Obraz sytuacji społecznej po upadku powstania styczniowego. Omów zagadnienie na podstawie opowiadania Rozdzióbią nas kruki, wrony... Stefana Żeromskiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Powstanie styczniowe było traumatycznym wydarzeniem w historii naszego kraju. Praktycznie od samego 1864 roku trwa z tego powodu dyskusja na temat jego konsekwencji i słuszności. Pomijając drugi aspekt tego sporu, możemy zauważyć dramatyczny obraz sytuacji społecznej po upadku insurekcji. Doskonałym przykładem może być literatura z okresu tuż po 1864 roku, kiedy intelektualiści przystąpili do rozliczenia się z niedawną przeszłością narodu. W poniższej pracy przeanalizujemy stan społeczeństwa polskiego po powstaniu styczniowym na podstawie opowiadania Rozdziobią nas kruki, wrony Stefana Żeromskiego oraz Syzyfowych prac Bolesława Prusa.

Opowiadanie Żeromskiego czerpie całymi garściami z nurtów naturalizmu i realizmu. Mamy więc niezwykle szczegółowo oddany obraz klęski powstańców - ludzi ściganych, cierpiących braki w zaopatrzeniu. Pozostawieni sami sobie, powoli dziczeją i ocierają się o desperację.

Doskonale widać to w postaci Szymona Winrycha (a właściwie Andrzeja Boryckiego). Człowiek ten jest wyraźnie u kresu wytrzymałości psychicznej, a jego ciało ledwo trzyma się na nogach. Jak wiemy, ginie on śmiercią straszliwą, realistyczną, bez pompatycznych upiększeń. Najgorszy moment przychodzi jednak wtedy, kiedy na pobojowisku zjawia się chłop. Człowiek ten stanowi obraz zbydlęconej nędzy, która pcha go do ograbienia ciała powstańca i oskórowania rannego konia. Jedynymi aktami łaski, na które go stać są krótka modlitwa oraz grób z nieużywanego dołu na ziemniaki.

Historia ta pokazuje doskonale, z jakimi problemami musiało zmagać się społeczeństwo po powstaniu styczniowych. W istocie możemy nawet powiedzieć, że takowe przestało istnieć. Do insurekcji przystąpiła warstwa ziemiańska - szlachta pokroju Boryckiego. Tą zaś Rosjanie ścigali po lasach i wybili. Chłopi zaś byli w opłakanej sytuacji, co zresztą często podkreślali potem pozytywiści. Ich poziom życia urągał istocie ludzkiej. Brak edukacji oraz podstawowych środków do życia był ich prawdziwym problemem. Dlatego też nie przystąpili do powstania - nie partycypowali w narodzie, a Polska znaczyła dla nich wielkopański ucisk. Społeczeństwo w takim razie praktycznie nie istniało zaraz po powstaniu. Jego świadomi członkowie zostali zabici, a chłop nie miał świadomości narodowej.

Sytuację społeczeństwa polskiego już kilkadziesiąt lat po powstaniu pokazują Syzyfowe prace Żeromskiego. Wiążą się one z omawianym tematem ze względu na wątek insurekcji w życiu rodziny głównego bohatera. Ojciec Marcina Borowicza uczestniczył w powstaniu styczniowym, za co spotkały go represje i konfiskata sporej części majątku. Syn miał przez to kłopoty z uzyskaniem wykształcenia.

Żeromski podkreśla fatalne warunki oraz brak perspektyw młodzieży wiejskiej. Andrzej Radek był całkowicie pozbawiony szans na polepszenie swojego stanu, gdyby nie interwencja Antoniego Paluszkiewicza. Dopiero przyjaźń z Zygierem obudziła w nim też poczucie patriotyzmu. Jeżeli zaś o nim mowa, to Rosjanie wzmogli rusyfikację młodzieży właśnie w celu zapobieżenia kolejnym spontanicznym wybuchom narodowościowym.

Stare pokolenie elit, reprezentowane przez Radcę, przejawiały za to swoiste tendencje lojalnościowe. Ogniskiem polskości okazywały się więc parafie oraz nieliczne grupki wykształconej młodzieży. Pokolenie po powstaniu styczniowym było więc narażone na mocną rusyfikację i pozbawione w dużej mierze przykładu represjonowanych przodków. Zarazem dokonywała się w nim zmiana - poszerzenie definicji Polaka o chłopów oraz praca organiczna nad odbudową samej koncepcji tożsamości narodowej.

Sytuacja społeczeństwa po powstaniu listopadowym nie napawała optymizmem. Można śmiało powiedzieć, że była wręcz tragiczna. Doprowadziło do tego cały szereg czynników, z których najważniejszym było zacofanie warstwy chłopskiej oraz wybicie przez Rosjan ziemiaństwa. Niemniej samego powstania nie można oceniać jedynie w kontekście negatywnym. Pamięć o jego bohaterach, co zresztą widzimy na przykładzie Gloria victis Elizy Orzeszkowej, przyniosła kolejnym pokoleniom Polaków podwaliny pod własną tożsamość narodową.


Przeczytaj także: Omów problem bezdomności w nawiązaniu do losów bohaterów powieści Ludzie bezdomni

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.