Księga Hioba jest jednym z utworów dydaktycznych w Biblii. Należy do Starego Testamentu, najczęściej pojawia się w wydaniach między księgą Estery a Psalmów. Dokładny czas powstania jest trudny do określenia, jednak szacuje się, że jej stworzenie miało miejsce między V a III w. p.n.e., po zburzeniu świątyni w Jerozolimie. Składa się z 42 ksiąg opisujących cierpienie tytułowego Hioba. Utwór ma na celu pokazać, że zło spadające na człowieka nie ma go karać, a czegoś nauczyć. Bóg pokazuje, że jego działania są trudne do pojęcia dla ludzi, jednak uzasadnione.
Spis treści
Hiob jako człowiek prawy i bogobojny stał się obiektem próby. Szatan próbował udowodnić na jego przykładzie Bogu, że zabierając mu dobra materialne, których posiadał wiele, mężczyzna się od niego odwróci. Zabrano mu więc majątek, dzieci. Gdy wtedy nie wyrzekł się, zesłano na niego trąd. Przybyli do niego przyjaciele, jednak założyli, że choroba jest karą dla niego za grzechy. Nie słuchali jego błagań, a mówili mu jedynie, że musi się nawrócić.
Ostatecznie mężczyzna postanawia się ukorzyć, choć dalej jest zły na przyjaciół, czuje, że go zawiedli. Próbuje sam przed sobą oraz towarzyszami pokazać, że był człowiekiem prawym, a mimo to spotkało go takie nieszczęście. Mowy przyjaciół przypominają oskarżenia sądowe, a Hioba obronę.
W końcu przychodzi Elihu, wtrąca się do rozmowy i przyjmuję rolę sędziego. Zgadza się z Hiobem oraz tłumaczy, że Bóg nie karze nieszczęściem za grzechy, a wystawia ich jedynie na próbę. Następnie przemawia Stwórca, który pokazuje swoją potęgę przed ludźmi. Hiob przyznaje, że nie rozumie sprawiedliwości boskiej, dlatego kaja się, że w nią zwątpił. Bóg potępia zachowanie przyjaciół Hioba. Następnie przywrócił mu wszystkie dobra, ponieważ przebaczył przyjaciołom i modlił się za nich.
Hiob był dobrym, sprawiedliwym mieszkańcem krainy Us w Arabii Skalistej. Miał dziesięcioro dzieci, siedmiu synów i trzy córki. Był zamożny, miał tysiące owiec i wielbłądów. Odmawiał modlitwy i składał Bogu ofiary za siebie oraz swoje dzieci. W tym momencie ma także miejsce pierwsza rozmowa Jahwe z Szatanem, który przyszedł do niego. Bóg chwali Hioba jako najwspanialszego i najwierniejszego swojego sługę, jednak diabeł zauważa, że jest to człowiek majętny, stąd ma powód wychwalać Stwórcę. Gdyby stracił swoje dobra, na pewno złorzeczyłby na niego, nie podołałby takiej próbie. Bóg w odpowiedzi oddał w ręce Szatana majątek Hioba, pozwalając mu, aby go stracił, jednak z zastrzeżeniem, iż nie może zrobić mu krzywdy.
Majątek Hioba zniknął w przeciągu chwili. Sługi zaczęły mu donosić o śmierci i uprowadzaniu zwierząt. Dochodzi do niego także informacja o zawaleniu się domu najstarszego ze swoich dzieci, gdzie akurat wszyscy ucztowali. Żaden jego potomek nie przeżył. Mężczyzna obdarł się z szat z rozpaczy, jednak nie obwiniał Boga za stratę, uznając to za jego wolę.
Bóg ponownie rozmawia z Szatanem. Zwraca jego uwagę na bogobojność mężczyzny, mimo utraty wszystkich dóbr oraz dzieci. Hiob dalej nie wyrzekł się wiary. Diabeł podpuszcza jednak Stwórcę, że gdyby dopadły go choroby, najpewniej by złorzeczył. Bóg daje mu przyzwolenie na obdarzenie mężczyzny chorobami, jednak zastrzega, że nie może go zabić.
Diabeł zrzucił na Hioba trąd złośliwy, który pokrył całe jego ciało. Żona namawiała go do wyrzeczenia się wiary, jednak mężczyzna tego nie zrobił. Odwiedzili go także trzej przyjaciele, którzy przybyli do niego zaraz po uzyskaniu informacji o tym, co go spotkało. Byli zbyt przejęci jego tragedią, aby być w stanie wyrzec choćby słowo.
Hiob zaczął przeklinać dzień swoich narodzin. Nie ma pretensji do Boga, jednak żałuje, że się urodził. Jest to wyraz jego ogromnej rozpaczy. Ma pretensje do samego siebie, że nie umarł przy porodzie, a rodzice się nim zajmowali. Wolałby bowiem umrzeć i nie czuć całego tego cierpienia.
Jako pierwszy z przyjaciół głos zabiera Elifaz z Temanu. Mówi mu, że jego życie jest wiele warte, ponieważ pomógł wielu osobom. Bóg jest sprawiedliwy i na pewno wie, co robi. Sugeruje także, że cierpienie może być zasłużone, być karą za grzechy. Mówi przyjacielowi, aby przeprosił Boga, ponieważ jedynie skrucha może go ocalić. Wszechmocny Stwórca nie będzie chciał, aby posłuszne mu dziecko cierpiało. Hiob odpowiedział, że jego cierpienie jest czymś niewyobrażalnym dla innych. Pragnie, aby życie się skończyło, ponieważ byłoby to jedyne ukojenie. Ma także żal do przyjaciół, którzy uważają, że to przez grzechy tak cierpi. Zwraca się jednak do Boga i przeprasza go za swoje winy.
Drugi z przyjaciół, Bildad z Szuach mówi mu, że powinien być pokorniejszy, ponieważ mówiąc tak gwałtownie, może obrazić Boga. Zgadza się z przedmówcą, że choroba i cierpienie jest karą, choć być może nie za jego czyny, a synów. Radzi mu, aby się nawrócił. Hiob chce przemówić do Boga, jednak boi się, że zrobi to w sposób niegodny i jeszcze bardziej go rozgniewa. Sam zaczyna wątpić, czy był dobrym człowiekiem. Nie ma też obrońcy, który mógłby pomóc mu w sądzie ze Stwórcą, ponieważ jest on najpotężniejszy.
Hiob zwraca się do Jahwe, prosi go uniżenie o litość. Wie, że nie zgrzeszył, tak samo, jak wie to Bóg. Ma pretensje do Stwórcy, że czekał jedynie na jego potknięcie, aby wyrządzić mu taką krzywdę. Pragnie już jedynie śmierci i ukojenia w niej.
Trzecim z przyjaciół jest Sofar z Naamy. Zarzuca przyjacielowi zuchwałość, nikt nie jest bez grzechu, a on twierdzi inaczej. Bóg jako Wszechmogący wie wszystko i na pewno się nie myli. Musi przeprosić Stwórcę i się nawrócić, aby odzyskać zdrowie.
Hiob ma żal do przyjaciół, którzy mówią, jakby go nie znali. Bóg wie, jaki był, widział jego serce. Oni jednak wydają osądy z zewnątrz, osądzają go o grzechy. Pragnie, by to Stwórca zdecydował, a nie przyjaciele. Mówi także do Jahwe, prosi go, aby postąpił z nim sprawiedliwie. Hiob wypowiada też uniwersalną refleksję na temat przemijania. Śmierć pozbawia człowieka nadziei, którą chory jeszcze posiada, choć jego cierpienie sprawia, że ją traci.
W drugim szeregu mów Elifaz zarzuca Hiobowi nierozsądne mówienie, tak naprawdę bez wiary. Jego wypowiedzi nie wskazują na pobożność i sam pokazuje, że to oni mają rację. Fortuna, którą posiadał, oddaliła go od Boga, a utrata jej stanowi szansę na nawrócenie. Hiob ma żal do przyjaciół, od których oczekiwał współczucia, a nie oskarżeń. Prosi niebiosa o zabranie go od kłamców, którymi okazali się jego przyjaciele. Chce także litości. Pragnie, aby przyjaciele ponownie zobaczyli, jakim człowiekiem jest, ponieważ przemawia przez nich diabeł. Bildada słowa te ogromnie poruszają, mówi mu, że gniew nic mu nie da. Smutno mu, że Hiob gardzi przyjaciółmi, którzy przyszli do niego mimo jego poważnej choroby. Straszy go możliwymi konsekwencjami niewierności Bogu.
Hiob prosi przyjaciół, aby zaprzestali się nad nim pastwić. Zamiast mu pomóc, dręczą go i poniżają. Pyta Stwórcę, czy tego właśnie chciał. Próbę on przeszedł pozytywnie, jednak jego przyjaciele zawiedli. Głos zabiera Sofar, który kontynuuje przekonanie Hioba, że musi się nawrócić. Prowadzi długi monolog na temat tego, że poznałby człowieka nieprawego. Właśnie dlatego doskonale wie, że Hiob musi wyznać swoje grzechy. Kara nadeszła niespodziewanie, ponieważ Bóg czekał na najbardziej odpowiedni moment.
Trędowaty prosi przyjaciół o zrozumienie. Jego ból i złość jest uzasadniona, nie ma pretensji do nikogo, jednak sytuacja jest dla niego trudna. Nie rozumie też, dlaczego, jeśli ma to być kara, inni grzesznicy nie cierpią tak, jak on. Żyją w dobrobycie, mają szczęśliwe i zdrowe potomstwo. Umierają dokładnie tak samo, jak sprawiedliwi, a bywają jeszcze po śmierci podobnie wspominani. Nie zgadza się z tym Elifaz, który sądzi, że Bóg musi być sprawiedliwy i karać jedynie tych, którzy na to zasługują. Przez przyjaciela przemawia natomiast zawiść, chciałby być szczęśliwy, jednak Stwórca poznał jego błędy i teraz go za nie karze.
Hiob, mimo smutku z powodu reakcji przyjaciół, poszukuje Boga. Zastanawia się, gdzie mógłby go znaleźć, aby porozmawiać z nim. Wygłasza też satyrę na temat stanu społeczeństwa, które oddaliło się od Boga. Zapewnia, że sam był bogobojny, składał ofiary, uważa, że sumienie ma czyste. Wygłasza też hymn o mądrości, mówiący o jej wadze oraz tym, że jedynie Bóg posiada ją w pełni. Pragnie, aby znów mógł być blisko Stwórcy, ponieważ wcześniej również przeżywał gorsze chwile, jednak wtedy miał go koło siebie. Teraz czuje, że został opuszczony i to potęguje jego cierpienie. Stracił wszystko, co miał, szacunek bliskich oraz przyjaciół. Chciałby także wyzdrowieć, bo choroba również odciska na nim piętno. Zawsze starał się być dobrym, bogobojnym człowiekiem, nie grzeszyć, a mimo to spotyka go taka kara. Po kolei wymienia grzechy, których się wystrzegał, udowadniając swoją niewinność.
Do rozmowy wtrąca się Elihu, człowiek pochodzenia arabskiego. Uzasadnia to mądrością otrzymaną od Boga, którą posiada mimo młodego wieku. Stawia się w roli sędziego, uznaje, że Hiob doskonale udowodnił swoją niewinność. Zwraca się także do Hioba, mówiąc, że jego cierpienie ma sens. Nie jest to kara za grzechy, a wystawienie człowieka na próbę. Mówi jednak, że w swojej rozpaczy Hiob się myli, a Bóg nie zachowuje się i nie postępuje według ludzkiego wyznacznika. Rozważa także, czy można nazwać Hioba sprawiedliwym. Uważa, że jedynym sprawiedliwym jest Bóg, jednak jeśli jakiś człowiek może nosić takie miano, byłby to właśnie Hiob. Elihu wygłasza także hymn na cześć boskiego majestatu.
Bóg pokazuje swoją wszechmoc i potęgę. Podlega mu całe stworzenie, ponieważ to on jest jego kreatorem. Udziela zwierzętom wsparcia, tworzy świat takim, jaki powinien być. Następnie zadaje pytania Hiobowi. Nie rozumie on, dlaczego został tak potraktowany, jednak zdaje sobie sprawę, że jest jedynie małym człowiekiem, który nie ma takich mocy poznawczych jak Bóg. Z tego względu oddaje się jego woli. Bóg kontynuuje wypowiedź, w której pokazuje, że wszystkie jego kroki mają cel, choć ludzkość może tego nie zauważać. Hiob pokornie kaja się za słowa na temat sprawiedliwości bożej. Stwórca potępił przyjaciół swojego sługi i nakazał im złożyć ofiarę, a modlitwy odmawiać Hiobowi. Za posłuchanie bożego rozkazu, Jahwe przywrócił mu majątek, zdrowie oraz potomstwo. Mężczyzna żył 140 lat i widział cztery pokolenia swoich potomków.
Aktualizacja: 2024-10-11 00:37:03.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.