Nie ma nic trwałego na tym świecie - do tego wniosku ludzkość doszła, obserwując zjawisko przemijania. W literaturze i sztuce myśl tę wyraża motyw vanitas, nazwany od łacińskiego słowa oznaczającego „marność”.
Spis treści
Nazwa motywu vanitas została zaczerpnięta z myśli przewodniej biblijnej Księgi Koheleta - „Vanitas vanitatum et omnia vanitas”. Topos ten wyraża nietrwałość rzeczy ziemskich, w szczególności zaś ludzkiego życia, przypominając o jego przemijaniu i ulotności. Autor Księgi Koheleta wskazuje, że jedyną stałą w nietrwałym wszechświecie jest Bóg, a prawdziwą wartość ma jedynie życie duchowe. To przesłanie stało się fundamentem dla wielu późniejszych utworów literackich, w których motyw vanitas skłania odbiorców do refleksji nad sensem ludzkiego istnienia oraz koniecznością poszukiwania wyższych wartości. Nie zawsze motyw vanitas służył do podkreślenia nikłej wartości życia doczesnego. Niekiedy jego celem było wskazanie na potrzebę mądrego i świadomego korzystania z czasu, który został nam dany. Świadomość przemijania może bowiem prowadzić do bardziej refleksyjnego i wartościowego życia, w którym doceniamy każdą chwilę i staramy się wykorzystać ją w jak najlepszy sposób. W tym ujęciu motyw vanitas nie oznacza jedynie rezygnacji i pesymizmu, ale także skłania do doceniania piękna chwilowego istnienia i świadomego kierowania swoim losem.
Dzieło te zalicza się do biblijnych ksiąg mądrościowych, czyli takich, które starają się przekazać wiedzę życiową opartą na Bogu. Sam Kohelet nie jest tu imiennym twórcą, a starożytnym tytułem hebrajskim odpowiadającym skrybie i mędrcowi jednocześnie. Owy filozof stara się odnaleźć cel, który przyniósłby mu życiowe szczęście. W swoich poszukiwaniach dochodzi jednak do wniosku, że wszystko na tej ziemi jest nietrwałe i nie może tym samym stanowić celu ludzkiej egzystencji. Stąd właśnie myśl przewodnia Księgi Koheleta - „Vanitas vanitatum et omnia vanitas” („Marność nad marnościami i wszystko marność”). To właśnie od tego zdania zaczerpnięto nazwę dla całego toposu.
W swoim poszukiwaniu celu i szczęścia autor biblijny dochodzi do wniosku, że jedynie Bóg stanowi pewnik we wszechświecie. Należy więc skierować wszelkie swoje nadzieje ku Niemu i żyć zgodnie z Jego wolą. Koncepcja wyższości świata duchowego nad materialnym będzie potem często towarzyszyła motywowi vanitas.
Renesansowe przemyślenie na temat ludzkiego życia i jego ogólnej wymowy. Kochanowski porównuje kolejne elementy ludzkiego bytu do fraszki - krótkiej formy lirycznej, charakteryzującej się zabawną treścią i zaskakującą puentą. Jako utwór niewielki, fraszka wydaje się nieistotna, co zdaniem podmiotu lirycznego charakteryzuje również życie. Dalsza część utworu to o wiele bardziej rozpoznawalny motyw vanitas. Podkreślona zostaje marność wszystkich rzeczy, a zarazem ich krotkotrwałość - przemijalność. Kochanowski, wielbiciel przyrody, porównuje ważne z punktu widzenia człowieka elementy jego życia do polnej trawy - nietrwałej rośliny jednorocznej. Nie ma nic trwałego na świecie, a tym samym nie ma sensu dbać szczególnie o żadne z elementów doczesności.
Co ciekawe Poeta z Czarnolasu łączy wątek vanitas z innym toposem - theatrum mundi. Człowiek jest tylko aktorem w teatrze świata. Gdy wykona swoją komiczną rolę i przyniesie innym uciechę, zostaje schowany. W przeciwieństwie do pacynki nie kończy jednak w mieszku, a znika w trumnie.
Barokowy wiersz, pochylający się nad problemem przemijania. Podmiot liryczny wykazuje w nim nietrwałość wszystkich rzeczy na tej ziemi. Nic co się wydarzyło, nie powtórzy się już więcej, co zdaje się również nawiązaniem do przemijającego czasu. Powoli od zjawisk fizycznych przechodzi jednak do ludzkiego życia. Podlega ono nieubłaganemu biegowi rzeczy, który przemija szybciej, niż jesteśmy w stanie to rejestrować.
Podmiot liryczny zauważa więc, że ludzki byt jest jedynie „czwartą częścią mgnienia” między narodzinami i śmiercią. Wyraża to przekonanie o krótkotrwałości naszego materialnego istnienia przy jednoczesnym zaznaczeniu niewielkiej wagi, jaką to zjawisko ma wobec skali wszechrzeczy. Podmiot liryczny podkreśla wręcz, że momenty narodzin i śmierci potrafią przeplatać się w dramatycznym tańcu - wielu umarło bowiem, zanim dane choć trochę pożyli.
Podmiot liryczny, nawiązując do fraszki Jana Kochanowskiego, wyraża pogląd o zmiennej naturze rzeczywistości. Wszystko, co istnieje, dąży do zniszczenia. Tym samym, człowiek nie może szukać pocieszenia i ratunku przed grozą istnienia w rzeczach doczesnych. Podmiot liryczny zauważa przy tym, że naturalnym dążeniem człowieka jest miłość. Posiadając przy tym dwoistą, bo duchową i materialną naturę, pozostajemy w sprzeczności z tym dążeniem. Ciało dąży bowiem do materii, doczesności, czym zwodzi niematerialną duszę. Nie pragnie ona przez to zjednoczenia ze źródłem miłości - Bogiem.
Sonet Mikołaja Sępa Szarzyńskiego doskonale oddaje zamysł motywu vanitas, w myśl którego uświadomienie sobie marności rzeczy doczesnych kieruje człowieka ku pożądaniu wartości duchowych.
Zgodnie z dekadenckimi tendencjami Młodej Polski, Kazimierz Przerwa-Tetmajer wykazuje impas bytu człowieka z przełomu wieku XIX. Chociaż nie ma tu bezpośredniego nawiązania do motywu vanitas, odbiorca może łatwo dostrzec podkreślanie małości ludzkiej egzystencji. Marność oddana jest tutaj poprzez bezsensowność podejmowania jakiejkolwiek decyzji. Istota ludzka końca XIX wieku cokolwiek by nie zrobiła (bądź czegokolwiek nie zaniechała), nie zmieni to samego jej położenia. To zaś wynika z braku jakiegokolwiek większego sensu i poczucia schyłkowości. Czyn i wiara pozostają nic nieznaczące wobec „włóczni złego” - zła w życiu, problemu egzystencji samej w sobie. Dla podmiotu lirycznego, a zarazem wszystkich ludzi XIX wieku, istnienie nie przynosi zadowalającego rezultatu, tak jak dla ludzi wcześniejszych epok materia nie mogła stanowić pewnego podparcia egzystencji.
Kolejny wiersz nawiązujący do motywu vanitas, jednak modyfikujący jego ogólne przesłanie. Leśmian nie widzi bowiem w przemijalności świata rzeczy smutnej, wzywającej do ponurej refleksji. Wręcz przeciwnie. małość wynikająca z krótkiego istnienia zdaje się w wierszu synonimem bujnej płodności, wiecznego cyklu więdnięcia i odradzania. Zostaje to podkreślone poprzez nawiązania do przyrody oraz krótkich zjawisk fizycznych. Wydaje się, że podmiot liryczny pragnie zwrócić uwagę odbiorcy na piękno płynące z chwili. Tym samym marność, vanitas bytu staje się w wierszu Leśmiana nie czymś niegodnym naszej uwagi, pięknym i fascynującym. Nawet najmniejsza chwila, promień słońca czy wspomnienie osoby, która odeszła, w tym kontekście urastają do istotnej rangi.
Ksiądz Jan Twardowski odnajduje w kruchości ludzkiego życia nie tylko esencję człowieczeństwa, ale również przejaw jego wartości samej w sobie. Podkreśla bowiem, że rzeczy stałe nie pobudzają naszej wrażliwości na ich unikatowość. Tymczasem zjawiska kruche, takie jak inny człowiek, wymagają ciągłego doceniania. Zmusza to do szanowania danego nam czasu na Ziemi.
Podmiot liryczny wzywa więc do okazywania miłości bliźniemu i wykorzystywania każdej spędzonej z nim chwili. Nie ukrywa faktu kruchości ludzkiego życia, czym wyraża motyw vanitas. Tak jak Kohelet kieruje również uwagę odbiorcy ku rzeczom ważniejszym niż samo przemijanie i materialny byt. Inaczej niż w barokowym rozumieniu vanitas, ksiądz Twardowski nie postuluje jednak odrzucenia doczesności, a raczej większe jej docenienie.
W epopei narodowej, jaką jest „Pan Tadeusz” utrwalony został obraz dawnej Litwy oraz opisana została związana z nim tęsknota za dawnymi czasami. Mickiewicz wspomina swój kraj lat dziecinnych, który już przeminął. Dlatego poeta próbuje wrócić do niego za pomocą swojego dzieła, przelewając na papier jego najważniejsze cechy i oddając atmosferę, która w nim panowała. Jego ojczyzna jest więc wyidealizowana i nie można jej odebrać człowiekowi - utrwalona w dziele literackim będzie trwać i nie podda się upływowi czasu.
Opisany dwór w Soplicowie jest już reliktem przeszłości, pamiątką, do której można wracać wspomnieniami, nie można go już jednak powołać do życia, ponieważ jego czas świetności przeminął. Soplicowo jest także obrazem odchodzącej kultury szlacheckiej, którą pragnie upamiętnić poeta w swoim dziele. Wszystko to bowiem kojarzy mu się z jego własnym dzieciństwem i wczesną młodością, których nie jest on już w stanie odzyskać. „Pan Tadeusz” jest więc próbą zatrzymania znikającego świata, powstrzymania przemijania i marności i utrwaleniem wizerunku dawnej ojczyzny kojarzącym się z zatopieniem owada w kropli żywicy.