Obrazy rewolucji w Szewcach

Autorka opracowania: Natalia Dąbrowska.

Bo­ha­te­ro­wie Szewców kon­cen­tru­ją swo­je dzia­ła­nia na zmia­nie za­sta­ne­go po­rząd­ku, sta­ra­ją się wsz­cząć re­wo­lu­cje. Mo­że­my wy­róż­nić trzy re­wo­lu­cje: faszystowską, komunistyczną, totalitarną.

Pro­ku­ra­tor Scu­rvy wraz z „Dziar­ski­mi Chłop­ca­mi” – mło­dzie­żo­wą bo­jów­ką przy­po­mi­na­ją­cą Hi­tler­ju­gend – pra­gnie zmie­nić świat. Do­pro­wa­dza do re­wol­ty, w wy­ni­ku któ­rej poj­mu­je Księż­ną oraz Szew­ców. Po ob­ję­ciu wła­dzy Scu­rvy czu­je pust­kę, bez­sens swo­je­go ży­cia. Nie po­tra­fi okre­ślić swo­jej toż­sa­mo­ści: Ja więcej cierpię, bo nie wiem zupełnie, kim jestem, od czasu jak mam władzę polityczną.

Pro­ku­ra­tor, za­ję­ty igrasz­ka­mi z Księż­ną, po­zwa­la szew­com wy­do­stać się z wię­zie­nia i rzu­cić się w wir bez­sen­sow­nej pra­cy. Daw­ni więź­nio­wie poj­mu­ją go i upodla­ją, przy­wią­zu­jąc do łań­cu­cha jak psa.

Po ob­ję­ciu wła­dzy tak­że Sa­je­tan ma pro­ble­my z toż­sa­mo­ścią: Czyż ten przeklęty brak idei będzie trwać do końca istnienia? To straszne, ta pustka i ta masa nieprzebrana pracy realnej przed nami, pracy nieprześwietlonej żadnym, nawet najmniejszym, pojęciowym złudzeniem.

Sta­rzec za­czy­na nie­zno­śnie fi­lo­zo­fo­wać, co zło­ści Cze­lad­ni­ków. Je­den z nich się­ga po sie­kie­rę i za­bi­ja daw­ne­go prze­wod­ni­ka re­wo­lu­cji: Nie mogłeś dalej wodzem żywym być, boś się wyprztykał przedwcześnie przez te przeklęte papirusy i gadanie bez nijakiego pomiaru, to będziesz świętą mumią, ale martwą, kocie!

Wraz z po­ja­wie­niem się Hi­per-Ro­bo­cia­rza wła­dzę przej­mu­ją zwo­len­ni­cy ab­so­lut­ne­go to­ta­li­ta­ry­zmu. Cze­lad­ni­cy do­sta­ją za­da­nia, któ­re do­pro­wa­dza­ją ich do po­czu­cia pust­ki, Sa­je­tan (po śmier­ci na­dal fi­lo­zo­fu­ją­cy) zo­sta­je po­now­nie za­bi­ty, Scu­rvy umie­ra z po­żą­da­nia, a gło­szą­ca na­dej­ście ma­triar­cha­tu Księż­na zo­sta­je za­mknię­ta w dru­cia­nej klat­ce. Nad­cho­dzą to­wa­rzy­sze X i Abra­mow­ski, gło­sząc na­sta­nie spo­łe­czeń­stwa zauto­ma­ty­zo­wa­ne­go i zu­ni­fi­ko­wa­ne­go – ludz­kość ma osta­tecz­nie sto­pić się w jed­no­li­tą masę, co do­pro­wa­dzi do ka­ta­stro­fy. Katastrofa zresz­tą jest nie­unik­nio­na.

Trzy opi­sa­ne re­wo­lu­cje uka­zu­ją aż na­der do­bit­nie me­cha­ni­zmy rzą­dzą­ce ludz­ko­ścią i ko­łem hi­sto­rii. „Rewolucja pożera swoje dzieci” – giną za­rów­no Sa­je­tan jak i Scu­rvy. Cze­lad­ni­cy na­to­miast zo­sta­ją po­zba­wie­ni wła­dzy przez ta­jem­ni­czych Pa­nów. Nie­za­leż­nie od tego, żad­na rewolucja nie ma sensu. Re­wo­lu­cjo­ni­ści po ob­ję­ciu wła­dzy prę­dzej czy póź­niej upodob­nią się do oba­lo­nych rzą­dów – zno­wu na­sta­nie więc nie­spra­wie­dli­wość, nie­rów­ność spo­łecz­na. Co jed­nak naj­waż­niej­sze, na każdej rewolucji korzystają wysoko postawieni dygnitarze (To­wa­rzy­sze X i Abra­mow­ski), a nie ogół spo­łe­czeń­stwa. To lud­ność prze­le­wa mię­dzy sobą krew, jed­nak nie zbie­ra owo­ców walk.

Cze­mu po­sta­cie Wit­ka­ce­go de­cy­du­ją się na wsz­czy­na­nie re­wo­lu­cji? Chcą oni, aby za­pa­no­wał po­rzą­dek (utoż­sa­mia­ny ze spra­wie­dli­wo­ścią) oraz umiar­ko­wa­ny do­bro­byt. Jed­nak lu­dzie pra­gną, aby ktoś na­pra­wił świat za nich i w no­wej rze­czy­wi­sto­ści za­trosz­czył się o ich do­bro. Ofiarami zostają te jednostki, któ­re dla­te­go, że wzię­ły udział w bun­cie, obu­dzi­ły w so­bie tę­sk­no­ty za wyż­szy­mi uczu­cia­mi. Tak sta­ło się z szew­ca­mi i Scu­rvym. Ob­jąw­szy wła­dzę, czu­ją pust­kę, nu­rza­jąc się w do­stat­ku, nu­dzą się – jak nie­gdyś ary­sto­kra­cja. Od­kry­wa­ją me­ta­fi­zycz­ną pust­kę ist­nie­nia, ukry­tą daw­niej za spo­łecz­ną dzia­łal­no­ścią.

Trud­no o sztu­kę bar­dziej pe­sy­mi­stycz­ną niż Szewcy. Jan Błoń­ski za­uwa­ża, że: Szewcy to obraz końca ludzkości, namalowany przez człowieka najgłębiej zrozpaczonego i nienawidzącego wszystkich i wszystkiego. Ale właśnie ta nienawiść i rozpacz nadają sztuce przenikliwość i piekielne piętno absolutnej szczerości. [cyt. za: Sta­ni­sław Igna­cy Wit­kie­wicz, Wybór dramatów, oprac. i wstę­pem opatrz. J. Błoń­ski, wyd. Osso­li­neum, Wro­cław 1983, s. LXXXII.]


Prze­czy­taj tak­że: Język i komizm słowny w Szewcach

Ak­tu­ali­za­cja: 2022-08-11 20:23:57.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.