Aluzja literacka i jej rola w utworze literackim. W pracy odwołaj się do: lektury obowiązkowej, innych utworów literackich i wybranego kontekstu.

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.

Aluzje mają złą reputację. Nie lubimy kiedy są czynione w stosunku do naszej osoby, poglądów, zachowania. Nawiązaniem można przecież zranić. Jednak w literaturze aluzja jest zjawiskiem tolerowanym, a wręcz cenionym. Celowe nawiązanie do innego tekstu wnosi do utworu wartość, nadaje treści określony sens. Jest tak z prostego powodu - aluzja służy umieszczeniu utworu literackiego w pewnym kontekście. Nie ma jednak sensu gdybanie, stawianie pustych tez i duma z ich górnolotnego brzmienia. Prawdziwą wartość mają jedynie stwierdzenia poparte dowodami. Poniższa praca będzie próbą udowodnienia prawdziwości tezy o funkcji aluzji w utworze literackim na podstawie przykładów. Posłuży za nie pięć dzieł: „Nie-Boska komedia” Zygmunta Krasińskiego, „Balladyna” Juliusza Słowackiego, „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego oraz „Szewcy” Witkacego. Za dodatkowy argument posłuży kontekst literacki, w którym zostaną umieszczone wszystkie przykłady.

Możemy przypuszczać, że Zygmuntowi Krasińskiemu zależało na przejrzystym umiejscowieniu swoich dzieł w pewnym kontekście. Nazwanie swojego dramatu „Nie-Boską komedią” jest bowiem aluzją bardzo przejrzystą. Dla jasności warto jednak napisać wprost - to nawiązanie do „Boskiej komedii” mistrza Dantego Alighieri. Na tytule aluzje się jednak nie kończą. W momencie oblężenia Okopów Świętej Trójcy hrabia Henryk udaje się na rozmowę z przywódcą rewolucjonistów. Mija przy tym koczowiska poszczególnych grup, które tworzą wrogą staremu porządkowi armię. Każda zdaje się reprezentować inny odcień zła. Rzeźnicy są żądnymi krwi brutalami. Przechrzty to zdrajcy, planujący przejęcie władzy nad światem. Nierządnica z kolei reprezentuje rozwiązłość. Henryk dostrzega w tym „wszystkie stare zbrodnie świata ubrane w szaty świeże”. Obóz rewolucjonistów jest więc piekłem, a konkretnie obrazem piekła z dzieła Dantego - podzielonego na kręgi, pełnego potwornych istot i obrazów kaźni. Nastaje jednak pytanie o powód tego nawiązania. Ten zaczyna być oczywisty w momencie zrozumienia, jak ważna dla europejskiej kultury jest „Boska komedia”. Wizja piekła Dantego do dzisiaj mocno działa na naszą wyobraźnię, czego dowodem jest związek frazeologiczny „dantejskie sceny”. Krasiński pragnął ukazać rewolucję jako odzwierciedlenie pierwotnego zła w człowieku. Dlatego nadał mu kształt piekła, który mocno oddziaływał na Europejczyków. Umieścił swoje dzieło w kontekście kulturowym. Dzięki temu odbiorca od razu skojarzy naturę ukazanej tam rewolucji.

Oprócz tak oczywistych aluzji literatura pełna jest subtelnych nawiązań między dziełami literackimi. Takich, które przy rozszyfrowywaniu wymagają nieco więcej uwagi. Dobrym przykładem jest „Balladyna” Juliusza Słowackiego. Romantyczny dramat opowiada historię miłości, zawiści i zbrodni na tle fantastycznego przedstawienia starożytnych dziejów Polski. Tytułowa Balladyna zabija swoją siostrę w celu zostania żoną księcia Kirkora. Ten tytuł jej jednak nie wystarczy. Pnąc się po szczeblach władzy aż do godności królowej, popełnia kolejne zbrodnie. Przelana krew siostry pozostawia na jej czole niewielki znak, zaś duch ofiary chwilowo pozbawia ją nawet poczytalności. Dla wprawionego czytelnika będzie to brzmiało bardzo podobnie do losów Lady Makbet z „Makbeta” Williama Szekspira. Żona tytułowego bohatera popchnęła go do zbrodni w celu zdobycia korony. Wyrzuty sumienia wywołują u niej obłęd, w którym ciągle widziała swoje dłonie poplamione krwią. Mamy więc ewidentną aluzję. Słowacki odnosi się tu do motywu kobiety fatalnej - femme fatale. Niewiasta sprowadzająca na mężczyzn nieszczęście, emanująca grozą i siłą. Lady Makbet stanowi mocno umocowany w kulturze przykład takiej postaci. Nawiązanie do niej umiejscawia więc Balladynę w kontekście literackim i zarazem kulturowym naszej części świata. Pozwala lepiej zrozumieć przedstawienie postaci, pokierować jej odbiorem przez czytelnika. Przy okazji odpowiada również gustom współczesnych Słowackiemu ludzi. W romantyzmie bowiem Szekspir był wysoce cenionym autorem.

Aluzja zawarta w „Mistrzu i Małgorzacie” Michaiła Bułhakowa ma dużo wspólnego z każdą z wyżej wymienionych. Jest bowiem bezpośrednim odniesieniem do postaci z „Fausta” Goethego, ale zarazem nie epatuje nim aż tak mocno. Wręcz przeciwnie, mocno przekształca pierwotną myśl i jedynie bazuje na pewnym pomyśle. Jak bowiem inaczej nazwać Małgorzatę, która tym razem ratuje Mistrza (w domyśle Fausta)? Diabeł, a raczej Mistrz Woland (imię, pod którym skrywał się u Goethego diabeł), też nie wodzi tu na pokuszenie mieszkańców Moskwy. Nie musi - bez pomocy nadprzyrodzonych sił są oni źli do szpiku kości. Zarazem jednak, patrząc na czyny Wolanda, łatwo odnajdujemy analogię do słów Mefistofelesa: „Jam jest tą siłą, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro”. Tym samym Bułhakow umieszcza swój tekst w kontekście literackim. Nadaje mu przez to głębi. Można wręcz powiedzieć, że redefiniuje starszą historię i ją uwspółcześnia

W utworach o charakterze biograficznym autor może odwołać się do innego dzieła bardziej bezpośrednio. Gustaw Herling-Grudziński robi to na kartach „Innego świata” zarówno poprzez tytuł, jak i jeden z rozdziałów. Wspomina tam pewien epizod ze swojego pobytu w łagrze. Od innej osadzonej, Natalii Lwownej, otrzymał wtedy egzemplarz „Zapisków z martwego domu” Fiodora Dostojewskiego. Utwór opisywał przeżycia autora na carskiej katordze. Zarówno Grudziński jak i Lwowna znaleźli w słowach Dostojewskiego odzwierciedlenie swoich przeżyć. Z tego powodu tytuł dzieła Grudzińskiego został zainspirowany dziełem rosyjskiego pisarza. Aluzja ta odzwierciedla więc uniwersalne doświadczenie zesłanych na Syberię. Bez niej czytelnik mógłby odnieść wrażenie, że przemyślenia Grudzińskiego są jedynie jego subiektywną oceną sytuacji. Umieszcza ją w kontekście literackim, tym samym pozwalając łatwiej odczytać przesłanie o odmienności „świata” łagru od rzeczywistości poza drutem kolczastym

Na koniec warto przytoczyć również przykład aluzji, która służy polemice z innym tekstem literackim. Widać to doskonałe w „Szewcach” Witkacego. Scena, kiedy do bohaterów przychodzi grupa chłopów, jest ewidentnym nawiązaniem do „Wesela” Wyspiańskiego. Witkacy dokonuje karykaturalnego przedstawienia tej specyficznej delegacji, tym samym rozprawiając się z symbolizmem starszego utworu. Chłopi to tępi kmiotkowie, a nie śpiący żywioł narodowy. Chochoł okazuje się jedynie pękiem słomy, który można bez żenady wyrzucić poza scenę. Zaś „dziwka bosa” z mechanicznym sercem na tacy stanowi ucieleśnienie anachronizmu symboli ludowych w technokratycznym XX wieku. Poprzez polemikę z „Weselem” Witkacy umieszcza „Szewców” w kontekście swoich przemyśleń o śmierci duchowej współczesnego człowieka. Odnosząc się do najbardziej symbolicznego dramatu w naszej kulturze, mocniej uwypukla własne przesłanie. Możemy więc powiedzieć, że takie nawiązanie nie tylko umieszcza utwór w kontekście, ale również wykorzystuje oddziaływanie na kulturze wcześniejszego dzieła do przekazania własnego. 

Żadne dzieło ludzkiego umysłu nie istnieje w kompletnej próżni. Musi być umieszczone w kontekście, inaczej pozostaje w jakimś stopniu niezrozumiałe. Aluzja do innego dzieła jest jednym ze sposobów takiego osadzenia. Dzięki odniesieniu autor ułatwia odczytanie swojego utworu, a czasami wręcz je umożliwia. Możemy więc pokusić się o konkluzję, że literatura stanowi swego rodzaju całość. Aby w pełni rozumieć poszczególne jej składowe, musimy poznać ich jak najwięcej.


Przeczytaj także: Do Beatr... – interpretacja

Aktualizacja: 2025-07-03 18:18:56.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.