Zofia Siemionowna Marmieładowa (Sonia) jest bohaterką powieści Fiodora Dostojewskiego „Zbrodnia i kara”. Była nastoletnią córką Marmieładowa, która musiała podjąć się pracy prostytutki, żeby zarobić pieniądze na utrzymanie rodziny.
Sonia była młoda dziewczyną, miała około osiemnastu lat. Miała piękne niebieskie oczy i jasne włosy. Była wysoka i smukła. Jej prawdziwe uczucia wyrażała tylko przerażona, blada i wychudzona twarz. Raskolnikow po raz pierwszy usłyszał o Soni, podczas spotkania z Marmieładowem w szynku. Dziewczyna była córką Marmieładowa z pierwszego małżeństwa. Przez alkoholizm ojca, rodzina wpadła w problemy finansowe. Macocha Soni, Katarzyna i trójka przyrodniego rodzeństwa nie mieli za co żyć. Katarzyna nakłoniła więc Sonię do prostytucji. Dziewczyna wolała pracę szwaczki, ale nie mogła jej znaleźć, dlatego zgodziła się zająć nierządem. Z powodu sytuacji rodzinnej, nie mogła zdobyć wykształcenia. Podjęła się więc niemoralnego zajęcia, przez co na stałe zniszczyła sobie reputację. Otrzymała policyjny „żółty bilet”, który zastępował paszport i uniemożliwiał jej powrót do normalnego życia.
Do pierwszego spotkania Soni i Raskolnikowa doszło po śmierci Marmieładowa. Dziewczyna pojawiła się w mieszkaniu w gorszącym stroju, jednoznacznie wskazującym na jej profesję, co wywołało oburzenie zgromadzonych. Sonia miała na sobie jedwabną suknię z długim trenem i słomiany kapelusik z jaskrawym piórem, a w ręku trzymała parasolkę, która chroniła ją od słońca. Gdy dziewczyna pojawiła się w mieszkaniu Raskolnikowa, żeby podziękować mu za pieniądze, które ofiarował na pogrzeb jej ojca, wyglądała całkiem inaczej. Była skromnie ubrana, miała na sobie zwyczajną sukienkę i niemodny kapelusz. Zdecydowanie nie rzucała się w oczy. W codziennym życiu, Sonia była dobrą, pokorną dziewczyną. Wyzywające stroje były tylko częścią jej pracy, której podjęła się z konieczności, a nie z własnej woli.
Sonię niejednokrotnie spotykała pogarda ze strony społeczeństwa. Musiała opuścić pokój, wynajmowany przez Marmieładowów, ponieważ sąsiedzi i gospodyni nie zgadzali się na obecność prostytutki w kamienicy. Sonia wynajmowała skromny pokoik, dlatego doskonale rozumiała Raskolnikowa. Dziewczyna również zaznała biedy, ale w przeciwieństwie do Rodiona, nie miała pretensji do losu. Akceptowała rzeczywistość, chociaż jej życie było bardzo trudne. Sonia była gotowa do poświęceń dla rodziny. Podjęła się upokarzającej pracy, żeby zapewnić przyrodniemu rodzeństwo środki do życia. Była pokorna, nie dopatrywała się winy za sytuację, w której się znalazła w innych ludziach.
Sonia potrafiła kochać i wybaczać. Szanowała nawet ojca, chociaż rodzina cierpiała biedę z powodu jego alkoholizmu. Marmieładow zabierał pieniądze, żeby kupić sobie wódkę, ale Sonia przed śmiercią wszystko mu wybaczyła. Z pokorą przyjmowała spotykające ją upokorzenia. Łużyn podrzucił jej pieniądze, aby niesłusznie oskarżyć Sonię o kradzież. Dziewczyna nigdy nie dopuściła się jednak zabrania cudzej własności.
Dziewczyna traktowała Raskolnikowa podobnie jak swojego ojca. Była mu wdzięczna za pomoc w organizacji pogrzebu Marmieładowa. Od czasu jej pierwszych odwiedzin w skromnym pokoiku Rodiona, młodzi spotykali się coraz częściej. W końcu zaczęła kształtować się między nimi więź. Raskolnikow dostrzegał prawdziwą naturę Soni, nie oceniał jej wyłącznie ze względu na profesję. Wreszcie, Raskolnikow wyznał dziewczynie, że dopuścił się morderstwa lichwiarki Alony i jej siostry Lizawiety. Sonia potraktowała go ze współczuciem i wyrozumiałością. Nie oceniała Rodiona, ale była zasmucona czynem, którego dokonał. Znajomość z dziewczyną zapoczątkowała przemianę duchową Raskolnikowa. Sonia w dużej mierze przyczyniła się do decyzji Rodiona o dobrowolnym przyznaniu się do winy. Dziewczyna szczerze pokochała Raskolnikowa i nie opuściła go nawet, gdy musiał udać się na ośmioletnią katorgę na Syberię. Dziewczyna postanowiła mu towarzyszyć, jednocześnie kończąc ze swoim dawnym życiem.
Sonia w dużej mierze czerpała siłę z wiary w Boga. Prowadziła długie dyskusje na ten temat z Raskolnikowem, który początkowo był ateistą. Dziewczyna czytała Nowy Testament, dzięki czemu łatwiej jej było poradzić sobie z trudną rzeczywistością. Tak, jak większość bohaterów powieści, Sonia łączyła w sobie sprzeczności. Z jednej strony była prostytutką, a z drugiej skromną, wierzącą dziewczyną.
Jej postać przypomina biblijną Marię Magdalenę, wzorzec nawróconej grzesznicy. Sonia cierpliwie znosiła oschłość Raskolnikowa. Została przy nim, chociaż podczas pobytu na Syberii początkowo traktował ją z obojętnością. Wysiłek dziewczyny w końcu jednak przyniósł efekty. Raskolnikow zrozumiał popełnione przez siebie błędy i przeszedł „zmartwychwstanie”. Sonia sprawiła, że morderca postanowił odpokutować swoje winy. Rodion klękł u jej stóp i zmienił swoje podejście do świata i ludzi, których wcześniej traktował z wyższością.
Bohaterka zdecydowanie wzbudza sympatię czytelnika. Jest dobra, skromna i współczująca, dlatego łatwo można usprawiedliwić niemoralne czyny, których musiała się dopuszczać. Sonia była prawdziwą altruistką, ceniącą sobie bliskich, bardziej od własnego dobra i szczęścia.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:58.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.