Zdążyć przed Panem Bogiem – bohaterowie

Autor charakterystyk bohaterów: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.
Autorka Hanna Krall

„Zdążyć przed Panem Bogiem” to wspomnienia ostatniego żyjącego przywódcy powstania w getcie spisane przez Hannę Krall. Autorka jest jedynie pośredniczką - książka to wywiad-rzeka z powstańcem i odbicie prawdziwych, ludzkich historii.

Spis treści

Marek Edelman

Głównym bohaterem utworu jest ostatni żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim, postać o niezwykle burzliwym życiorysie. Podczas II wojny światowej początkowo należał do socjalistycznej organizacji żydowskiej „Bund”, jednak w obliczu narastającego terroru niemieckiego został jednym ze współzałożycieli Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB), która odegrała istotną rolę w oporze przeciwko Niemcom w getcie warszawskim. W warunkach getta pracował jako goniec szpitalny, wykorzystując tę funkcję do tajnej działalności konspiracyjnej. Jednym z jego zadań było przenoszenie na stronę aryjską próbek krwi osób chorych na tyfus, co miało zniechęcić Niemców do dalszego kontaktu z uwięzioną w getcie ludnością. W ramach ŻOB pełnił funkcję zastępcy dowódcy Mordechaja Anielewicza, lecz po jego samobójczej śmierci w bunkrze przy ul. Miłej 18 przejął pełne dowództwo nad powstaniem.

Po wojnie osiedlił się w Łodzi, gdzie dzięki wsparciu swojej żony zdobył wykształcenie medyczne, po czym został kardiochirurgiem. Z czasem stał się uznanym autorytetem w tej dziedzinie, a jego kariera obejmowała m.in. współpracę z doktorem Janem Mollem, przy pionierskich operacjach serca. Jego zasługi zarówno na polu walki, jak i w medycynie zostały docenione przez państwo polskie. W 1998 roku został uhonorowany najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego, który przyznaje się za wyjątkowe zasługi dla kraju. Jego życie stanowi przykład niezłomności, odwagi i poświęcenia, zarówno w czasie wojny, jak i w późniejszej działalności zawodowej.

Mordechaj Anielewicz

Komendant Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i pierwszy przywódca powstania w getcie warszawskim, był jedną z najważniejszych postaci w żydowskim ruchu oporu podczas II wojny światowej. Już przed wybuchem wojny angażował się w działalność polityczną i społeczną, będąc członkiem lewicowej organizacji syjonistycznej „Ha-Szomer Ha-Cair”, która kładła nacisk na ideę walki o niepodległość. Po utworzeniu getta warszawskiego w 1940 roku Anielewicz stał się jednym z czołowych działaczy podziemia, organizując grupy samoobrony oraz tajne szkolenia wojskowe dla młodych Żydów. W 1942 roku, po masowych deportacjach ludności żydowskiej do obozu zagłady w Treblince, był jednym z głównych inicjatorów utworzenia Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB). Został mianowany komendantem organizacji, po czym stanął na czele przygotowań do powstania.

Walki w getcie wybuchły 19 kwietnia 1943 roku, kiedy oddziały niemieckie wkroczyły by dokonać ostatecznej likwidacji jej mieszkańców. Pomimo ogromnej przewagi wroga i skrajnie trudnych warunków bojowych, powstańcy ŻOB stawiali opór przez blisko miesiąc, wykorzystując broń przemycaną do getta oraz improwizowane metody walki partyzanckiej. Anielewicz koordynował działania powstańcze i inspirował bojowników do heroicznej obrony, mimo braku realnych szans na zwycięstwo.

Widząc beznadziejne położenie swoich ludzi, 8 maja 1943 roku, wraz ze swoją dziewczyną Mirą Fuchrer oraz grupą współtowarzyszy, popełnił samobójstwo w bunkrze przy ulicy Miłej 18 – głównym sztabie ŻOB. Jego śmierć stała się symbolem walki o godność w obliczu zagłady. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Walecznych oraz Krzyżem Grunwaldu III klasy za zasługi w walce z niemieckim okupantem. Jego postać na stałe zapisała się w historii jako symbol nieugiętej postawy wobec opresji i przykład odwagi, której wyrazem była decyzja o podjęciu walki, mimo świadomości jej tragicznego finału.

Adam Czerniaków

Inżynier Adam Czerniaków był jednym z bohaterów okresu Holokaustu. Pełnił funkcję prezesa Rady Gminy Żydowskiej w getcie warszawskim, czyli przewodniczącego Judenratu. Był osobą wykształconą, cenionym działaczem społecznym i politycznym, który jeszcze przed wojną angażował się w życie publiczne warszawskiej społeczności żydowskiej. Był senatorem w samorządzie żydowskim, a także członkiem wielu organizacji społecznych i zawodowych. Po utworzeniu getta warszawskiego w październiku 1940 roku Czerniaków jako przewodniczący Judenratu był rozdarty między koniecznością współpracy z niemieckimi władzami okupacyjnymi a próbą ochrony ludności żydowskiej przed ich decyzjami. Jego zadaniem było zarządzanie codziennym funkcjonowaniem getta, organizowanie aprowizacji, pracy przymusowej, a także prowadzenie instytucji charytatywnych i opiekuńczych. Jednocześnie był świadomy, że Niemcy traktują go jedynie jako narzędzie do realizacji swojej polityki eksterminacji. 

Moment jego tragicznej misji nadszedł 22 lipca 1942 roku, kiedy Niemcy rozpoczęli tzw. akcję przesiedleńczą na Wschód, która w rzeczywistości oznaczała masowe deportacje mieszkańców getta do obozu zagłady w Treblince. Codziennie wywożono około 10 tysięcy ludzi, począwszy od najuboższych, bezbronnych, a także dzieci i starców. Niemcy zażądali, by Judenrat współpracował przy organizacji transportów. Czerniaków znalazł się w dramatycznym położeniu – nie mógł zapobiec deportacjom, ale wiedział, że jakakolwiek próba oporu mogła skończyć się natychmiastowym rozstrzelaniem członków Judenratu i ich rodzin. 

Gdy uświadomił sobie, że Niemcy nie zrobią wyjątku nawet dla żydowskich sierot, a jego interwencje w tej sprawie nie przyniosły rezultatu, postanowił nie brać udziału w dalszym procesie eksterminacji. Tego samego dnia, 22 lipca 1942 roku, popełnił samobójstwo, zażywszy cyjanek. Zostawił po sobie list, w którym wyjaśnił swoją decyzję – nie chciał uczestniczyć w zagładzie własnego narodu. Jego śmierć była protestem wobec okrucieństwa niemieckiej polityki oraz wyrazem bezsilności. Po jego śmierci Judenrat został zmuszony do dalszego wykonywania niemieckich rozkazów, a deportacje trwały aż do września 1942 roku, prowadząc do niemal całkowitej eksterminacji warszawskiej społeczności żydowskiej. Adam Czerniaków pozostaje postacią tragiczną – nie był przywódcą zbrojnego oporu, ale jego działania wynikały z desperackiej próby ratowania choć części społeczności żydowskiej. Jego wybór – śmierć zamiast udziału w zbrodni – uczynił go jednym z symboli moralnego dylematu, przed którym stali żydowscy liderzy w okupowanej Europie.

Arie Wilner

Pełnił funkcję łącznika między bojownikami w getcie a Armią Krajową, próbując zdobyć broń i wsparcie dla powstania. Dzięki swojemu wyglądowi – nie posiadał charakterystycznych żydowskich rysów – mógł swobodniej poruszać się po mieście. Jego głównym zadaniem była organizacja dostaw broni dla walczących w getcie. Mimo że polskie podziemie, zwłaszcza AK, z początku odnosiło się do żydowskich bojowników z dystansem, Cukiermanowi udało się nawiązać kontakty, które pozwoliły na przerzucenie niewielkich ilości broni i amunicji za mury getta. Wiedział, że szanse powstańców są niewielkie. Podczas jednej ze swoich misji został schwytany przez Gestapo i poddany brutalnym torturom. Pomimo okrutnych przesłuchań nie zdradził żadnych informacji o swoich towarzyszach ani o planach powstania. Wydawało się, że jego los jest przesądzony, jednak został uratowany przez jednego z polskich współpracowników ŻOB-u – Henryka Wolińskiego, ps. „Grabowski”, który był członkiem AK i pomagał Żydom w organizowaniu oporu. Po odzyskaniu wolności Cukierman zdecydował się wrócić do getta, mimo że wiedział, iż jest to równoznaczne z wyrokiem śmierci. Tam dołączył do resztek sił powstańczych, które po niemal trzech tygodniach walki ukrywały się w bunkrach. To on był pomysłodawcą zbiorowego samobójstwa w głównym schronie ŻOB-u przy ul. Miłej 18. Cukierman miał także wrażliwą, literacką duszę – pisał wiersze, które w tych dramatycznych dniach zapisywał w zeszycie. Tuż przed śmiercią powierzył swoje notatki przełożonej sióstr dominikanek.

Michał Klepfisz

Członek Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB), był z wykształcenia inżynierem chemikiem. Jego specjalistyczna wiedza pozwoliła mu na naukę i doskonalenie technik wytwarzania materiałów wybuchowych, które były niezbędne dla powstańców, mających do dyspozycji jedynie niewielkie ilości broni i amunicji. Zajmował się również koordynacją transportu broni do getta, współpracując z Armią Krajową, która dostarczała ograniczoną, ale niezwykle cenną pomoc w postaci pistoletów, karabinów, granatów i materiałów wybuchowych. 19 kwietnia 1943 roku, gdy Niemcy wkroczyli do getta, rozpoczęło się powstanie. Wziął udział w walkach od samego początku, wykazując się niezwykłą odwagą i poświęceniem. Podczas starcia z Niemcami, gdy jego oddział został przygwożdżony ogniem ciężkiego karabinu maszynowego (CKM), zdając sobie sprawę, że jego towarzysze nie zdołają się wydostać spod śmiercionośnego ostrzału, rzucił się na niemieckie stanowisko ogniowe, własnym ciałem zasłaniając lufę karabinu. Ten akt desperackiego poświęcenia umożliwił jego towarzyszom wycofanie się i kontynuowanie walki. Jego śmierć stała się symbolem gotowości do poświęcenia dla sprawy. Za swój niezwykły czyn został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Virtuti Militari, przyznawanym za wyjątkowe bohaterstwo na polu walki.

Icchak Cukierman

Icchak „Antek” Cukierman był jednym z najwybitniejszych działaczy Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i bliskim współpracownikiem Mordechaja Anielewicza. Pełnił funkcję jego zastępcy oraz przedstawiciela organizacji po stronie aryjskiej Warszawy. Jego rola była istotna w kontaktach z polskim podziemiem, zwłaszcza z Armią Krajową i innymi grupami wspierającymi żydowski ruch oporu. Jako łącznik ŻOB-u działał w skrajnie niebezpiecznych warunkach – poruszając się po mieście, narażał się na ciągłe ryzyko dekonspiracji i schwytania przez Niemców. Mimo to skutecznie organizował transporty broni i amunicji do getta oraz koordynował pomoc dla ukrywających się Żydów. Zawsze nosił przy sobie torbę wypełnioną granatami. W przeciwieństwie do wielu przywódców ŻOB, Cukierman nie pozostał w getcie do końca powstania. Opuścił je tuż przed jego wybuchem, aby po stronie aryjskiej organizować wsparcie i ratować tych, którzy jeszcze mogli uciec. Po likwidacji getta w maju 1943 roku zaangażował się w dalszą walkę z niemieckim okupantem. Podczas Powstania Warszawskiego w 1944 roku walczył w szeregach Armii Ludowej na terenie Śródmieścia. Uczestniczył w walkach przeciwko Niemcom, będąc jednym z nielicznych ocalałych bojowników ŻOB. Po zakończeniu wojny Cukierman przez pewien czas przebywał w Polsce, ale wkrótce podjął decyzję o emigracji. Ostatecznie osiedlił się w Stanach Zjednoczonych, gdzie poświęcił się upamiętnianiu Holokaustu i działalności edukacyjnej.

Teodozja Goliborska

Lekarka ze szpitala w getcie. Badała chorobę głodową, wyróżniając jej trzy podstawowe stadia. Swoje spostrzeżenia opisała w pracy: Choroba głodowa. Badania kliniczne nad głodem wykonane w getcie warszawskim w 1942 roku". Wykupiła Henryka Wolińskiego z gestapo za perski dywan.

Abraham i Luba Blum

Małżeństwo z getta. Abraham zginął w czasie ucieczki przez okno przed gestapo, należał do ŻOB. Jego żona prowadziła szkołę pielęgniarską, słynęła z dbałości o dyscyplinę, schludność i czystość uczennic. Po wojnie prowadziła dom dziecka dla odnalezionych po wojnie dzieci żydowskich.

Zalman Frydrych

Przemycał broń dla powstańców. Podczas ewakuacji fabryki szczoteczek strzelił Niemcom w reflektor, ratując powstańców. Miał córkę Elżbietę, ukrywaną w klasztorze w Zamościu. Zobowiązał Edelmana do zaopiekowania się nią.

Pola Lifszyc

Piękna, młoda dziewczyna, którą Edelman wyprowadził z Umschlagplatzu. Nazajutrz dobrowolnie wróciła do wagonu, ponieważ była tam jej matka. Obie kobiety zginęły w obozie.

Hennoch Rus

Kolega Edelmana miał chorego na tyfus syna. Główny bohater poddał się dla niego transfuzji krwi, mimo to dziecko zmarło. Rus początkowo unikał Edelmana, w czasie akcji likwidacyjnej podziękował mu jednak za ten gest.

Frania

Młoda żydówka, ocalona dzięki "numerkowi życia". Odepchnęła matkę nieposiadającą blankietu. Uratowała jednak potem kilkanaście osób. Brała udział w powstaniu warszawskim.

Teosia Tenenbaumanówna

Córka przełożonej pielęgniarek w getcie. Matka oddała jej "numerek życia", dzięki czemu Teosia przeżyła jeszcze kilka miesięcy u boku swojego ukochanego.

Henryk Grabowski

Polak, który przed wojną był harcerzem. W Wilnie organizował żydowski opór. Po powrocie do Warszawy ukrywał w swoim mieszkaniu Żydów i broń. Był przyjacielem Arie Wilnera, którego wyciągał z gestapo.

Henryk Woliński

Polak, autor raportów dla Rządu Polskiego w Londynie o sytuacji w getcie. W AK odpowiedzialny za referat żydowski, dzięki niemu część bojowników przeszkolono w zakresie obsługi broni.

Profesor Jan Moll

Wybitny kardiochirurg, u którego Edelman był po wojnie asystentem. Jako pierwszy przeprowadził w Polsce operację na otwartym sercu. Najbardziej bał się tego, że środowisko lekarskie zarzuci mu eksperymentowanie na ludziach ze względu na raczkującą wiedzę o jego specjalności.

Elżbieta Chętkowska

Lekarka, autorka pracy o zawale serca. Współpracowała z Edelmanem, umarła śmiercią samobójczą ze względu na chorobę uniemożliwiająca dalszą pracę. Ufundowano nagrodę jej imienia za wybitne osiągnięcia w kardiochirurgii.

Pani Bubnerowa

Pacjentka Edelmana, składała długopisy. Została skazana na rok więzienia za dawanie łapówek kierownikom "Domów Książki" aby kupowali jej towar. Po rozprawie dostała zawału.

Pan Rudny

Pacjent Edelmana i doktor Chętkowskiej. W rocznicę swojej operacji przynosił im kwiaty, po śmierci pani doktor składał je również na jej grobie. Razem ze swoją żoną charakteryzowali się pracowitością i zmysłem organizacji. Pan Rudny pracował przy produkcji maszyn.

Inżynier Wilczkowski

Miłośnik wspinaczki górskiej. Był solennie przekonany o własnym bezpieczeństwie, ponieważ nigdy nie miał wypadku. Niestety forsowna pasja odbiła się na jego sercu.

Pan Rzewuski

Pacjent Marka Edelmana, kierownik fabryki od 28 do 43 roku życia. Traktował ją jako najważniejszą z rzeczy w swoim życiorysie. Porównywał ją wręcz wagą osobistą do tego, co reprezentowało getto dla Edelmana.

Jürgen Stroop

Niemiec, który dowodził akcją likwidacyjną getta. Był wysokim, schludnym mężczyzną, którego Marek Edelman spotkał po wojnie w czasie konfrontacji na przesłuchaniu. Stroop krępował go swoją obecnością, Edelman nie czuł jednak do niego nienawiści.


Przeczytaj także: Zdążyć przed Panem Bogiem - problematyka

Aktualizacja: 2025-02-22 15:08:01.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.