Moralność to jeden z wyróżników człowieczeństwa. Tylko nasz gatunek bierze pod uwagę tę wyższą ideę, zdolność skonceptualizowania dobra i zła. Moralność nieodzownie wiąże się z ustaleniem różnicy między czynami godnymi pochwały oraz postępkami wymagającymi kary. Tym samym z moralności wyprowadzić można sprawiedliwość, której podstawową zasadą będzie kara za popełnioną winę. W literaturze motyw ten przejawia się bardzo często i podlega ciągłemu rozważaniu. Aby przeanalizować ten problem, należy sięgnąć ku zróżnicowanym przykładem z literatury, które będą brały pod uwagę zarówno zmieniający się kontekst historyczny jak również cywilizacyjny.
Spis treści
Starożytni wiązali duet winy i kary z porządkiem kosmicznym. Wierzyli, że na straży sprawiedliwości stoi bóstwo i to jego niepodważalny autorytet wyznacza granice sprawiedliwości. Chociaż bogowie różnie interpretowali tę ideę i wielokrotnie moglibyśmy dopatrzeć się ich niekonsekwencji, jeden motyw pozostaje podobny - wina odpowiada karze. Można to dostrzec na przykładzie Syzyfa, który stanowi również doskonały argument za stwierdzeniem, iż nie można uciec od odpowiedzialności za swoje czyny.
Syzyf wkradł się w łaski bogów olimpijskich. Popadł on w tak wielką zażyłość z nieśmiertelnymi, iż zapraszali go oni na swoje uczty. Tam podkradał ambrozję i zanosił ją na Ziemię, jednak olimpijczycy przymykali na to oczy. Dopiero za zdradę pewnej tajemnicy Zeusa postanowili ukarać go śmiercią. Syzyfowi udało się jednak uwięzić bożka śmierci, Tanatosa. Kiedy go uwolniono, Syzyf przekonał żonę do zaniechania czynności pogrzebowych. Wykorzystał to potem do przekonania Hadesa, by puścił go na Ziemię w celu dopełnienia rytuału. Tam sprytnie ukrył się przed boskim wzrokiem. Ostatecznie jednak ponownie go schwytano i skazano na męki bezsensownej pracy. Odtąd miał toczyć kulę na szczyt góry, a przy samym wierzchołku staczała się ona powrotem na dół. Winą Syzyfa było przekroczenie boskiej miary i narażenie się przez to siłom kosmicznym. Tym samym możemy wnioskować, że starożytni rozumieli to zagadnienie na płaszczyźnie mistycznej - bogowie ustalają, co jest godne pochwały, a co ukarania. Zarazem sposób ukarania Syzyfa wskazuje na bardzo stary motyw towarzyszący sprawiedliwości - wina i kara powinny być współmierne.
Bohater mitu wielokrotnie uciekał bogom, ostatecznie jednak wpadł w ich ręce. Jego starania okazywały się więc bezowocne. Dlatego też wyznaczono mu karę w postaci toczenia pod górę głazu, który koniec końców wyślizguje mu się i wraca do początku wędrówki. Mit ukazuje również, że ucieczka przed opatrznością od odpowiedzialności za swoje czyny jest wyrazem buntu. Kara jest więc niczym innym jak konsekwencją winy - ta jest zaś prawem kosmicznym i nie da się jej uniknąć.
Fiodor Dostojewski z kolei przedstawił problem nierozerwalności winy i kary z punktu widzenia chrześcijańskiego. Jego „Zbrodnia i kara” łączy to również z głębokimi przemyśleniami na temat pobudek do czynienia przez człowieka zła. Rodion Raskolnikow był młodym studentem, którego problemy finansowe doprowadziły do alienacji społecznej i czegoś, co można by określić jako postępujące problemy psychiczne. Zaczął przy tym formułować filozofię, w myśl której wybitne jednostki nie muszą podlegać prawom moralnym otaczającej ich społeczności. Ich celem jest bowiem kreacja rzeczywistości. Potrzebując pieniędzy na życie, Rodion decyduje się zabić lichwiarkę oraz jej siostrę. Pragnie również sprawdzić, czy w myśl swojej filozofii należy do grona jednostek wybitnych. Wydaje się to jednak tylko dopisaniem idei do zwyczajnego mordu na tle rabunkowym. Chociaż uczynek mężczyzny może uchodzić za dokonany w sposób niezauważony, nie ma zbrodni idealnej. Zbrodnia okazuje się bowiem ciężarem niszczącym Rodiona od środka, wpływającym na odczuwanie przez niego wyrzutów sumienia. Zło, którego się dopuścił, ma na niego wpływ, rujnując zdrowie fizyczne i psychiczne. Wybawienie niesie mu młoda prostytutka Sonia. Dziewczyna zmuszona jest ze względów finansowych do prostytuowania się, mimo to pozostaje dobra i bardzo wrażliwa. Wszystko zawdzięcza głębokiej wierze chrześcijańskiej. Przekonuje Rodiona, że popełniony przez niego czyn był złem i musi za niego odpowiedzieć. Po namowach dziewczyny bohater zgłasza się na policję, a następnie zesłany na Sybir, dokąd Sonia podąża wraz z nim.
Dostojewski, podobnie jak Syzyf, widzi winę i karę w charakterze transcendentalnym. Zbrodnia jest równoznaczna z grzechem, za który człowiek musi odpowiedzieć. Po raz kolejny więc tandem ten odzwierciedla zasadę nieuniknioności konsekwencji czynu. Autor rozszerza to jednak, widząc zło jako siłę niszczącą nie tylko ofiarę, ale również zbrodniarza. Tym samym kara ma za zadanie nie tylko przywrócić sprawiedliwość. Jej równie ważnym celem jest uleczenie winnego, danie mu okazji do zmiany postępowania.
Karę możemy więc określić mianem konsekwencji winy. Tym samym ich połączenie pozostaje nierozerwalne, a wręcz stanowiące podwalinę rzeczywistości. Stanowi przy tym porządek, na którym można budować idee moralności czy sprawiedliwości. Te z kolei wyznaczają granice społeczności. Ostatecznie zaś wina i kara jako koncepcje przekraczają wartości materialne, sięgając transcendentnego dobra i zła. Wina staje się wtedy zadośćuczynieniem kary, a przez to daje możliwość nawrócenia złoczyńcy.
Aktualizacja: 2024-10-19 01:41:51.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.