Groteska należy do kategorii estetycznych, które rozpowszechniły się w XX wieku. Polega przede wszystkim na deformacji świata przedstawionego, poprzez zestawienie sprzecznych ze sobą elementów - piękna i brzydoty, powagi z absurdem. Można ją przy tym uzyskać przy pomocy kilku sposobów. Nieodzownie w literaturze polskiej mistrzami groteski okrzyknąć można dwóch artystów: Stanisława Ignacego Witkiewicza i Sławomira Mrożka. Obaj wyróżniają się tak dopracowanym stylem, że warto porównać ich sposoby uzyskiwania groteski w swoich utworach. Na potrzeby niniejszej pracy zostaną porównane dwa fragmenty: jeden z Szewców Witkiewicza, drugi przytoczony z Męczeństwa Piotra Oheya Mrożka.
Powyższy fragment Szewców wyjęty został z Aktu II dramatu, gdzie tytułowych rzemieślników oraz Księżną uwięziono po dokonaniu przewrotu przez Dziarskich Chłopców i prokuratora Scurvyiego. Sajetan i jego czeladnicy skazani zostają na wymyślną karę - nie mogą pracować, podczas gdy ciągle spoglądają ku doskonale wyposażonemu warsztatowi szewskiemu. Tymczasem Księżna na ich oczach musi szyć buty. Rzemieślnicy zaczynają cierpieć z powodu nudy, domagając się wręcz zajęcia, tymczasem arystokratka dostrzega upadlającą wartość swojej kary. Tak przynajmniej może się wydawać, o ile dosłownie odczytamy słowa bohaterów. Na tle tych wydarzeń rozgrywa się bowiem rozmowa o potrzebie i znaczeniu pracy w życiu osobistym oraz społecznym.
Witkacy nadaje całej scenie groteskowego wyrazu w typowy dla całego utworu sposób. Rzeczywistość zostaje zniekształcona poprzez przemieszanie wysokiego języka oraz szewskiego sposoby wyrażania się - potocznego, okraszonego dużą ilością wyszukanych inwektyw. Tym samym Sajetan w jednej wypowiedzi obmierźle określa swoje własne ręce, a zarazem dowodzi metafizycznej wręcz potrzeby działania w istocie ludzkiej. Odpowiada mu Księżna, bardzo spokojna wobec swojej niedoli i momentalnie zostaje zrugana przez Czeladnika za niezrozumienie teorii względności Eisensteina. Wulgarny, wspominający wiecznie o dziwkach młodzieniec wykazuje się nagle głęboką znajomością nie tylko fizyki, ale również zagadnień natury humanistycznej.
Występuje tu więc pomieszanie elementów sprzecznych - wulgarnego i wysokiego języka, trywialnego oraz wyszukanego tematu rozmowy. Wszystkiemu pikanterii dodaje zaś fakt, że groteskowi są tutaj szewcy - osoby nisko położone na drabinie społecznej, które rozmawiają jednak o ważnych z punktu widzenia humanizmu sprawach.
Sławomir Mrożek również dokonuje w swoim dziele zniekształcenia rzeczywistości. W jego wykonaniu jest to jednak zestawienie powagi oraz absurdu. Urzędnik przychodzi poinformować rodzinę Oheyów o zagnieżdżeniu się w ich łazience tygrysa. Przedstawia przy tym oficjalne pismo i tłumaczy dokładnie, gdzie dokładnie koczuje zwierze. Absurdalności tej sytuacji nie trzeba chyba lepiej obrazować - urzędnik z powagą oznajmia zajęcie łazienki przez egzotycznego drapieżnika. Co więcej! Domownicy przyjmują ten fakt do wiadomości, następnie rozpoczynają debatę o możliwości zgładzenia zwierzęcia sposobami wypróbowanymi przez Anglików w Indiach. Gdyby tego było mało widzowi, zobaczy on syna pana Oheya w przebraniu księdza Kordeckiego, co już kompletnie dopełnia groteski. Powagę z absurdem łączy również wypowiedź profesora, który naukowo udowadnia możliwość występowania w naturze fenomenów bezsensownych...niczym tygrys żyjący w łazience.
Groteska polega na zniekształceniu obrazu świata przedstawionego. Nigdy jednak nie jest zwyczajnym wandalizmem, formą samą w sobie. To wszak uwłaczałoby Witkacemu i Mrożkowi. Gdy dostrzegamy groteskę w jakimś utworze, zastanówmy się zawsze nad jej głębszym sensem. Artysta bowiem często chce coś przez nią przekazać lub podkreślić.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.