W małym dworku – streszczenie

Autorka streszczenia: Aleksandra Sędłakowska.

„W małym dworku” to dramat autorstwa Stanisława Ignacego Witkiewicza, po raz pierwszy wystawiony na deskach teatru w 1923 roku. Jest to dzieło o niestandardowej tematyce i konwencji na tle innej twórczości Witkacego, w ciekawy sposób łączące dramat realistyczny z elementami fantastyki. Jego głównym motywem są losy rodziny dotkniętej śmiercią kobiety, która wraca w postaci zjawy, aby odkryć przed mieszkańcami dworku okoliczności swojego odejścia.

Spis treści

W małym dworku – streszczenie krótkie

W małym dworku umiera Anastazja, żona właściciela majątku Kozłowice, Dyapanazego Nibka. Po jej śmierci Nibek prosi o pomoc w opiece nad dziećmi Anetę, dla której zmarła była ciotką. Woła swe córki, Zosię i Amelkę, ale te tęsknią za matką. Wymyślają seans spirytystyczny, do którego nieoczekiwanie dołącza kuzyn, Jęzory Pasiukowski. Podczas seansu w pokoju pojawia się widmo matki, z wyjaśnieniem, iż zmarła ona na raka wątroby.

Nibek oskarża kuzyna o bycie kochankiem Anastazji. Widmo zaprzecza, ujawniając ze swadą, że jej kochankiem był oficjalista Ignacy Kozdroń. Córki bronią matki, a kuzyn recytuje wiersz o stracie i samotności. Widmo przypomina sobie wiersz, ale wciąż zaprzecza, by miała romans z kuzynem. Kuzyn wyznaje, że po śmierci widma przestał pisać, ponieważ nie może się już inspirować. Kozdroń wchodzi do pokoju i ze strachu pada na kolana. Nibek nie może uwierzyć, że żona miała romans z Kozdroniem. Widmo całuje dziewczynki w głowy, następnie idzie do kuchni. Kucharka ogłasza, że kolacja jest gotowa.

Zosia i Amelka piją kawę w ogrodzie. Zosia jest zdenerwowana, Amelka stara się ją pocieszyć. Kuzyn jest w złym stanie psychicznym, zamierza pisać wiersz. Aneta ogłasza, że dzieci nie wrócą do klasztoru, będą miały domową nauczycielkę. Znowu pojawia się Anastazja, komentuje relację Nibka z jej kochankiem, jest zadowolona. Nibek grozi spanikowanemu Kozdroniowi rewolwerem, ale Kuzyn zaprasza ją na kawę. Kozdroń zapewnia, że kocha Zosię, cieszy się, gdy zaprzecza, że jest ona jego córką. Widmo nakazuje zakończenie kłótni, a mężczyźni podają sobie ręce na znak zgody.

Wszyscy gromadzą się we dworku. Kuzyn recytuje gotowy wiersz, Zosia mówi, że jest piękny. Widmo płacze, bo to Aneta obudziła wenę w Jęzorym. Anastazja postanawia spędzić czas z dziećmi. Dyapanazy i Maszek udają się do kancelarii. 

Kozdroń i Nibek rozmawiają o dzienniku Anastazji, który Kozdroń z pasją czyta. Nibek stwierdza, że nie mają pretensji do zmarłej kobiety. Wchodzi jęzory i, mimo początkowego zamiaru przeczytania dziewczynkom wiersza, decyduje się na kontynuowanie lektury dziennika, odkrywając, że kobieta nie była mu wierna. Nibek uważa, że kuzyn nawet jej nie kochał. Marceli przynosi wiadomość o pilnym wezwaniu do kancelarii. Nibek i Kozdroń opuszczają pokój.

Jęzory analizuje swoje życiowe niepowodzenia. Pojawia się widmo Anastazji, wyjaśniając, że to, co przeczytał w dzienniku, jest nieprawdziwe. Mężczyzna wyznaje, że kocha ją ponad wszystko, a ona życzy mu szczęścia, mimo że nie może pozostać. Anastazja znika. Pojawia się Aneta. Kuzyn wyznaje nagle swoją miłość, dedykując jej swoje przyszłe wiersze. 

Zosia proponuje Amelce napój, który po wypiciu wywołuje dziwne objawy, halucynacje i senność. Dyapanazy wchodzi do pokoju córek i po chwili odkrywa, że obie nie żyją. Woła Boga, nie mogąc uwierzyć w śmierć córek. Aneta i Jęzory wchodzą do pokoju, próbując zrozumieć, co się stało. Pojawia się Widmo, Urszula zapala świece. Nibek i Kozdroń klękają przy ciałach dzieci. Kuzyn definitywnie przestaje być pod wrażeniem Anastazji, którą nazywa zwykłą zjawą. Słychać strzał – Dyapanazy popełnił samobójstwo.

Aneta i kuzyn Jęzory zaczynają nowe życie. Na progu pojawiają się Anastazja i Dyapanazy, pod postacią widm. Wychodzą, a za nimi podążają powstałe dziewczynki.

W małym dworku – streszczenie szczegółowe

Akt I 

Scena I. Rzecz dzieje się w małym majątku niedaleko Sandomierza. W salonie, na kanapie pod oknami, Dyapanazy Nibek pali fajkę. Rozmawia z siedzącą obok Anetą Wasiewicz. Mówi, że jego żona, a jednocześnie ciotka Anety, Anastazja, zmarła. Po chwili stanowczo kończy temat, ostrzegając dziewczynę, by nigdy więcej o to nie pytała. Wstaje, wytrząsa popiół z fajki i opuszcza salon, głośno wołając Zosię i Amelkę, by przyszły zabawić kuzynkę. Aneta pozostaje zamyślona, a w salonie chwilowo zapada cisza.

Scena II. Do salonu wchodzą Zosia i Amelka. Aneta oznajmia, że przyjechała zastąpić im matkę, uczyć gry na fortepianie, wspomina o ukończeniu konserwatorium z medalem. Amelka odpowiada, że nie potrzebują nikogo. Zosia po śmierci matki zakopała wszystkie swoje lalki w ogrodzie, traktując matkę jako największą lalkę, którą cała rodzina się bawiła. Opowiada, że w ich rodzinie dziewczynki przestają bawić się lalkami w wieku dwunastu lat, a ona zrobiła to w dzień śmierci matki. Matka nie chciała, aby po jej odejściu noszono żałobę, dlatego są jasno ubrane. Aneta musi wyjść. 

Scena III. Zosia i Amelka siadają: Amelka na kanapie, a Zosia na fotelu. Amelka drwi z Anety, mówiąc, że jest „głupia”. Następnie opisuje wyimaginowane, nadnaturalne zjawiska, takie jak czerwone oczy za piecem i potwór, który rzekomo siada na kolanach Zosi. Siostra proponuje by zabawiły się w seans spirytystyczny. W tym czasie w drzwiach pojawia się kuzyn, Józory Pasiukowski.

Scena IV. Dziewczynki przygotowują się do seansu spirytystycznego. Amelka przestawia stolik na środek pokoju i zapewnia, że niczego się nie boi, mimo drobnego wahania, gdy kuzyn niespodziewanie odzywa się, twierdząc, że ona boi się właśnie jego. Zosia zaprasza kuzyna, by przyłączył się do seansu. Józory zgadza się, pod warunkiem, że dziewczynki spędzą z nim wieczór i nie pójdą wcześnie spać, bo czuje się samotny i nie ma środków, by wyjechać. Siada na fotelu, odsuwając stół. Zapada chwila ciszy, po której stolik zaczyna się poruszać.

Scena V. W pokoju pojawia się widmo matki, które siada obok Amelki. Stolik, przy którym odbywa się seans, przestaje się poruszać. Widmo zaczyna mówić. Kuzyn Józory filozofuje na temat prawdy i Boga, ale widmo Anastazji przerywa mu, tłumacząc, że umarła z powodu raka wątroby, co ukrywała przed rodziną. Zosia wyraża zaskoczenie, bo matka bawiła się z nimi, widocznie mimo bólu. Józory kwestionuje naturę widma, jednak po dotknięciu jego ręki stwierdza, że jest ono niematerialne. Mówi, że prawdziwą męką jest nuda i niemożność twórczego działania, jednak widmo odpowiada, że najgorszym cierpieniem jest ból fizyczny. Amelka, nabierając odwagi dzięki obecności widma matki, nie boi się już nikogo, w tym kuzyna.

Scena VI. Do pokoju wchodzi kucharka Urszula, niosąc lampę z zielonym abażurem, którą stawia na stole. Widząc widmo matki, pyta żartobliwie, czy nie wytrzymało ono na tamtym świecie i wróciło do żywych. Widmo potwierdza i prosi Urszulę, by im nie przeszkadzała, obiecując, że przyjdzie do kuchni później. Kucharka wychodzi.

Scena VII. Dyapanazy Nibek wprowadza Anetę, oskarżając kuzyna o bycie kochankiem Anastazji i twierdząc, że to powód, dla którego ją zabił. Widmo matki zaprzecza oskarżeniom, ujawniając, że jej kochankiem był Kozdroń. Nibek oskarża widmo o kłamstwa. Widmo śmieje się szyderczo. Córki, Amelka i Zosia, stają w obronie matki, odrzucając oskarżenia Nibka i kuzyna. Widmo podkreśla, że nigdy nie kochało kuzyna Jezia. Kuzyn próbuje odwoływać się do wspomnień, przywołuje ich dawną rozmowę w ogrodzie i recytuje wiersz o stracie, samotności i nieodwracalności losu.

Scena VIII. Kucharka wchodzi do pokoju i informuje Nibka, że Kozdroń prosi go do kancelarii. Nibek odpowiada, że miał zamiar właśnie po niego posłać, po czym kucharka wychodzi. 

Scena IX. Widmo potwierdza, że pamięta wiersz, ale zaprzecza, by doszło do jakiejkolwiek relacji między nią a Kuzynem. Mówi, że "mogło być coś, ale nic nie było". Nibek wyraża zachwyt nad wierszem, ale twierdzi, że relacja między Widmem a kuzynem miała głębszy wymiar. Od tego wydarzenia zaczęła się jego męczarnia, choć przynosiła ona także inspirację twórczą. Wyznaje, że od śmierci Anastazji nie jest w stanie pisać, ma kryzys.

Scena X. Pojawia się oficjalista Ignacy Kozdroń, który wchodzi do pokoju, witając się z Nibkiem. Zauważa Widmo, jest w głębokim szoku. Gdy zaczyna ono mówić, Kozdroń reaguje gwałtownie, padając na kolana i wykrzykując, że to nie może być prawda. Widmo przypomina o swojej przeszłości z nim, na co Kozdroń przerażony zasłania oczy. Nibek wyraża satysfakcję, widząc reakcję Kozdronia. Kuzyn mówi, że nigdy już nie napisze żadnego wiersza. 

Scena XI. Wchodzi Kucharka i informuje Nibka, że Maszek prosi go natychmiast do kancelarii. Dodatkowo mówi, że wszystkie suki (zwierzęta) zebrały się dziś o szóstej na folwarku. Nibek mówi "Prosić tuta". 

Scena XII. Wchodzi Maszek zrozpaczony, ponieważ wszystkie suki zbiegły się w Powierzyńciu. Nibek uspokaja go, mówiąc, że zajmie się tym. Następnie kuzyn zwraca się do Nibka, by przedstawił mu pannę Anetę. Maszek, zauważając Widmo, podchodzi do niej z szacunkiem i całuje jej rękę. Widmo przechodzi obok niego. Maszek jest zmieszany, choć nie zaskakuje go obecność ducha. Za to Nibek zauważa, że Kozdroń zachowuje się dziwnie, jakby miał atak epilepsji. Widmo potwierdza, że takim go kochała. Nibek proponuje, żeby Maszek i jego żona zajęli się Kozdroniem i zabrali go do kancelarii, by doszedł do siebie, ale mężczyzna nie chce, by Widmo miało z nim do czynienia. W końcu Anastazja sama nakazuje, by to Maszek się nim zajął. Wraz z żoną próbują wynieść omdlałego Kozdronia.

Scena XIII. Kuzyn Jęzory jest zdenerwowany, protestuje przeciwko zaistniałej sytuacji. Aneta stara się go uspokoić, tłumacząc, że to wola zmarłej. Nibek dodaje, że wola nieboszczki żony jest święta, ale nie może uwierzyć, że miała romans z Kozdroniem

Scena XIV. Widmo wchodzi do pokoju i wyjaśnia, że chce pożegnać się z dziećmi. Nibek jest zszokowany, że przeszła przez zamknięte drzwi. Widmo całuje dziewczynki w głowy, a one odpowiadają całując ją w rękę. Dzieci zapraszają ją na kolację, ale Widmo odmawia, mówiąc, że jest zmęczona i przyjdzie rano. Następnie idzie do kuchni. Kuzyn, trzymając Anetę za rękę, ciągnie ją do lampy, chcąc się jej dokładniej przyjrzeć. Widmo mówi, że może przywróci mu jakoś natchnienie. Widmo znika za drzwiami.

Scena XV. Nibek wchodzi, zdumiony, informując dzieci, że Widmo przeszło przez zamknięte drzwi. Dzieci, Amelka i Zosia, odpowiedziały tylko, że są zmęczone. Nibek delikatnie głaszcze je po włosach. Wchodzi Kucharka, ogłaszając, że kolacja jest podana.

Scena XVI. Aneta jest zła, że nikt nie zwrócił uwagi na jej przybycie, a nawet nie podał jej herbaty. Nibek przeprasza ją i obiecuje, że zaraz zjedzą coś smacznego. Amelka pyta kuzyna, czy nie będzie ich dzisiaj męczył, i czy zamierza spędzić czas z Anetą. Kuzyn nie wie jeszcze, co zrobi, ale jeśli nie napisze wiersza, to się zdenerwuje. Zosia, pocieszając go, zapewnia, że na pewno coś napisze. Po chwili wszyscy wychodzą.

Akt II

Scena I. Scena rozgrywa się w ogrodzie przed dworkiem, Zosia i Amelka siedzą przy stole, pijąc kawę, którą przyniosła Urszulka. Kucharza komentuje, że ojciec i pan Kozdroń są w kancelarii, a nowa przybyła panna poświęca czas na poprawianie swojego wyglądu. Zosia prosi Urszulę, aby nie plotkowała, ale ta nie zważa na to. Zosia jest wyraźnie zdenerwowana, Amelka stara się ją pocieszyć. Urszula żartuje na temat nerwów, które podobno pojawiają się dopiero u starszych osób.

Scena II. Kuzyn wygląda bardzo źle — jest nieogolony, ma sine oczy i wygląda, jakby był chory. Prawdopodobnie zacznie pisać wiersz. Siada przy stole, Amelka proponuje mu kawę. Zosia prosi siostrę, żeby nie przeszkadzała mu w pracy. Dziewczyna smutno wspomina, że jutro wracają do klasztoru, a Zosia ma dziwne przeczucie, że może nigdy się nie rozejdą. Kuzyn kończy pisać.

Scena III. Nibek i Kozdroń wchodzą na scenę. Nibek stara się uspokoić Kozdronia, który jest wyraźnie zdenerwowany. Kozdroń mówi, że wszystko wydaje mu się pokryte czarnym puchem. Nibek namawia go do wypicia kawy, mówi, że życie musi toczyć się dalej, niezależnie od okoliczności. Kozdroń zaczyna się uspokajać, ale wciąż jest roztrzęsiony. Nibek mówi, że muszą przyzwyczaić się do tego, co się stało, i żyć normalnie. Kuzyn przerywa rozmowę, aby pisać wiersz. Scena kończy się, gdy kuzyn spotyka Anetę, która przychodzi elegancka i odświeżona.

Scena IV. Aneta zaczyna rozmowę z Kuzynem, który jeszcze pisze swój wiersz. Nibek zauważa, jak pięknie Aneta wygląda, sugerując, by Jezio flirtował z nią, ale ten nie ma na to czasu, ponieważ liczy się dla niego tylko pisanie. Aneta odmawia kawy, a potem informuje dziewczynki, że nie będą wracały do klasztoru. Zosia i Amelka cieszą się z tego, że będą miały prywatną nauczycielkę. Dziękują ojcu i biegną za Anetą, obiecując ją kochać. Na koniec, Aneta mówi kuzynowi, że potem przeczyta jego wiersz, a on odpowiada, że jeszcze go nie skończył.

Scena V. Nibek zachwyca się córkami, Zosią i Amelką, nazywając je "aniołkami" i porównując do elfów i sylfów. Sugeruje jednak, że Zosia może nie być jego córką. Według niego to podejrzane, że oficjalista jak Ignacy Kozdroń siedzi wraz z nimi w małym dworku w Kozłowicach. Kozdroń chce natychmiast zakończyć rozmowę. Nibek błaga go o pozostanie, obiecując, że zrobi wszystko, aby jego córki miały lepszą przyszłość. Kozdroń, decyduje się pozostać i obiecuje, że pomoże Nibkowi.

Scena VI. Pojawia się Wídmo, komentuje relację między mężem a kochankiem, wyrażając zadowolenie z sytuacji. Nibek grozi śmiercią Kozdroniowi, wyciągając rewolwer, gdyż ten wpada w atak paniki. W końcu zdobywa się na siły i zaprasza Widmo do wspólnego picia kawy, Anastazja woli jednak wiśniówkę, którą sama zrobiła na wiosnę. Nibek biegnie do dworku, by przynieść alkohol.

Scena VII. W międzyczasie Jęzory odpoczywa na trawie, pisząc i patrząc w niebo. Kozdroń zapewnia Widmo, że nie wyprze się jej przed nikim, o ile ta powie mu prawdę. Widmo zapewnia go, że widma nie kłamią, a Zosia jest córką Dyapanazego, co uspokaja Kozdronia. Przyznaje on, że bardzo kocha Zosię, a Widmo potwierdza, że może ją kochać z czystym sumieniem. W końcu Anastazja całuje go w głowę. W tym momencie Nibek wraca, przynosząc wódkę i kieliszki.

Scena VIII. Anastazja wyjawia, że przez całe życie kłamała, ale teraz, jako widmo, nie ma powodu do dalszego oszukiwania. Opowiada o tym, że Zosia jest naprawdę córką Nibka, a ona sama była kochanką Kozdronia. Kuzyn jest oburzony, że widmo kobiety wypiera się bycia za życia z kolei jego kochanką. Anastazja ujawnia, że do tej pory sądziła, że jej śmierć wywołana była rakiem wątroby. Mówi o swoim cierpieniu, które znosiła w milczeniu, popijając opium. Okazuje się, że otumaniając się opium, mogła nie pamiętać zbliżenia z Jęzorym. Nibek miał się o tym dowiedzieć i strzelić jej we śnie prosto w serce. Z tego powodu myślała, że zmarła na raka, jednak prawda była taka, jaką ją przedstawił Dyapanazy.

Scena IX. Anastazja nakazuje, aby mężczyźni zakończyli wszelkie nieporozumienia. W rezultacie, podają sobie ręce na znak zgody. Anastazja zwraca się do Kozdronia, nakazując mu udać się do oficyny, by zabrał dokument, który razem ma przeczytać z Dyapciem. Kozdroń słucha jej polecenia. 

Scena X. Kuzyn prosi Anastazję o pozwolenie, aby mógł przeczytać dziennik, jednak ona odmawia, twierdząc, że nie znajdzie tam nic, co by go zainteresowało, a tylko się wścieknie. Ten błaga ją, wyjaśniając, że kiedyś wściekał się z rozkoszy, a teraz chce poznać prawdę, by zadośćuczynić stracie. Anastazja, zaskoczona jego prośbą, ironicznie komentuje jego „poetycki autosadyzm”, określając go samego mianem "nieszczęsnego hipochondryka". W tym momencie wkraczają Nibek z dziewczynkami, a za nimi Aneta.

Scena XI. Rodzina i goście zgromadzili się w dworku. Zosia radośnie pyta matkę, czy będą się razem bawić, a Amelka wyraża szczęście z jej obecności. Nibek, patrząc na Anetę, wyraża żal, że wszystko się popsuło. Aneta radzi mu, by żył dla dzieci, które są cudowne. Kuzyn, po długiej przerwie, zaczyna recytować wiersz, który poświęcił swojej kuzynce. Pojawia się Marceli, który przerywa recytację, przekazując, że pan Maszek prosi kuzyna do kancelarii. Wiersz wywołuje wzruszenie wśród obecnych, a Zosia mówi, że jest piękny. Kuzyn dziękuje kuzynce, że obudziła w nim wenę. Wídmo wybucha płaczem, bo to tylko dzięki Anecie napisał ten wiersz. Amelka pociesza matkę, podając jej chusteczkę. Wkrótce przychodzi Maszek, który przekazuje, że rozwiązał problemy z sukami w folwarku.

Scena XII. Widmo, po wypiciu kieliszka wódki, postanawia spędzić czas z dziećmi, prosząc je, by się bawiły, tak jak dawniej. Nibek i Maszek postanawiają udać się do kancelarii. Maszek, żegnając się z Wídmem, żartuje o możliwości „zborsuczenia”. Wídmo odpowiada groźnie, by nie robić głupich żartów, a Maszek kłania się i odchodzi za Nibkiem.

Scena XIII. Widmo rozmawia z córkami. Amelka pyta, dlaczego nie bawi się z nimi, a Zosia prosi ją, by nie zadawała takich pytań. Widmo tłumaczy córkom, jak mają postępować, by wszystko było "ładne" i jak we "śnie". Mały rytuał obejmuje wypicie brązowego płynu z apteczki w spiżarni, podzielonego na dwie równe części. Widmo wyjaśnia, że sama nie może tego zrobić, ponieważ jest zjawą. Amelka zastanawia się, dlaczego matka nie może dać im tego osobiście. Anastazja prosi, by o tym nie mówiły, po czym zaprasza je do zabawy. Dziewczynki biegną za nią.

Akt III

Scena I. Kozdroń i Nibek siedzą przy stole. Kozdroń przynosi kajety, a Nibek mówi, że teraz będzie im łatwiej, ponieważ dziewczęta poszły zbierać ryż. Zaczyna czytać fragmenty z dziennika. Stwierdza, że nie ma pretensji do nieboszczki. Kozdroń kontynuuje czytanie dziennika, w którym kobieta opisuje swoje uczucia do niego, jego odejście i zażywanie opium. Nibek stwierdza, że bohaterka dziennika została ukarana wystarczająco, a Kozdroń kontynuuje czytanie. W tym momencie, bez pukania, wchodzi kuzyn Jęzory.

Scena II. Kuzyn wchodzi do pokoju, mówiąc, że chciałby przeczytać dziewczynkom nowy wiersz. Po namowie Kozdronia pozwalają mu przeczytać fragmenty z dziennika. Kuzyn przegląda zeszyty, znajdując wpisy dotyczące jego osoby i relacji z Anastazją. Fragmenty ujawniają jej uczucia do niego i innych mężczyzn, w tym Ignacego, a także opisują jej trudne życie. Jęzory jest rozgoryczony, gdy odkrywa, że nie była mu wierna, a Nibek stwierdza, że kuzyn jej i tak nie kochał.

Scena III. W tej scenie Marcelli informuje Nibka, że pan Maszełko wzywa go pilnie do kancelarii, mówiąc, że sprawa jest bardzo ważna. Nibek natychmiast chwyta zeszyty i wychodzi, a Kozdroń, zrywając się, domaga się oddania dzienników.

Scena IV. Załamany Jęzory jako poeta wyraża przekonanie, że był tylko "widmem" — żył w złudzeniu. Rozważa również sens istnienia widm i zaświatów, pytając, czy życie po śmierci ma jakiekolwiek znaczenie, skoro ostatecznie wszystko może być tylko złudzeniem. Wspomina Kanta, Schopenhauera i Nietzschego. Wspomina także matematyczne teorie, czując, że nigdy nie osiągnie pełnej mądrości. Zastanawia się nad swoim losem — jest poetą bez pieniędzy w małym folwarku, rozczarowanym brakiem własnego sukcesu. 

Scena V. Widmo przychodzi do Jęzorego. Zaczyna od wyjaśnienia, że kuzyn jest "zwykłym fantastą i poetą", który zbłądził w rzeczywistym świecie. Mówi, że ona zawsze go kochała, choć nie chciała go do siebie przywiązywać. Kuzyn pada przed nią na kolana i wyznaje, że kocha ją najbardziej, bez względu na to, że jest umarła lub żywa. Widmo odpowiada, że nie może obiecać mu zbyt wiele, ale mimo to przebacza mu wszystko i życzy mu szczęścia. On wolałby umrzeć, niż znów ją utracić. Widmo całuje go w czoło i mówi, że zawsze go kochała. Kuzyn wyznaje, że przez niego zginęła, nie będąc winną. Widmo mówi, że wiersze są niczym w obliczu ludzkiego życia i miłości. Anastazja musi spełnić swoje obowiązki jako duch, a mężczyzna prosi, by została z nim, nie może żyć bez niej. Ona jednak wychodzi.

Scena VI. Aneta zauważa, że Jęzory klęczy samotnie i wydaje się szukać czegoś na ziemi. Kuzyn udaje, że szuka szpilki do krawata, a Aneta proponuje, że mu pomoże. Po chwili, nagle, wyznaje, że kocha Anetę, mówiąc, że od wczoraj nie może poradzić sobie ze swoimi uczuciami. Przekonuje ją, że jest jedyną kobietą, którą naprawdę kocha, i że dzięki niej na nowo stał się artystą. Aneta pamięta, jak rano mówił coś innego, dedykując swój wiersz widmu ciotki Anastazji. Kuzyn tłumaczy, że ta dedykacja dotyczy tylko tego konkretnego wiersza, ale resztę swoich przyszłych prac poświęci jej. Gwarantuje, że kocha ją naprawdę, po raz pierwszy szczerze. Aneta wątpi, że może mu wierzyć, bo mówił to już innym kobietom. Jezio, klęcząc, całuje ją i powtarza, że kocha. Oboje całują się namiętnie i długo.

Scena VII. Zosia i Amelka wchodzą do pokoju, ale szybko się cofają. Aneta nakłania Jęzorego, by opuścili to miejsce, ponieważ zostali zauważeni przez dziewczyny. Zosia otwiera butelkę, proponując Amelce picie, zapewniając ją, że wszystko będzie jak we śnie. Amelka boi się, ale ostatecznie pije, mimo że napój jest gorzki. Zosia wypija połowę butelki i czuje się dobrze, ale zaczyna widzieć potwory. Amelka jest przestraszona. Po chwili Zosia prowadzi Amelkę na swoje łóżko, gdzie obie kładą się. Zosia mówi, że za chwilę wszystko stanie się snem. Amelka czuje się dziwnie, jakby jej głowa była na patyku. Prosi Zosię, by ją pocałowała. Po krótkim pocałunku Amelka mówi, że słyszy malutkie, srebrne dźwięczki w uszach. Siostra mówi, że to początek snu. Urszula wchodzi, poprawia lampę i wychodzi.

Scena VIII. W tej scenie Nibek zauważa, że Zosia i Amelka śpią. Zaczyna mówić do nich głośno. Podkreśla, że dzieci nigdy nie wiedzą, jak bardzo są kochane przez swoich rodziców, co mogłoby zatruć ich życie, gdyby się o tym dowiedziały. Nibek pada na kolana, mówiąc o tej ciężkiej miłości, i wspomina ich matkę. Następnie zauważa, że ręka Amelki jest zimna, szarpie ją, próbując ją obudzić, a potem stwierdza, że zarówno Amelka, jak i Zosia nie żyją. 

Scena IX. Aneta i Jęzory wchodzą do pokoju. Z wielkim żalem i rozpaczą Nibek stwierdza, że to koniec, podnosząc ręce ku górze, wołając do Boga. Mówi, że teraz już nic się nie da zrobić, choć miał nadzieję na bogactwo, które mógłby im zaoferować. Wychodzi z pokoju.

Scena X. Aneta dotyka ich ciał, stwierdzając, że są martwe. Kuzyn nie może uwierzyć, że to się stało, zastanawiając się, czy to jakaś nagła choroba. Aneta przypomina, że jeszcze chwilę wcześniej były zdrowe. Jęzory już teraz rozumie, co kiedyś mówiła Anastazja, ale jest już za późno, by cokolwiek zmienić.

Scena XI. Widmo wchodzi do pokoju, a za nim Urszula z gromnicami. Kuzyn trzyma w objęciach Anetę. Widmo nakazuje Urszuli zapalenie świec, a ta spełnia polecenie. Jęzory, wściekły, oskarża Anetę jako opiekunkę o dopuszczenie do śmierci dzieci, nazywając ją morderczynią.

Scena XII. Maszejko mówi o nieszczęściu, porównując je do sytuacji z sukami w Powierzyńciu. Nibek i Kozdroń klękają przy ciałach dzieci. Widmo ma pretensje do Jęzorego, a ten odpowiada, że nie dba o to, bo widmo to tylko zjawa. Anastazja żegna się z nim, mówiąc, że to lepiej dla niego, a następnie wychodzi. W tym momencie wbiega Marceli.

Scena XIII. Marceli przynosi ciastka, które miał dać panienkom, jednak Nibek oznajmia mu, że dziewczyny nie żyją. Marceli klęka obok ciał. Nibek wybucha płaczem. Aneta pociesza Kozdronia mówiąc, że dla Nibka wszystko się skończyło, ale nie dla niego. Zapewnia o swojej miłości. W tle słychać wystrzał, a Jęzory, przerażony, mówi, że Nibek się zastrzelił. Aneta uważa, że to lepiej dla niego i dla nich. 

Scena XIV. Urszula ogłasza, że posiłek jest gotowy. Maszejko spokojnie pali papierosa. Aneta stwierdza, że nie ma już widm, tylko trupy i żywi ludzie. Zaczynają nowe życie. Aneta i Jęzory wychodzą, a za nimi podąża Kozdroń, Maszejko, Marceli. Po chwili scena jest pusta, pozostają tylko ciała dziewczynek i zapalone świece. Na progu stają Widmo wraz z Nibkiem, ubranym w białe prześcieradło. Anastazja wskazuje na ciała dziewczynek, które wstają jak automaty i idą ku duchom swoich rodziców. Wychodzą, a dziewczynki podążają za nimi.


Przeczytaj także: Tylko śmiech nie zna szacunku dla wszystkich tabu, […] tylko poczucie komizmu daje nam siłę zniesienia tragedii egzystencji. (Eugène Ionesco) Komizm w kreacji świata przedstawionego w utworze literackim i funkcje komizmu w tworzeniu znaczeń tego utworu. Punktem wyjścia do rozważań uczyń fragment tekstu Eugène’a Ionesco. W pracy odwołaj się do: Szewców Stanisława Ignacego Witkiewicza, innych utworów literackich oraz wybranych kontekstów.

Aktualizacja: 2025-01-04 18:55:50.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.