Bezdomność to zjawisko, które z punktu widzenia własnej nazwy zdaje się mieć prostą definicję. Rozumiane byłoby wtedy jako zwyczajny brak miejsca zamieszkania. Tymczasem problem bezdomności zdaje się mieć znacznie szerszy kontekst niż tylko deficyt mieszkaniowy lub finansowy. Dobrym polem do omówienia tego tematu jest powieść Stefana Żeromskiego Ludzie bezdomni. Autor ujął tam doskonale idee bezdomności jako zagadnienia obejmującego materialny, społeczny, ale również duchowy kontekst.
Najpierw warto omówić podstawowe rozumienie problemu bezdomności - brak miejsca zamieszkania. Powieść Żeromskiego wyraźnie podkreśla w kilku miejscach zubożenie szerokiej warstwy społeczeństwa XIX wieku, które ostatecznie prowadzi do pozbawienia dachu nad głową. Doktor Judym sam jest świadkiem takiej sytuacji, a nawet proszony jest przez szacowne grono lekarskie o wypowiedzenie się w tej kwestii. Chodzi rzecz jasna o bywalców Chateau-Rouge - francuskiej noclegowni, gdzie trzeba było płacić za miejsce do spania na podłodze. Równie podłe warunki panowały w Warszawie na ulicach Ciepłej i Krochmalnej. Mieszkające tam klasy społeczne były ewidentnie wykluczane, nikt nie interesował się ich problemami, a perspektywy poprawy praktycznie nie istniały.
Z sytuacją dosłownego braku domu wiąże się również emigracja. Brat głównego bohatera i jego rodzina uciekli do Niemiec, a potem Ameryki za chlebem. Częściowo wiązało się to również z prześladowaniami - Wiktor Judym działał w ruchu robotniczym i najprawdopodobniej ścigały go siły caratu. Ubogi robotnik był więc pozbawiony ojczyzny, musiał szukać swojego miejsca na ziemi. Dzielił tym samym los dosłownie bezdomnych, choć jego problem leżał na nieco innym poziomie pozbawienia "swojego kąta".
Bezdomność zdaniem Żeromskiego ma też wymiar duchowy. Główny bohater to przykład idealisty, człowieka chcącego pomagać innym dzięki swoim talentom. Podejście tego typu konfliktuje go jednak z bracią lekarską, chcącą raczej zarabiać na swoich umiejętnościach. Ponownie taka sytuacja ma miejsca w Cisach, kiedy Judym nastraja przeciwko sobie zarząd uzdrowiska. Oba przypadki kończą się zepchnięciem na margines, odrzuceniem jednostki przez społeczność. Taki brak zakotwiczenia w szerszym gronie już stanowi pewien rodzaj "bezdomności", podobny do wyżej opisanego. Jednak Judym jest bardziej przykładem braku zrozumienia, ideologicznego i duchowego braku "pokrewieństwa". To człowiek intelektualnie wyobcowany, nieznajdujący nigdzie podobnie myślących. Jest wiec bezdomny w tym wymiarze - pozbawiony "duchowego domu".
Bezdomność to też samotność. Można to rozumieć na zasadzie prawdziwego domu, rozumianego jako intymna relacja bliskich sobie ludzi. Budynek i jego okolice można zmienić za pomocą zasobów finansowych - rodziny nie da się ani zmienić, ani kupić. Taka bezdomność wydaje się wiec najgorsza, najgłębsza i najbardziej ludzka. Przykładem z powieści Żeromskiego po raz kolejny jest tu główny bohater. Judym musi zrezygnować z miłości i ograniczyć wszelkie bliskie relacje dla dobra idei. Chcąc pomagać najbardziej potrzebującym, nie może się poświęcać bliskim. Mimo wyboru takiego stylu życia jest to jednak dramat bezdomności-wybór tragiczny między szczęściem osobistym a wyznawanymi wartościami.
Stefan Żeromski doskonale rozwinął problem bezdomności w swojej powieści. Zrozumiał ją bowiem jako brak "własnego miejsca", zarówno tego materialnego, jak i duchowego. Człowiek w taki sposób "bezdomny" pozbawiony jest przynależności - bezpiecznego schronienia, gdzie może być sobą. Uciekający przed prześladowaniem z kraju robotnik, samotnik z wyboru, niezrozumiały przez własne środowisko lekarz-idealista, czy w końcu człowiek realnie zepchnięty na społeczny margines. Ich wszystkich łączy zjawisko wykluczenia. Możemy łatwo przenieść opisaną przez Żeromskiego problematykę na czasy współczesne. Podziały ideologiczne, powoli raczkująca "plemienność" narodów i znikająca klasa średnia zdają się bowiem tożsame z opisywanymi przez autora problemami doby pozytywizmu. Zauważyć pewne zjawisko to jednak tylko połowa sukcesu. Następuje pytanie o możliwość jego zwalczenia. Żeromski ukazywał osiągnięcia pozytywizmu na tym polu, niestety niewiele mogące wskórać przeciwko ludzkiej naturze. Czy XXI wiek nauczy się na błędach sprzed ponad stu lat? Czas pokaże.
Aktualizacja: 2023-01-31 11:01:25.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.