Historia Polski obfituje w wydarzenia tragiczne i heroiczne, przeplecione ze sobą niczym nici gobelinu. Wyczytać na nim możemy dzieje naszego kraju, jego wizje i marzenia, które chciano w nich urzeczywistnić. Polska, wielokrotnie znikając z map Europy, stawała się marzeniem, snem, na którego realizację czekano. Zarazem jednak wielu zadawało sobie pytanie o przyczyny upadku ojczyzny, dostrzegało zło czające się w naturze narodu. Te nadzieje i obawy starał się odzwierciedlać rodzima literatura. Każdy jej sen o Polsce wydaje się poniekąd podszyty sądem nad jej wadami. Krytyka była na kartach literatury nieraz ostrzejsza od nadziei, czasami tęsknota wywyższała się ponad realizm. Zawsze jednak obie towarzyszyły sobie nawzajem. W poniższej pracy zostaną przytoczone trzy dzieła literackie, które doskonale obrazują tę ciekawą zależność.
Spis treści
Dramat Wyspiańskiego jest dziełem o charakterze dramatu symbolicznego. Czytelnik ma więc do czynienia z rzeczywistością (a konkretnie dwiema), które należy odczytywać głębiej, niż tylko racjonalne wypadki fabuły. Wszystko tutaj znaczy coś więcej, ma ukryte znaczenie. Choćby bronowicka chata i zebrani w niej przedstawiciele ludu wiejskiego oraz inteligencji to w rzeczywistości symbol Polski - wspólnego domu, w którym wiszą jeszcze szable szlacheckie, ale bawi się już pospołu mieszczuch i chłop. Idąc tym tropem, dochodzimy do wniosku, że Wyspiański opowiada nam historię o Polsce i Polakach, a konkretnie zaś rysuje duchowy obraz narodu. Symbol jest bowiem wdzięcznym narzędziem do oddawania wartości duchowych, trudnych w jednoznacznym odzwierciedleniu. W „Weselu” widzimy poniekąd krytykę samego snu o Polsce. Wernyhora objawiający się Gospodarzowi i wzywający do czynu głos złotego rogu to symbole oczekiwania na cud. Polacy, zamiast realnie działać w kierunku wolności, czekają w uśpieniu sygnału z niebios. Podobnie Wyspiański weryfikuje chłopomańską wizję inteligencji, pragnącą widzieć we wsi sielankę i infantylizującą chłopów. Elementem obnażającym sen o pojednaniu obu stanów jest majacząca w pamięci Rabacja galicyjska.
Sąd nad narodem przybiera również formę jednostkowego obnażenia przywar. Każda z Osób Dramatu reprezentuje coś, co zdaniem Wyspiańskiego należy zmienić lub podnieść upadku. Mamy więc rozprawę z: romantyzmem, studzeniem ducha narodowego, warcholstwem, nierozwiązanymi zadrami stanowymi i porzuceniem dumy narodowej. Osobnym zjawiskiem jest tutaj Chochoł, a to ze względu na niejednoznaczność tej postaci. Wiecheć słomy kryjący krzak róży przed zimą jest bowiem symbolem nadziei, a zarazem odnosi się do stagnacji i marazmu. Poprzez ten podwójny symbolizm Wyspiański ostrzega Polaków, że zachowawcze unikanie działań patriotycznych paradoksalnie może zabić żywotny charakter narodu. Chocholi taniec to bowiem ruch, jednak odtwórczy i w swojej naturze martwy. Dzięki niemu co prawda przetrwa, jednak jako skansen.
Dramat Wyspiańskiego możemy więc w świetle niniejszej pracy nazwać sądem nad Polską, któremu towarzyszy odrobina snu o niej. Przed zbyt długim śnieniem autor jednak ostrzega, widząc w nim somnambuliczny marazm, nie zaś prawdziwe życie narodu.
Odwrotne proporcje dostrzec możemy w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza. Historia sporu między Horeszkami i Soplicami, zakończona ostatnim zajazdem na Litwie i wspólną walką z carskimi jegrami jest w istocie mitem narodowym. Sam autor wspomina o takim celu, jako swojej przewodniej myśli. Mickiewicz pragnął, by epopeja zawędrowała „pod strzechy”, a tym samym budziła świadomość narodową. Zdawał on sobie bowiem sprawę z mocy, jaką ma literatura w budowaniu poczucia przynależności w ludzie. Dla czujących się Polakami sen, jakim jest Soplicowo miał, zaś służyć w charakterze pokrzepienia serca. Nie mogąc odnaleźć Polski na mapie, mogli do niej zawsze wrócić w swoich marzeniach. Dlatego świat przedstawiony w „Panu Tadeuszu” ma rys arkadyjski, a przy tym krainy lat dziecinnych.
Autor nie omieszkał przy tym jednak wytknąć pewnych negatywnych cech narodowych. W Kluczniku można dostrzec obraz Sarmaty stawiającego swoje sprawy ponad interesem ogółu, człowieka kłótliwego i skorego do łamania prawa. Jacek Soplica to z kolei warchoł. Najgorszy z nich wydaje się jednak Major Płut - zrusyfikowany Polak o tchórzliwym charakterze, którym pogardzał nawet kapitan Rykow. Sen o Polsce ma tu więc charakter narodowotwórczy, ale nie omija krytyki przywar narodowych.
Jak więc widać, sen o Polsce często ma w sobie element jej krytyki. Wynika to z głębokiego zatroskania Polaków o swoją ojczyznę oraz brak wyciągania nauczki z historii. Chcemy bowiem, by jako idea przetrwała, skoro ciągle jest zagrożona w realnej postaci. Idee jednak, chociaż pobudzają serca, muszą być ciągle poddawane krytyce. Dlatego też sen o Polsce to zarazem sąd nad Polską.
Aktualizacja: 2024-10-31 19:06:56.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.