyte dusze, mający charakter pamfletu traktat o dewiacjach naszej historii i kultury. Najpełniejszym wyrazem zainteresowań filozoficznych, bardzo mocno obecnych w całym życiu Witkacego (por. Marzenia improduktywa z r. 1904), jest, jak podkreśla Jan Błoński, rozprawa Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia z r. 1935.
Do roku 1935 Witkiewicz był doceniany tylko przez nielicznych członków elity intelektualnej i artystycznej. Często pojawiały się polemiki, np. ze strony Tadeusza Kotarbińskiego, Karola Irzykowskiego oraz Romana Ingardena. Wyrazy uznania były zdecydowanie rzadszym zjawiskiem, tym bardziej że Witkacego postrzegano jako zdolnego eksperymentatora i oczytanego, utalentowanego dyletanta, zwłaszcza w obszarze logiki formalnej i filozofii. Otaczała go zniekształcająca realia i utożsamiająca maskę z osobowością aura mistyfikatora, ekscentryka i skandalisty. W związku z tym, trwałe i żywe zainteresowanie dziełem autora Matki rozwijało się po roku 1945. Ważnym wydarzeniem było wydanie przez K. Puzynę dwóch tomów Dramatów (1962). W XX i XXI wieku uwaga znawców skupia się na Witkacym m.in. jako prekursorze groteskowego teatru absurdu oraz jako na myślicielu – katastrofiście, którzy wykreował profetyczną wizję losów cywilizacji Europy w dobie wszechobecnego ujednolicenia, wulgaryzacji kultury masowej oraz umocnienia się i ekspansji totalitarnych dyktatur, których prototypem jest leninowski bolszewizm.
Stanisław Ignacy Witkiewicz doczekał się przekładów na kilkadziesiąt języków, zwłaszcza zachodnioeuropejskich. Antologie sztuk ukazały się m.in. po angielsku, niemiecku i po włosku. Rozwijają się również międzynarodowe badania, czego świadectwem jest np. założenie w roku 1976 w Lozannie „Cahiers Witkiewicz” czyli „Zeszytów Witkiewiczowskich”.
Rafał Marek, 11.08.2022
Literatura:
Artykuł encyklopedyczny w Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Ignacy_Witkiewicz
Jan Błoński s.v. Stanisław Ignacy Witkiewicz pseud. Witkacy [w:] Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, PWN, Warszawa 1984-85, t. II, s. 608-609.
Janusz Degler, Kronika życia i twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza (czerwiec 1918-wrzesień 1939), „Pamiętnik Teatralny” vol. XXXIV, (1985), s. 1-4.
Stanisław Ignacy Witkiewicz, Pożegnanie jesieni, oprac. Wacław Bolecki, BN I 323, ZNiO, Wrocław 2017;
Idem, Wybór dramatów, oprac. Jan Błoński, tekst i przypisy: Marian Kwaśny, BN I 221, ZNiO, Wrocław et al. 1983.