W chwilach kryzysu, cierpienia i egzystencjalnej próby człowiek często sięga po to, co pozwala mu przetrwać, nie tracąc poczucia sensu. Tym czymś jest nadzieja – wartość psychiczna, duchowa i moralna, która stanowi jeden z najpotężniejszych mechanizmów obronnych w obliczu zła i bólu. Nadzieja może przybierać różne formy – dla jednych będzie nią wiara religijna, dla innych – miłość do drugiego człowieka lub wiara w sprawiedliwość, solidarność, lepsze jutro. W literaturze odnajdujemy wiele przykładów, w których postacie zmagające się z cierpieniem odnajdują w sobie nadzieję – nie jako iluzję, lecz jako świadomy wybór, który pozwala zachować człowieczeństwo. Postawię zatem tezę, że w trudnych czasach człowiek odnajduje nadzieję w duchowości, relacjach międzyludzkich oraz moralnej postawie – wartości te pomagają mu przetrwać cierpienie i nadać sens życiu. Żeby ją potwierdzić, odwołam się do literatury oraz odpowiednich kontekstów, aby ukazać różnorodność źródeł nadziei.
Spis treści
Jednym z najstarszych i najgłębszych źródeł nadziei dla człowieka jest wiara religijna i duchowość, które szczególnie mocno ukazane są w literaturze biblijnej. Przykładem może być postać Hioba – bohatera „Księgi Hioba”, jednego z najbardziej poruszających tekstów Starego Testamentu. Hiob to człowiek sprawiedliwy, bogobojny i szlachetny, który zostaje poddany próbie. Traci wszystko – majątek, dzieci, zdrowie – a mimo to nie traci zaufania do Boga. Pyta, cierpi, buntuje się, ale jego wiara nie zostaje całkowicie złamana. Kluczowym momentem tej księgi jest nie tyle powrót do zdrowia i bogactwa, ile głęboka przemiana duchowa bohatera, który rozumie, że jego życie ma sens nawet wtedy, gdy nie zna odpowiedzi na wszystkie pytania. Hiob staje się symbolem człowieka, który odnajduje nadzieję nie dzięki pozytywnemu rozwiązaniu sytuacji, lecz dzięki duchowemu zaufaniu, że jego cierpienie nie jest pozbawione znaczenia. W tym kontekście warto przywołać inny tekst biblijny – „Apokalipsę św. Jana”, która choć pełna jest wizji zagłady, przemocy i katastrofy, w gruncie rzeczy niesie przesłanie ostatecznego zwycięstwa dobra. Obraz nowego Jeruzalem, zstępującego z nieba, oraz zapowiedź końca cierpienia („I otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu, i śmierci już nie będzie ani smutku, ani krzyku”) ukazują, że nadzieja może być obecna nawet w najbardziej katastroficznej wizji świata.
Kontekst historyczny tych tekstów również wzmacnia ich przekaz. „Księga Hioba” i „Apokalipsa” powstawały w okresach prześladowań – pierwsza w czasie refleksji nad cierpieniem Izraela po niewoli babilońskiej, druga za czasów prześladowań pierwszych chrześcijan. Oba teksty były odpowiedzią na potrzebę duchowego wzmocnienia wspólnoty i pokazują, że religia nie zawsze daje natychmiastowe ukojenie, ale daje coś więcej – trwałą nadzieję. Ten kontekst kulturowy pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego wiara była i jest dla wielu ludzi podstawowym źródłem nadziei w czasach trudnych.
Kolejnym istotnym źródłem nadziei są relacje międzyludzkie – miłość, przyjaźń, więzi społeczne, które nadają sens istnieniu nawet w brutalnym świecie. Przykład takiej postawy odnajdujemy w „Lalce” Bolesława Prusa – powieści pozytywistycznej, ale nasyconej głęboką refleksją egzystencjalną. Główny bohater, Stanisław Wokulski, przeżywa dramatyczny zawód miłosny, który uświadamia mu, jak bardzo idealizował Izabelę Łęcką i świat arystokracji. Mimo osobistych porażek Wokulski nie przestaje wierzyć w możliwość zmiany świata. Jego działania – pomoc Wysockiemu, wspieranie naukowców, stworzenie spółki do handlu z Orientem – są wyrazem nadziei na postęp, na lepsze jutro, w które wierzy nie tylko dla siebie, ale i dla innych. Co więcej, w tle powieści pojawia się postać subiekta Rzeckiego – człowieka prostego, ale pełnego wewnętrznego światła. Rzecki, mimo samotności i świadomości przemijania starego świata, wciąż wierzy w ideały wolności, uczciwości i sprawiedliwości. To on nadaje „Lalce” wymiar nostalgiczny, ale i głęboko humanistyczny – pokazuje, że człowiek może żyć nadzieją nawet wtedy, gdy wszystko wokół się rozpada.
Kontekstem literackim, który pogłębia ten obraz, może być „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza – utwór również osadzony w realiach utraty ojczyzny, ale przeniknięty tęsknotą i nadzieją na odrodzenie narodowe. Soplicowo to mikrokosmos, który zachowuje wartości i tradycje, dając nadzieję na przetrwanie polskiej tożsamości. Relacje rodzinne, miłość Zosi i Tadeusza, wspólne polowanie czy uczta – to wszystko buduje obraz świata, w którym nadzieja płynie z bliskości i wspólnoty. Warto zauważyć, że „Lalka” i „Pan Tadeusz” powstały w różnych okolicznościach, ale łączy je przekonanie, że to człowiek, nie system czy polityka, jest twórcą sensu i nosicielem nadziei.
Szczególnym źródłem nadziei jest postawa moralna – świadomy wybór dobra nawet w świecie pozbawionym sensu. W książce Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” poznajemy Marka Edelmana – jednego z przywódców powstania w getcie warszawskim. Jego opowieść ukazuje świat, w którym nie ma miejsca na łatwą nadzieję. Wiadomo, że nie ma szans na zwycięstwo, że śmierć jest nieunikniona. A jednak Edelman działa – prowadzi ludzi do walki, jest z nimi do końca. Jego motywacją nie jest wiara w sukces militarny, ale głęboko ludzka potrzeba obrony godności. To nadzieja nie wynikająca z okoliczności, lecz z decyzji że trzeba być przy tych, którzy umierają. Taka nadzieja jest najbardziej dramatyczna i zarazem najgłębsza – to opór etyczny wobec zła, który nadaje sens istnieniu nawet w piekle.
Ten przekaz pogłębia kontekst biograficzny – Marek Edelman po wojnie został cenionym kardiologiem i przez całe życie angażował się w pomoc ludziom. Jego życiorys jest świadectwem, że nadzieja może stać się postawą długofalową, nie ograniczoną do jednego wydarzenia. Warto też zestawić „Zdążyć przed Panem Bogiem” z „Innym światem” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego – literackim świadectwem życia w sowieckim łagrze. Obydwa utwory ukazują potworne realia II wojny światowej. Herling, podobnie jak Edelman, pokazuje, że nadzieja nie musi oznaczać wiary w rychłe uwolnienie – może być aktem moralnym, gestem buntu, pomocą drugiemu człowiekowi. W tym kontekście można powiedzieć, że największa nadzieja rodzi się wtedy, gdy nie ma już żadnej innej.
Podsumowując, literatura dowodzi, że człowiek nie musi być bezradny wobec cierpienia. Może odnaleźć w sobie siłę – w wierze, w drugim człowieku, w sobie samym. Nadzieja nie jest naiwnym oczekiwaniem poprawy sytuacji, lecz świadomym wyborem postawy, która pozwala zachować godność i człowieczeństwo. Hiob, Wokulski, Edelman – każdy z nich pokazuje inne oblicze nadziei, ale wspólnym mianownikiem ich historii jest to, że dzięki nadziei i wierze w dobre jutro, w obliczu zła człowiek może pozostać człowiekiem. To właśnie czyni nadzieję wartością bezcenną.
Aktualizacja: 2025-05-12 23:12:22.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.