W dzisiejszych czasach bardzo dużo mówimy o godności. Wydaje się, że zaspokojenie potrzeb fizjologicznych i ekonomicznych na zadowalającym poziomie pozostawia nam możliwość walki tylko na tym poziomie. Tymczasem jeszcze niedawno ludzie musieli zmagać się z utratą godności w sytuacji skrajnej. Nie musimy szukać na to przykładów wśród pożółkłych kart starożytności, to współczesna historia. Kiedy jednak porównamy sobie te rozliczne sytuacje z obecnym stanem rzeczy i wojną wszystkich ze wszystkimi rodzi się niespodziewane pytanie: czy możliwe jest zachowanie godności w skrajnych sytuacjach? Skoro bowiem dzisiaj, pośród bezpieczeństwa i dobrobytu wiecznie narzekamy na brak godności, co możemy powiedzieć o okolicznościach znacznie gorszych? Pomimo tych wątpliwości wydaje się, że możliwe jest zachowanie godności nawet w najbardziej niekorzystnej sytuacji. Potwierdzenie tej tezy leży na łamach literatury.
Spis treści
Hanna Krall przeprowadziła wywiad z Markiem Edelmanem - ostatnim żyjącym przywódcą powstania w warszawskim getcie. Samo wystąpienie zbrojne ŻOB było swoistym aktem godnościowym – bojownicy chcieli zdecydować o swoim losie, a nie zostawiać go w rękach Niemców. Uważali, że śmierć z bronią w ręku jest lepsza niż zapędzenie do wagonów. Podobnie rozpatrywać możemy samobójstwa popełniane w obliczu porażki powstania. Podyktowane były przede wszystkim utratą nadziei, ale również chęcią zachowania jakiejkolwiek sprawczości. Wybór taki jest skrajny, jednak udowadnia możliwość zachowania godności wobec nawet najcięższej sytuacji. Kwestią wartą zatrzymania się jest tutaj możliwość wyboru tego, co uważa się za najodpowiedniejsze. Być może lepiej oddaje to opowieść Edelmana o starym Żydzie, któremu Niemcy kazali tańczyć na beczce. Upokorzony człowiek zrobił wielkie wrażenie na przywódcy powstania. Obiecał sobie, że nigdy nie da się „wsadzić na beczkę” - pozbawić godności. Powstanie było właśnie aktem sprzeciwu, tragicznego, niemniej sprzeciwu.
Gustaw Herling-Grudziński opisał z kolei próbę zachowania człowieczeństwa w sytuacji skrajnej. Wiąże się to z godnością istoty ludzkiej, której utratę Grudziński widział na własne oczy w radzieckim obozie pracy. Opisane w „Innym świecie” wydarzenia dobitnie pokazują, że jedynym sposobem na zachowanie człowieczeństwa są małe gesty współczucia, które nie pozwalają na stoczenie się w otchłań zezwierzęcenia. Tak bowiem określić można złagrowanie – porzucenie wszelkich zasad moralnych na rzecz przetrwania za wszelką cenę. Grudziński widział w Jercewie ludzi zdolnych do donoszenia czy zabijania za racje żywnościowe i przywileje. Opisywał kobiety oddające ciało, by zyskać protekcję oraz nocny terror urków. Wedle autora w tym wszystkim człowiek powoli zatracał się, powracał do zwierzęcego stanu skupienia wyłącznie na przeżyciu. Porzucał wtedy niejako godność istoty ludzkiej, przyjmując zachowania przeczące jakiejkolwiek wyższej moralności. Ci z osadzonych, którzy potrafili okazać choć trochę człowieczeństwa innemu osadzonemu, zachowywali jednak swoją godność. Dobrymi przykładami są historia Kozaka Pamfiłowa i jego syna, czy miłości Jawgieniji Fiodorowny - kobiety, która umarła, rodząc swojemu ukochanemu dziecko.
Innym przykładem zachowania godności w sytuacji skrajnej może być historia Kostylewa. Mężczyzna, niegdyś twardy komunista, został zdradzony przez system. Postanowił więc nigdy mu nie pomagać i okaleczał się, byle tylko unikać pracy. Kostylew, chociaż ostatecznie popełnił samobójstwo, stanowił przykład triumfu ludzkiej woli nad totalitaryzmem. Systemowi bowiem zależało najbardziej na złamaniu osadzonych, nim zostaną zamęczeni pracą. Kostylewa nie udało się złamać, chociaż umarł doprowadzony do rozpaczy.
W samobójstwie zachowanie godności widziała również Natalia Lwowna. Idąc za słowami Dostojewskiego zawartymi w „Zapiskach z martwego domu”, kobieta za ostateczną granicę wolności uważała możliwość wyboru własnej śmierci. Zachowywała więc podmiotowość i przez to człowieczeństwo do czasu, jak dany jej był wybór nad samobójstwem lub osadzeniem w obozie. Jej myślenie przypominało tutaj wnioski towarzyszy Marka Edelmana. Należy jednak pamiętać, że mowa o sytuacji skrajnej, bez możliwości wyjścia żywym.
Godność można więc uratować nawet w okolicznościach skrajnych. Należy ją jednak traktować jako dobro nadrzędne, ważniejsze nawet od naszego życia. W wypadku nastawienia na przetrwanie będziemy zmuszeni do jego utraty. Wiąże się bowiem ono z naszym człowieczeństwem. Przetrwanie za wszelką cenę charakteryzuje zwierzęta - te zaś ludzkiej godności nie posiadają.
Aktualizacja: 2024-10-24 12:26:57.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.