Jan Kochanowski, Józef Buchbinder, 1884
„Tren I” Jana Kochanowskiego otwiera cykl „Trenów” napisanych po śmierci córki Urszuli. Tren jako gatunek liryki funeralnej wyraża żal po stracie. Kochanowski przedstawia swój wizerunek załamanego ojca, poety i filozofa, który przechodzi kryzys wszystkich wartości.
Spis treści
Tren jest gatunkiem lirycznym przynależącym do liryki funeralnej, czyli żałobnej. Wywodzi się ze starożytnej Grecji, a wśród najbardziej znanych autorów trenów wymienić można Symonidesa z Keosu, Pindara czy Owidiusza. Treny były utworami pochwalnymi, podkreślano w nich dokonania zmarłych.
Tren tradycyjnie składa się z pięciu części pełniących odmienne funkcje: exordium (wyjaśnienie przyczyny cierpienia), laudatio (wyliczenie zasług i cnót zmarłego), comploratio (opłakiwanie), consolatio (odzyskanie równowagi, pocieszenie po czasie rozpaczy) oraz exhortatio (pouczenie moralne). Jan Kochanowski w swoim dziele złamał konwencję trenu na kilka sposobów: poświęcił utwory dziecku, a nie osobie zasłużonej dla społeczeństwa, a także stworzył z nich cykl.
W cyklu Jana Kochanowskiego pojawiają się nawiązania biblijne i mitologiczne. W „Trenie I”, Urszula zostaje porównana do słowika pożartego przez smoka (ten był biblijny symbol szatana. W utworze pojawia się też nawiązanie do biblijnej Księgi Koheleta, z której wywodzi się motyw vanitas. Utwory stworzone w tym nurcie przypominają o ulotności wszystkich dóbr doczesnych i daremności ludzkiej egzystencji. Kochanowski nawiązuje również do postaci, żyjących w starożytnej Grecji. Zwraca się do Heraklita, filozofa znanego ze swoich pesymistycznych poglądów, rozpaczającego nad przemijaniem i znikomością ludzkiego życia („łzy Heraklitowe”). Odnosi się także do Symonidesa, znanego autora trenów („skargi Symonidowe”). Poeta prosi te postaci o pomoc w opłakiwaniu ukochanej córki.
Utwór ma budowę stychiczną, poeta nie zastosował podziału na strofy. Składa się z dwudziestu wersów, napisanych dwunastozgłoskowcem ze średniówką po siódmej sylabie. Występują rymy parzyste. Rytm utworu jest niestały, przypomina urywaną opowieść osoby płaczącej, pogrążonej w rozpaczy.
Tren należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie odpowiednich zaimków („mej wdzięcznej dziewki”, „moich pociech”). Osoba mówiąca jest ojcem, rozpaczającym z powodu śmierci córki. Można utożsamiać ją z samym Kochanowskim.
Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się epitety („wdzięcznej dziewki”, „niepobożna śmierć”, „gniazdko kryjome”, „Bóg żywy”), metafory („macamy, gdzie miękcej w rzeczy, a ono wszędy ciśnie”, „z przyrodzeniem gwałtem mocować”) oraz porównania („Tak więc smok, upatrzywszy gniazdko kryjome, słowiczki liche zbiera”). Smutki i zmartwienia nabierają cech ludzkich, występują personifikacje („Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania i żale, i frasunki, i rąk łamania, wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście, a mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie”). Poeta zwraca się do swoich przyjaciół, stoików, którzy nakazują zachowanie spokoju w każdej sytuacji, obecna jest apostrofa („podobno drudzy rzeczecie”). Puenta trenu ma formę pytania retorycznego, podkreśla dylemat zrozpaczonego ojca („Czy w smutku jawnie żałować, czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować?”). Na rytm wiersza wpływają przerzutnie oraz powtórzenia („Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania”, „Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście”). Ze względu na czas powstania cyklu trenów, pojawiają się liczne archaizmy („wszytki”, „dziewki”, „nieboga”, „gwałtem mocować”).
„Tren I” przedstawia rozpacz ojca, który właśnie stracił dwuipółletnią córeczkę. Utwór wprowadza w emocjonalny świat ojca, którego wartości uległy zmianie pod wpływem osobistej tragedii, jaką jest śmierć córki. Osoba wierząca w Boga i wyznająca założenia filozofii stoickiej, musi zmierzyć się z kryzysem wartości.
Podmiot liryczny odwołuje się do czasów starożytnych.Tren rozpoczyna się apostrofą do tradycji żałobnej. Podmiot liryczny przywołuje sylwetki poetów i filozofów starożytnej Grecji. Heraklit i Symonides kojarzą się osobie mówiącej z pesymistyczną wizją świata i żalem po stracie bliskiej osoby. Poeta odwołuje się więc do tradycji antycznych mistrzów, którzy poruszali podobne problemy.
Utwór jest niezwykle bogaty w odniesienia literackie oraz podejmuje dialog z tradycją. Na początku podmiot liryczny metaforycznie zwraca się do wszystkich gestów i reakcji związanych z cierpieniem. Prosi płacz, wzdychanie i załamywanie rąk, aby pomogły mu wyrazić żal po odejściu ukochanej córki. Śmierć zostaje w utworze określona jako „niepobożna”. Podmiot liryczny odrzuca myśl, że śmierć mogłaby pochodzić od Boga, być naturalną koleją rzeczy. Jego dziecko odeszło tak przedwcześnie i niespodziewanie, że nie potrafi przypisać tego wydarzenia stwórcy, który zawsze chce dobra dla swoich wyznawców.
Poeta posługuje się alegorią słowików i smoka, aby pokazać dramat śmierci swojej córki. Smok, symbolizujący śmierć, upatrzył sobie słowicze gniazdo, ukryte w gałęziach. Gad zjada kolejne pisklęta, które przypominają osobie mówiącej bezbronne dzieci. Śmierć swoich młodych obserwuje zrozpaczona matka, zbyt słaba, aby bronić je przed potężnym smokiem. Słowik zamierza w akcie rozpaczy rzucić się na gada, na próżno, bo jest jego kolejnym celem, jedynie cudem ratując się przed śmiercią. Smok nigdy nie ma dosyć pożywienia, podobnie jak śmierć, która prędzej czy później dopadnie każdego człowieka.
Obraz smoka i słowików przypomina podmiotowi lirycznemu ostatnie chwile przed odejściem Urszuli. Ojciec obserwował pogarszający się stan dziewczynki, ale nie był w stanie ocalić jej życia. Żaden lekarz nie potrafił uzdrowić dziecka, podmiot liryczny miał świadomość, że je straci.
W ostatniej części trenu osoba mówiąca zwraca się do licznych pocieszycieli. Bliscy próbują przekonać poetę, że płacz i żal nie mają sensu, ponieważ każde życie darowane przez Boga kiedyś musi się skończyć. Podmiot liryczny nie odnajduje już jednak ukojenia w filozofii stoickiej, która zabrania przecież popadania w euforię i rozpacz.
Ważnym elementem utworu jest nawiązanie do biblijnego motywu vanitas pochodzącego z Księgi Koheleta. W trenie zostaje przedstawiona pesymistyczna wizja świata, w którym żadne działanie nie ma sensu, ponieważ wszystkie ludzkie starania idą na marne w momencie śmierci. Życie przypomina osobie mówiącej dotykanie różnych rzeczy w celu odnalezienia prawdy. Jest to jednak działanie skazane na porażkę, człowiek nigdy nie znajduje odpowiedzi na dręczące go pytania.
W ostatnich wersach poeta wyraża dręczące go wątpliwości. Nie wie, w jaki sposób poradzić sobie ze śmiercią dziecka. Być może powinien kontemplować odejście Urszuli, pogrążając się w płaczu i rozpaczy, a może – poszukiwać odpowiedzi na pytanie o przyczynę takiego wydarzenia. Tren ukazuje cierpienie ojca – chrześcijanina i stoika.
Aktualizacja: 2025-07-28 23:54:20.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.