Co utrudnia porozumienie między przedstawicielami różnych grup społecznych? Omów zagadnienie na podstawie Wesela Stanisława Wyspiańskiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Chociaż wielokrotnie mówi się o społeczeństwie jako homogenizowanej całości, w rzeczywistości stanowi ono raczej wykładniczą interesów różnych grup składowych. Dwudziesty pierwszy wiek charakteryzuje niezwykła płynność przechodzenia ich między sobą, przez co nie odczuwamy tak bardzo ich istnienia. Jednak wystarczy przypomnieć sobie z lekcji historii rozwarstwienie społeczne czasów feudalizmu, czy chociażby indyjski system kast, żeby pojąć całą koncepcję. Przykłady z nie tak odległej przeszłości uświadamiają nam również, jak ważne dla utrzymania porządku społecznego jest porozumienie między przedstawicielami różnych grup społecznych. Co jednak powoduje, że takowe zanika? Problem wydaje się złożony, jednak uogólniając, można wyróżnić trzy podstawowe przyczyny: dawne konflikty, uprzedzenia i sprzeczne aspiracje. W Rzeczpospolitej, której społeczeństwo długo cierpiało z powodu konfliktów stanowych, możemy doszukać się wielu przykładów potwierdzających powyższą tezę. Rzeczywistość odzwierciedlona przez literaturę może być z kolei przez nią reprezentowana. Tym samym owe przykłady możemy zaczerpnąć z literatury. Doskonale nadają się ku temu trzy dzieła: „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, „Lalka” Bolesława Prusa i „Dziady” cz. III Adama Mickiewicza.

Utwór Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” jako dramat narodowy podejmuje między innymi temat stosunków między grupami, tworzącymi polskie społeczeństwo początku XX wieku. Będąca symbolem Polski bronowicka chata gości chłopów i inteligentów, na których stosunkach skupia się jeden z wątków utworu. Chociaż pozornie poprawne w rzeczywistości dalekie są one od ideału. Dominuje wzajemne niezrozumienie, kierowanie się stereotypami i brak więzi między obiema grupami.

Chłopi to warstwa niezwykle prężna, garnąca się do poznania otaczającego ich świata i czująca potrzebę czynu. Czytają gazety, pragną orientować się w polityce, mieć na nie realny wpływ. Tymczasem inteligenci, spadkobiercy tradycji sarmackiej i depozytariusze patriotyzmu, postrzegają ich przez pryzmat sielankowych wyobrażeń. Dla nich chłop to poczciwy prostaczek, a wieś może być jedynie sielanką. Nie dostrzegają aspiracji tej warstwy społecznej, pragną widzieć w niej skansen, do którego ucieka się od zła wielkiego świata. Wynikła z tego chłopomania nie zbliża obydwu warstw społecznych, a nawet utrwala niedobre stereotypy. Dobrze widać to w scenach rozmowy Poety i Czepca oraz Radczyni z Gospodynią. Krewcy, ale pozbawieni przywództwa chłopi są z kolei podatni na wykorzystywanie ich siły w zły sposób. Przykładem może być rabacja galicyjska.

Groza tamtych wydarzeń przenika wzajemne stosunki między chłopami i inteligentami. Chociaż wszyscy starają się zapomnieć (ale nie przepracować), wspomnienia powracają. Gospodarz wspomina o przerżnięciu piłą własnego ojca, a na weselu zjawia się upiorne widmo przywódcy rabacji - Jakuba Szeli. Zresztą nie jest on jedynym widmem strasznej przeszłości. Ukazujący się Panu Młodemu Hetman nie reprezentuje jedynie zaprzaństwa szlachty, ale również jej przedmiotowe podejście do chłopstwa. W „Weselu” Wyspiański ukazał więc splot tragicznej historii i błędnych stereotypów jako przyczynę nieporozumienia między obiema grupami społecznymi.

Problem koegzystencji grup w obrębie jednego organizmu społecznego był jednym z głównych dociekań pozytywistów. Wynikała z niego koncepcja pracy organicznej - każda warstwa spełnia w społeczeństwie inną funkcję, niczym organ w ciele i jedynie harmonijna współpraca zapewnia sprawne działanie całości. Z perspektywy negatywnej możemy stwierdzić, że wzajemne animozje tworzą podziały, które niweczą potencjał wspólnoty. Bolesław Prus przedstawił ten problem w „Lalce” na przykładzie stosunków między starą arystokracją a prężnie rozwijającą się w XIX wieku warstwą mieszczańską.

Kierująca się stanowym szowinizmem resztka arystokracji uważała swoją grupę za szczyt drabiny społecznej. Tym samym pogardzali każdą niższą warstwą, traktując jej przedstawicieli w sposób przedmiotowy. Dobrym przykładem może być stosunek ojca Izabeli, Tomasza Łęckiego, do głównego bohatera. Mimo ewidentnego górowania nad nim zaradnością i zdolnościami finansowymi Wokulski jest traktowany przez niego z wyższością. Wszelkie przyjacielskie gesty służą jedynie wykorzystaniu mężczyzny do polepszenia swojej sytuacji finansowej. Dla Łęckiego główny bohater, niezależnie od swoich osobistych osiągnięć, zawsze pozostanie kimś z niższej sfery.

Przyczyny takiego stanu upatrywać można w historii i aspiracjach obu grup. Arystokracja przez wieki stanowiła warstwę dominującą, posiadającą władzę oraz wszelkie związane z nią przywileje. Utwierdziło ją to w poczuciu własnej wyższości, nadprzeciętności. Wytworzyła tym samym zjawisko stanowego szowinizmu, gardząc wszystkimi niższymi grupami społecznymi. Z czasem arystokracja zmurszała, a zmiany polityczne doprowadziły do utraty jej wpływów. W siłę zaczęła zaś rosnąć klasa mieszczan, aspirująca do sukcesu społecznego poprzez pracę i zaradność. Utrata dominującej pozycji była jednak niekorzystna dla arystokracji, co rodziło konflikt. W „Lalce” stosunki te Prus wyjaśnia ustami Wokulskiego, podczas jego wizyty w Paryżu.

Podobny konflikt interesów możemy zaobserwować w „Dziadach” Adama Mickiewicza. Scena Salonu Warszawskiego ujawnia podział społeczeństwa na młodzież patriotyczną i ugodowo nastawioną arystokrację. Dla młodego pokolenia, wywodzącego się kręgów ziemiańskich, najważniejsze są losy ojczyzny. Arystokracja dba zaś o swoje stanowe interesy, jest zamknięta we własnej grupie. Mickiewicz przedstawia oba podejścia jako niemożliwe do pogodzenia, tym samym konflikt między grupami młodych patriotów i ugodowych arystokratów nie może być rozwiązany.

Nieprzepracowana przeszłość i narosłe wokół niej stereotypy są zarzewiem konfliktów społecznych między tworzącymi wspólnotę grupami. Jeżeli dodamy do tego sprzeczne aspiracje, mamy gotowy przepis na brak porozumienia. Tymczasem społeczeństwo jest niczym organizm - potrzebuje kooperacji wszystkich składowych, by funkcjonować. Wiemy to już od czasów pozytywizmu. Tym bardziej jednak smutnym pozostaje fakt, że tak łatwo zapominamy o szerszej perspektywie, skupiając się na tym co nas dzieli i nie dostrzegając łączącego nas wspólnego dobra.


Przeczytaj także: Rola chłopów i inteligencji w sprawie niepodległościowej. Omów zagadnienie na podstawie Wesela Stanisława Wyspiańskiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.