Nie ma nic trwałego na tym świecie - do tego wniosku ludzkość doszła, obserwując przemijanie wszystkiego, łącznie z nią samą. W literaturze i sztuce myśl tę wyraża motyw vanitas, nazwany od łacińskiego słowa oznaczającego „marność”.
Spis treści
Nazwę motywu zaczerpnięto z myśli przewodniej biblijnej Księgi Koheleta - Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Można to dosłownie przetłumaczyć jako: „Marność nad marnościami i wszystko marność”. Topos ten wyraża więc nietrwałość rzeczy ziemskich, w szczególności zaś ludzkiego życia.
Najbardziej znanym przykładem motywu vanitas w literaturze jest wcześniej wspomniana Księga Koheleta. Używa ona toposu do wskazania odbiorcy Boga jako jedynej stałej w nietrwałym wszechświecie. Kierowanie motywem vanitas zainteresowania człowieka od spraw ziemskich ku duchowym będzie się potem powtarzało przez kolejne epoki literackie.
Rozkwit zainteresowania przemijaniem i nietrwałością rzeczy doczesnych w literaturze przypada na okres baroku. Zawiła sytuacja religijna w Europie i towarzyszące jej wojny wymusiły refleksję nad śmiercią i marnością ludzkiej egzystencji. Wspomniany wcześniej motyw śmierci towarzyszy zresztą często motywowi vanitas w sposób naturalny.
Czasami jednak kruchość ludzkiego życia wykorzystywana jest nie do podkreślenia jego nikłej wartości, a w celu gloryfikacji. Mamy ograniczony czas na tej ziemi, dlatego też powinniśmy korzystać z niego rozsądnie.
Główną myślą przewodnią toposu vanitas jest więc przemijanie rzeczy doczesnych.
Dzieło te zalicza się do biblijnych ksiąg mądrościowych, czyli takich, które starają się przekazać wiedzę życiową opartą na Bogu. Sam Kohelet nie jest tu imiennym twórcą, a starożytnym tytułem hebrajskim odpowiadającym wiecowemu skrybie i mędrcowi jednocześnie.
Owy filozof stara się odnaleźć cel, który przyniósłby mu życiowe szczęście. W swoich poszukiwaniach dochodzi jednak o wniosku, że wszystko na tej ziemi jest nietrwałe i nie może tym samym stanowić celu ludzkiej egzystencji. Stąd właśnie myśl przewodnia Księgi Koheleta - Vanitas vanitatum et omnia vanitas („Marność nad marnościami i wszystko marność”). To właśnie od tego zdania zaczerpnięto nazwę dla całego toposu.
W swoim poszukiwaniu celu i szczęścia autor biblijny dochodzi do wniosku, że jedynie Bóg stanowi pewnik we wszechświecie. Należy więc skierować wszelkie swoje nadzieje ku Niemu i żyć zgodnie z Jego wolą. Koncepcja wyższości świata duchowego nad materialnym będzie potem często towarzyszyła motywowi vanitas.
Renesansowe przemyślenie na temat ludzkiego życia i jego ogólnej wymowy. Kochanowski porównuje kolejne elementy ludzkiego bytu do fraszki - krótkiej formy lirycznej, charakteryzującej się zabawną treścią i zaskakującą puentą. Jako utwór niewielki, fraszka wydaje się nieistotna, co zdaniem podmiotu lirycznego charakteryzuje również życie. Życie ludzkie nie jest czymś wielkim, trwałym, ważnym.
Dalsza część utworu to o wiele bardziej rozpoznawalny motyw vanitas. Podkreślona zostaje marność wszystkich rzeczy, a zarazem ich krotkotrwałość - przemijalność. Kochanowski, wielbiciel przyrody, porównuje ważne z punktu widzenia człowieka elementy jego życia do polnej trawy - nietrwałej rośliny jednorocznej. Nie ma nic trwałego na świecie, a tym samym nie ma sensu dbać szczególnie o żadne z elementów doczesności.
Co ciekawe Poeta z Czarnolasu łączy wątek vanitas z innym toposem - theatrum mundi. Człowiek, ta nietrwała i śmieszna istota, jest tylko pacynką w teatrzyku kukiełkowym świata. Gdy wykona swoją komiczną rolę i przyniesie innym uciechę, zostaje schowany. W przeciwieństwie do pacynki nie kończy jednak w mieszku - człowiek znika w trumnie.
Barokowy wiersz, pochylający się nad problemem przemijania. Podmiot liryczny wykazuje w nim nietrwałość wszystkich rzeczy na tej ziemi. Nic co się wydarzyło, nie powtórzy się już nigdy więcej, co jest również nawiązaniem do wiecznie przemijającego czasu. Powoli od zjawisk fizycznych przechodzi jednak do ludzkiego życia. Podlega ono nieubłaganemu biegowi rzeczy, który przemija szybciej, niż niejednokrotnie to rejestrujemy.
Podmiot liryczny zauważa więc, że ludzki byt jest jedynie „czwartą częścią mgnienia” między narodzinami i śmiercią. Wyraża to przekonanie o krótkotrwałości naszego materialnego istnienia przy jednoczesnym zaznaczeniu niewielkiej wagi, jaką to zjawisko ma wobec skali wszechrzeczy. Podmiot liryczny podkreśla wręcz, że momenty narodzin i śmierci potrafią przeplatać się w dramatycznym tańcu - wielu umarło bowiem, zanim dane choć trochę pożyli.
Kolejny, typowy dla baroku przykład motywu vanitas w poezji. Podmiot liryczny, nawiązując fraszki Jana Kochanowskiego, wyraża pogląd o zmiennej naturze rzeczywistości. Wszystko, co istnieje, dąży do śmierci, zniszczenia. Tym samym, człowiek nie może szukać pocieszenia i ratunku przed grozą istnienia w rzeczach doczesnych. Wszystko bowiem przemija, jest nietrwałe.
Podmiot liryczny zauważa przy tym, że naturalnym dążeniem człowieka jest miłość. Posiadając przy tym dwoistą, duchową i materialną naturę, pozostajemy w sprzeczności z tym dążeniem. Ciało dąży bowiem do materii, doczesności i zwodzi tym niematerialną duszę. Nie pragnie ona przez to zjednoczenia ze źródłem miłości - Bogiem.
Sonet Mikołaja Sępa Szarzyńskiego doskonale oddaje zamysł motywu vanitas, w myśl którego uświadomienie sobie marności rzeczy doczesnych kieruje człowieka ku pożądaniu wartości duchowych, a więc nieśmiertelnego Boga.
Zgodnie z dekadenckimi tendencjami Młodej Polski, Kazimierz Przerwa-Tetmajer wykazuje impas bytu człowieka z przełomu wieku XIX. Chociaż nie ma tu bezpośredniego nawiązania do motywu vanitas, odbiorca może łatwo dostrzec podkreślanie małości ludzkiej egzystencji. Marność oddana jest tutaj poprzez wyżej wspomniany impas, bezsensowność podejmowania jakiejkolwiek decyzji.
Istota ludzka końca XIX wieku cokolwiek by nie zrobiła (bądź czegokolwiek nie zaniechała), nie zmieni to samego sedna jej położenia. To zaś wynika z braku jakiegokolwiek większego sensu. Czyn i wiara pozostają nic nieznaczące wobec „włóczni złego” - zła w życiu, problemu egzystencji samej w sobie.
Dla podmiotu lirycznego, a zarazem wszystkich ludzi XIX wieku, każdy akt w istnieniu nie ma zadowalającego rezultatu, tak jak dla ludzi wcześniejszych epok materia nie mogła stanowić pewnego podparcia egzystencji.
Kolejny wiersz nawiązujący do motywu vanitas, jednak modyfikujący jego ogólne przesłanie. Leśmian nie widzi bowiem w przemijalności świata rzeczy smutnej, wzywającej do ponurej refleksji. Wręcz przeciwnie. Małość wynikająca z krótkiego istnienia zdaje się w wierszu synonimem bujnej płodności, wiecznego cyklu więdnięcia i odrodzenia. Zostaje to podkreślone poprzez nawiązania do przyrody oraz krótkich zjawisk fizycznych.
Wydaje się, że podmiot liryczny pragnie zwrócić uwagę odbiorcy na piękno płynące z chwili. Tym samym marność, vanitas bytu staje się w wierszu Leśmiana nie czymś niegodnym naszej uwagi, pięknym i fascynującym. Nawet najmniejsza chwila, promień słońca czy wspomnienie osoby, która odeszła są ważne.
Ksiądz Jan Twardowski odnajduje w kruchości ludzkiego życia nie tylko esencję człowieczeństwa, ale również przejaw jego wartości samej w sobie. Podkreśla bowiem, że rzeczy stałe nie pobudzają naszej wrażliwości na ich unikatowość. Tymczasem zjawiska kruche, takie jak inny człowiek, wymagają ciągłego doceniania. Zmusza nas to do szanowania czasu na Ziemi.
Podmiot liryczny wzywa więc do okazywania miłości bliźniemu i wykorzystywania każdej spędzonej z nim chwili. Nie ukrywa kruchości ludzkiego życia, czym wyraża motyw vanitas. Tak jak Kohelet kieruje również uwagę odbiorcy ku rzeczom ważniejszym niż samo przemijanie i materialny byt. Inaczej niż w barokowym rozumieniu vanitas, ksiądz Twardowski nie postuluje jednak odrzucenia doczesności, a raczej większe jej docenienie.
W epopei narodowej, jaką jest „Pan Tadeusz” utrwalony został obraz dawnej Litwy oraz opisana została tęsknota za dawnymi czasami. Mickiewicz wspomina swój kraj lat dziecinnych, który już przeminął i nie ma możliwości odzyskania go. Dlatego poeta próbuje wrócić do niego za pomocą swojego dzieła, przelewając na papier jego najważniejsze cechy i oddając atmosferę, która w nim panowała. Jego ojczyzna jest więc wyidealizowana i nie można jej odebrać człowiekowi - utrwalona w dziele literackim będzie trwać i nie podda się upływowi czasu.
Opisany dwór w Soplicowie jest już reliktem przeszłości, pamiątką, do której można wracać wspomnieniami, nie można go już jednak powołać do życia, ponieważ przeminął. Dotknął go czas i zmieniły wydarzenia historyczne. Soplicowo jest także obrazem odchodzącej kultury szlacheckiej, która również ulega przemijaniu, a którą chce upamiętnić poeta w swoim dziele.
Wszystko to bowiem kojarzy mu się z jego dzieciństwem i wczesną młodością, których nie jest on już w stanie odzyskać. „Pan Tadeusz” jest więc próbą zatrzymania znikającego świata, powstrzymania przemijania i marności i utrwaleniem wizerunku dawnej ojczyzny kojarzącym się z zatopieniem owada w kropli żywicy.