Życie to ciągła zmiana. Rodzimy się, dorastamy, starzejemy i odchodzimy. Proces ten nie jest ograniczony tylko do naszego ciała. Przede wszystkim zmienia się nasze „ja” - wyznawane zasady, podejście do innych osób i do świata. Literatura, naśladując rzeczywistość, stanowi jeden ze sposobów wiwisekcji natury człowieka, pozwala zauważyć komplikacje zachodzące w jego życiu, również tym wewnętrznym. Analizując bohaterów literackich, możemy dojść do wniosku, że ich przemiana ma charakter procesu. Taką tezę należy jednak poprzeć odpowiednimi argumentami.
Spis treści
Rozważając motyw przemiany wewnętrznej bohatera literackiego, zawsze warto odnieść się do „Kordiana” Juliusza Słowackiego. Ten romantyczny dramat został bowiem oparty o idee mistycznych poszukiwań po okresie oświeceniowym, który musiał ustąpić innym niż racjonalistyczne podejście do rzeczywistości. Wiąże się to z motywem drogi, która zmienia człowieka, przybliżając go do pojęcia nadnaturalnej prawdy o sobie i o świecie, a nie tylko pragmatycznego jego poznania.
Początkowo Kordian jest z gruntu werterycznym typem bohatera romantycznego. Młody chłopak o wielkiej wrażliwości czuje potrzebę działania, nie ma jednak dostatecznej siły i determinacji. Bez idei, która pchnęłaby go do czynu, pozostaje nieskuteczny i bierny wobec biegu wydarzeń. Punktem przełomowym okazuje się odtrącenie przez kobietę, w której pokładał swoje uczucia. Kordian dokonuje próby samobójczej. Wyznacza ona punkt zwrotny w życiu bohatera — zamyka przeszłość bohatera jako naiwnego romantyka. Od tego momentu możemy mówić o przemianie wewnętrznej Kordiana. Nie dokonuje się ona jednak natychmiastowo, a poprzez poszukiwanie i doświadczenie. Słowacki wykorzystuje wspomniany wcześniej topos wędrówki, każąc swojemu bohaterowi przeciwstawiać się kolejnym wielkim ideom podczas podróży po Europie. Pragnąc odnaleźć ideę godną realizacji, Kordian poznaje kolejne prawdy o świecie — materializm rządzący ludźmi, polityczną obłudę, niestałość uczuć. Ze smutkiem odrzuca nawet wyidealizowany obraz poezji jako aktu kreacji nowej rzeczywistości. Odarty ze złudzeń, tytułowy bohater dochodzi do punktu załamania. Zwiedziwszy cały świat, wspina się na szczyt Mont Blanc — najwyższą górę Europy i zarazem miejsce styku nieba z ziemią. Tam jest bliski samobójstwa, ponieważ nie odnalazł swojej „idei wielkiej”. Wtedy jednak doznaje poznania pozazmysłowego, wspomnianego wcześniej oświecenia. Myślą godną poświęcenia życia jest winkelriedyzm — ofiara na rzecz wolności całego świata. Zdeterminowany bohater powraca do ojczyzny, by z całą stanowczością kierować się od teraz tą ideą.
Przez cały dramat widzimy więc powolną przemianą Kordiana. Od werterycznego romantyka, poprzez poszukującego wędrowca, po zdeterminowanego bojownika o wolność narodu. Wartym odnotowania są przy tym punkty zwrotne, nadające kierunek przemianie bohatera. Są nimi próba samobójcza i oświecenie na górze Mont Blanc. Bez pierwszego wydarzenia Kordian nigdy nie zacząłby poszukiwać innej ścieżki życia. Drugi z kolei kończy proces przemiany, stanowiąc moment przejścia ku nowemu życiu.
Fiodor Dostojewski uchodzi za jednego z mistrzów budowania psychologii postaci. Dlatego jego powieść „Zbrodnia i kara” stanowi doskonały przykład do rozważań nad przemianą wewnętrzną bohatera literackiego. Rodion Raskolnikow, główny bohater, dostarcza doskonały materiał poglądowy odnośnie tego procesu.
Czytelnik poznaje młodego Raskolnikowa w dość niekorzystnym położeniu. Młody student prawa nie ma pieniędzy na życie, a kiepskie warunki materialne coraz bardziej pogłębiają jego społeczne wyizolowanie. Obracanie się w kręgach miejskiej biedoty i marginesu rodzi u mężczyzny przekonanie, że istnieją ludzie lepsi oraz gorsi jakościowo. Ci pierwsi są niczym nietzscheańscy „übermensche” - swoją wolą kreują świat. Nie muszą przy tym zważać na żadne ograniczenia, a przede wszystkim nakazy moralne. Cała reszta ludzkości jedynie zaśmieca ten świat. Chcąc udowodnić sobie przynależność do grupy uprzywilejowanej, a w rzeczywistości zwyczajnie szukając pieniędzy, Raskolnikow dokonuje mordu z rabunkiem. Brutalnie zabija siekierą starą lichwiarkę i jej siostrę. Tutaj zaczyna się cała tragedia bohatera.
Wbrew idei Rodiona, człowiek okazuje się w sposób wrodzony istotą moralną. Bohater podświadomie cierpi z powodu popełnionej zbrodni. Jego ciało odzwierciedla wewnętrzny problem poprzez stany lękowe i omdlenia. W międzyczasie mężczyzna nawiązuje bliską znajomość z prostytutką Sonią. Dziewczyna jest niezwykle pobożna i wrażliwa, a do nierządu zmusza ją trudna sytuacja rodziny. Jej bezkompromisowa wiara w kierowanie się nakazami moralnymi chrześcijaństwa przekonuje Raskolnikowa, że powinien odpowiedzieć za popełnioną zbrodnię.
Ten moment można uznać za przełomowy w życiu Rodiona. Po nim następuje przemiana, którą Dostojewski wyraźnie opisuje jako stopniową. Za zamordowanie lichwiarki i jej siostry mężczyzna zostaje zesłany. Zakochana w nim Sonia wyrusza za Rodionem. Tam długo jeszcze mężczyzna przysparza jej rozmaitych cierpień. Możemy się domyślać, że jest załamany swoją sytuacją. Pokuta i miłość Soni powoli prowadzą go jednak do zmiany nastawienia. Dostrzega błąd we wcześniejszej postawie oraz zło, jakie wyrządził. Dzięki temu, po odbyciu kary, może być ze swoją ukochaną szczęśliwy. Może być innym człowiekiem.
Tren to utwór liryczny o charakterze żałobnym, wyrażający smutek i żal po zmarłej osobie. Nie powinno więc dziwić, że inspiracją do napisania „Trenów” Kochanowskiego była śmierć jego ukochanej córki — Urszulki. Poeta z Czarnolasu bardzo poświęcił się eksplorowanej tematyce żałoby, nie dedykując dziecku jednego utworu, a cały cykl. Powodem nie jest jednak jedynie ogromny ból po stracie córki. Cykl „Treny” to w rzeczywistości zapis towarzyszących żałobie poety przemian wewnętrznych. Uderzony nagłą śmiercią dziecka, Kochanowski mierzył się z kryzysem wiary i światopoglądu. Dotąd, jak przystało na renesansowego humanistę, łączył wiarę chrześcijańską z antycznym stoicyzmem i umiarkowanym epikureizmem. W obliczu osobistej tragedii, umysł uczonego okazał się niewystarczającą obroną przed rozpaczą. Stoicki spokój nie dał nic ojcu, który stracił ukochane dziecko. W wierze zaś Kochanowski nie odnajdywał ukojenia. Pytanie o miłosierdzie Boga, który pozwala umierać małym dzieciom oraz niezrozumiały porządek, zawierający w sobie bezsens cierpienia, poddawały próbie jego religijność. Kolejne utwory cyklu doskonale pokazują, jak Kochanowski przechodził od smutku, poprzez załamanie i zwątpienie. W najczarniejszej godzinie poeta odnajduje jednak promyk nadziei, dzięki któremu powoli odnajduje pokój oraz wiarę.
Mniej więcej od trenu XVII podmiot liryczny odkrywa, że chłodny stoicyzm nie daje ukojenia w cierpieniu. Jedyną drogą ku przezwyciężeniu bólu jest pokorne człowieczeństwo, współczucie i akceptacja własnego losu.
Jesteśmy procesem. Każda kolejna chwila i towarzyszące jej doświadczenia i myśli zmieniają nas. Tę dynamikę oddaliśmy w literaturze, tworząc motyw przemiany bohatera. Przemiana taka ma charakter długofalowy, zawsze jednak towarzyszy jej drastyczne wydarzenie. Skrajny punkt, po którym bohater postanawia w jakiś sposób odciąć się od przeszłości. Powyższe przykłady ukazują to dobitnie. Warto jednak pochylić się nad nimi jeszcze głębiej, oddając podsumowującej refleksji. Człowiek może odmienić swoje zachowanie. Ulec przemianie, po której odmieni swoje życie. Musi to jednak robić z dużą dozą refleksji. Wybrać właściwą ścieżkę, która poprowadzi go ku zmianie na lepsze.
Aktualizacja: 2024-10-15 13:56:03.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.