Topos rodziny należy do jednych z najstarszych podejmowanych przez literaturę. Jest bowiem tak stary jak sama opisywana instytucja i uwydatnia wagę, jaką przywiązują do niej kolejne cywilizacje. Autorzy nie podchodzili jednak do motywu rodziny bezkrytycznie. Choć zazwyczaj podkreślano jej wyjątkową rolę w prywatnym i zbiorowym życiu człowieka, zdarzały się również głosy krytyczne. Dotyczyły one zazwyczaj specyficznych dla danego okresu stosunków pomiędzy członkami rodziny, które nie zawsze miały podobny do obecnego charakter.
Spis treści
Rodzina jest w literaturze płaszczyzną rozwoju człowieka. To w niej pojawia się i potem dorasta, z niej wynosi pierwsze przekonania o świecie. Autorzy zawsze dostrzegali tę niebagatelną rolę, jaką spełnia rodzina. Praktycznie od starożytności możemy dostrzec podkreślanie siły więzów krwi, ale również podpory, jaką stanowią relacje między poszczególnymi członkami rodziny.
Mimo dominowania pozytywnego przedstawiania tych więzi, nie było ono bezkrytyczne. Co odważniejsi pisarze zwracali uwagę na to, że bliskie stosunki między domownikami mogą potęgować ewentualne niesnaski. Szczególnie wyróżnia się tutaj problem konfliktu międzypokoleniowego, w którym dzieci przeciwstawiają się rodzicom.
Prowadzi to do zagadnienia rozpadu relacji rodzinnych i wpływu tego zjawiska na jednostkę oraz całą społeczność. Literatura postrzega bowiem rodzinę jako podstawowy budulec społeczny i jej kryzys zawsze stanowi preludium do problemu całej zbiorowości.
Starożytny dramat bazujący na tebańskich mitach o tragedii rodu Labdakidów. Tytułowa Antygona była córką króla Edypa, który w wyniku fatum nieświadomie zabił ojca i ożenił z własną matką. Oślepiwszy się, odszedł z Teb, by oddalić od miasta gniew bogów. Tymczasem jego synowie, Polinik i Eteokles, doprowadzili do bratobójczej wojny o władzę. Gdy obaj zginęli, a władzę przejął ich stryj Kreon, rozkazał pochować Eteoklesa z honorami. Atakującego Teby na czele obcych wojsk Polinika skazał na wyrzucenie poza mury miasta i zakaz pochowania ciała pod groźbą śmierci. Tym samym odbierał mu prawo do spokoju po śmierci.
Antygona złamała zakaz Kreona, dokonując pochówku brata. Nie chciała jej w tym pomóc nawet młodsza siostra Ismena. Dla dziewczyny liczyły się bardziej nakazy bogów i uczucia do członka rodziny, niż zakazy ludzkiego prawa. Na pytanie Kreona o powód swojego nieposłuszeństwa względem władzy, Antygona wypowiada znamienne słowa: „Współkochać przyszłam, nie współnienawidzić”. Ostatecznie za miłość do rodziny i wierność boskim prawom bohaterka zapłaci najwyższą cenę.
Komedia Moliera stanowi krytykę współczesnego mu społeczeństwa francuskiego oraz panujących w niej relacji rodzinnych. Szczególnie mocno zwraca on uwagę na wszechwładzę rodzica nad swoimi dziećmi, co często prowadziło do tragedii tych ostatnich.
Skąpy do granic przesady Harpagon nie kocha niczego, prócz złota. Mężczyzna za nic ma szczęście swoich własnych dzieci, liczą się dla niego tylko pieniądze. Mogąc przy tym decydować o ich losie, doprowadza niemal do tragedii. Aranżuje ślub swojej córki Elizy ze starszym mężczyzną tylko dlatego, że nie chce za nią posagu. Odbiera przy tym wybrankę serca synowi Kleantowi. Szczęściem w wyniku zbiegu okoliczności i podstępu z odebraniem Harpagonowi ukochanej szkatuły pełnej złota, wszystko kończy się po myśli jego dzieci.
Komedia Niemcewicza stanowi wyraźną krytykę sił wstecznych w Rzeczypospolitej za czasów Sejmu Wielkiego. Dramat kontrastuje je z patriotycznie i reformatorsko nastawionymi członkami szlachty, na zasadzie porównania dwóch rodzin: Gadulskich i Podkomorzaństwa. Tych pierwszych nie łączą dobre relacje. Starosta Gadulski nie kocha swojej żony ani córki, a zależy mu jedynie na majątku. Człowiek ten, typowy warchoł i pieniacz, nie dba nawet o dobre imię swojego rodu - poświęca wszystko dla zachowania odpowiedniego statusu. Jego żona, za którą wyszedł dla pieniędzy, nie jest życiową partnerką, a zblazowaną „żoną modną”.
Podkomorzaństwo są z kolei kochającą się i wspierającą parą. To rozsądni, patriotycznie nastawieni ludzie, którzy dobrze wychowali swoje dzieci. Stanowią wzór cnót moralnych i obywatelskich.
Opisana przez Adama Mickiewicza szlachecka arkadia Soplicowa zawiera w sobie również pochwałę zdrowych relacji rodzinnych. Po odejściu Jacka Soplicy jego synem Tadeuszem zaopiekował się jego stryj – Sędzia. W domu szlachcica panuje atmosfera wzajemnego wsparcia, a tradycje narodowe są kultywowane z wielką pieczołowitością. Mieszkańcy Soplicowa jednoczą się na wielu tradycyjnych czynnościach, takich jak grzybobranie czy picie razem kawy. Tym samym Mickiewicz łączy zdrowe relacje rodzinne i patriotyzm.
Eliza Orzeszkowa przedstawia zdrowe relacje rodzinne jako siłę pomagającą przeciwstawić się zmiennym kolejom losu. Rodzina jest dla niej również źródłem pamięci i tradycji patriotycznej, a tym samym podstawową komórką narodu.
Pisarka wykazuje to na zasadzie kontrastu, zestawiając ze sobą niezdrowe relacje panujące w ziemiańskich majątkach Korczyn, Osowce i Olszynki z więzami łączącymi rodzinę Bohatyrowiczów. Członkowie majętniejszych familii nie mogą na sobie polegać, częstokroć nie darzą się nawet wzajemnym szacunkiem. Z kolei Bohatyrowicze stanowią zżytą, zjednoczoną całość. Wspierają się w pracy i problemach codziennego życia. Dzięki temu są razem o wiele szczęśliwsi niż rozbite rodziny ziemiańskie.
W lipieckiej gromadzie kwestia rodzinna urasta do rangi biologicznej. Silne więzi między poszczególnymi członkami oraz dziedziczenie majątku pozwalają przetrwać. Miłość i wzajemny szacunek dają przewagę w chwilach najwyższej próby.
Maciej Boryna mocno dzierży stery swojej rodziny, nie licząc się z dziećmi. W konflikt z nim wchodzi jego syn Atek. Otwarty spór między mężczyznami, spotęgowany pożądaniem przez obu Jagny, rozbija jedność rodziny. W momencie walki o las więzy krwi okazują się jednak silniejsze i Antek ratuje ojcu życie.
Instynkt macierzyński i chęć pretrwania pozwala ratować rodzinę dla żony młodszego Boryny - Hanki. Kiedy mąż praktycznie porzuca starania o dobro swoich bliskich, ona znajduje w sobie siłę do działania. Z zahukanej dziewczyny staje się gospodarną i pewną siebie kobietą. Wszystko dla dobra swoich dzieci.
Dramat przedstawia sytuację wielopokoleniowej rodziny, w której doszło do rewolucji obyczajowej. Pokolenie Stomila i Eleonory obaliło dawną moralność i styl życia. W ich mniemaniu poprzez rewolucję obyczajową uwolnili przyszłe pokolenia z okowów mieszczańskiej moralności. W rzeczywistości wprowadzili jednak anarchię i powolny rozkład życia codziennego. Ich syn Artur czuje się z kolei pozbawiony możliwości buntu, dlatego postanawia dokonać go poprzez nadanie rodzinie formy. Ostatecznie ponosi klęskę, ginąc z rąk chama Edka, podczas nieudanej próby wprowadzenia w rodzinie dyktatury.
O ile dramat Sławomira Mrożka należy rozumieć jako przedstawienie problemów świata postmodernistycznego i grozy wprowadzenia tyranii na gruzach starego porządku społecznego, możemy go również postrzegać jako dramat rozpadu rodziny. Stomilowie są dysfunkcyjni, a każde pokolenie oderwane od siebie. Najstarsze ulega presji tego średniego, zaś rodzice kompletnie nie rozumieją dzieci. Taka rodzina nie stanowi siły, jest rozbita i bezkształtna jak świat, który ją otacza.