Od zarania dziejów człowiek zastanawia się nad tym, jakie siły mają wpływ na jego życie i czy kształtuje je sam, czy jest tylko zabawką, igraszką w rękach jakiejś wyższej istoty. Z rozważań tych narodziły się różne postawy - niektórzy twierdzą, że człowiek jest bezsilny i skazany na przeżywanie z góry zaplanowanych wydarzeń, których nie może zmienić, inni twierdzą zaś, że wszystko leży w ludzkich rękach i to od decyzji każdego zależy, jaki kształt przybierze jego życie. Motyw przeznaczenia obecny jest także w literaturze i to już od czasów starożytnych, co wskazuje na to, że problem ten zajmował ludzi praktycznie od zawsze. Bohaterowie literaccy wielokrotnie zmuszani są do zmagania się przeznaczeniem i losem.
Najbardziej znany motyw przeznaczenia, zwanego też fatum, pojawia się w antycznej tragedii Sofoklesa - “Antygonie”. Sztuka ta opowiada o tragicznych losach rodu Labdakidów, na który rzucono klątwę w wyniku zbrodni popełnionych przez Lajosa. Klątwa ta sprawiła, że Edyp ożenił się z własną matką. Po jego śmierci ich synowie - Polinik i Eteokles - rozpoczęli bratobójczą walkę o tron ojca i obaj w niej zginęli. Następny władca pochował Eteoklesa, lecz Polinika uznał za zdrajcę i zakazał jego pochówku. W tym momencie do historii wkracza fatum, ciążącę nad ich siostrą - Antygoną. Jest ona w sytuacji tragicznej - chce pochować zmarłego brata, ale oznacza to złamanie zakazu władcy, z kolei pozostawienie jego ciała bez pogrzebu oznacza sprzeciwienie się bogom. Dokonanie wyboru przez Antygonę jest praktycznie niemożliwe, a jej działania są z góry skazane na klęskę. Czegokolwiek ona nie zrobi, wszystko skończy się dla niej tragicznie. Zostanie ukarana przez Kreona lub przez bogów, pozwoli na zbezczeszczenie zwłok brata lub narazi siebie na niebezpieczeństwo. Przez całą tragedię historia Antygony zmierza do jednego rozwiązania, które zdaje się być nieuniknione i jest nim jej śmierć. Jakichkolwiek działań bohaterka nie podejmie, jej los jest już z góry ustalony, nie ma ona na niego wpływu. Jej życie kształtują siły silniejsze od niej, Antygona sama zaś może jedynie powierzchownie wpływać na jego wygląd. Nie ma ucieczki przed przeznaczeniem, które jest jej pisane od samego początku.
Jan Kochanowski w wielu swoich utworach, także w “Pieśni” korzystał z motywu losu, który u niego ukrywał się pod postacią Fortuny. Poeta przekonany był o tym, że na życie człowieka wpływają wyższe siły, a on sam nie ma na nie wpływu. Może jedynie czekać na to, co los mu przyniesie i zmierzyć się z tym, co zostało mu przeznaczone. Kochanowski pisał w pieśniach o tym, jak niestałą panią jest Fortuna - w każdej chwili może odebrać ona człowiekowi to, co przed momentem zostało mu darowane. Naiwny jest więc człowiek, który wierzy we własną sprawczość lub w to, że cokolwiek w jego życiu jest stałe. Może on jedynie próbować radzić sobie z tym, co przeznaczenie szykuje dla niego. Powinien on także zachowywać nieustanną czujność, oczekując niespodziewanych wydarzeń niesionych przez siły wyższe. Dla Kochanowskiego takim niespodziewanym ciosem od losu była śmierć ukochanej córki, Urszulki. Uważał on, że człowiek nie ma wpływu na swoje przeznaczenie i jedyne, czego może być pewnym, to tego, że los szykuje dla niego wiele niespodzianek, a w życiu nie ma nic stałego, do czego człowiek mógłby się przywiązać.
Przeznaczenie stanęło na drodze głównego bohatera dramatu Szekspira pod postacią trzech wiedźm, pozdrawiających Makbeta jako przyszłego króla Szkocji. Od tego momentu zaczął on nieustannie zastanawiać się nad swoim losem i nad tym, czy ma na niego wpływ. Nie wiedział, czy przepowiednia jest prawdziwa i czy powinien po prostu oczekiwać na dalszy rozwój wypadków, które zgodnie z pozdrowieniem wiedźm wyniosą go na tron. Zdawałoby się, że przeznaczenie szykuje mu wspaniałe życie. Jednak Makbet i jego żona byli niecierpliwi - postanowili pomóc przeznaczeniu i w wyniku tego popełniona została zbrodnia, a król Szkocji zamordowany. Makbet objął tron zgodnie z przeznaczeniem i przepowiednią, ale nie zasiadał na nim długo. Morderstwo, którego dokonał, odebrało mu zdrowe zmysły i spokój sumienia. Stopniowo popadał w coraz większą paranoję, nie był w stanie funkcjonować. Z jego historii wnioskować można, że przeznaczenia nie da się przyspieszyć i nie powinno się w nie ingerować. Człowiek nie potrafi bowiem pojąć zawiłości losu i próbując być jego kowalem doprowadza do tragedii.
W “Lalce” autor nie udziela jednoznacznej odpowiedzi na to, czy jego bohaterowie są niewolnikami przeznaczenia, czy udaje im się kształtować własne życie. Doskonałym tego przykładem jest główny bohater. Stanisław Wokulski nie czekał, aż przeznaczenie wyznaczy mu drogę, tylko wziął swój los we własne ręce. Przy pomocy odpowiednich decyzji i aktywnego działania Wokulski zgromadził majątek, który pozwolił mu odmienić jego życie i wyrwać go z niższej warstwy społecznej, z której Wokulski pochodził. Mimo to jego dokonania nie przyniosły mu pełnego szczęścia, o którym marzył. Majątek i sukcesy w życiu zawodowym nie wpłynęły bowiem na opinię środowiska, do którego próbował się dostać i z którego pochodziła wybranka jego serca - Izabela Łęcka. Arystokracja nie chciała przyjąć Wokulskiego do swojego kręgu, pogardzała nim, a wszystko to za sprawą jego pochodzenia, którego nie był on w stanie zmienić. Na jego życiu zaważyły więc rzeczy od niego niezależne, takie, które zesłał mu los i które miały mu towarzyszyć do końca życia. Wokulski wpływał więc aktywnie na swoje przeznaczenie, jednak wobec niektórych z jego aspektów był bezsilny.
Motyw przeznaczenia wyróżnić można także w takich dziełach jak: