Michaił Aleksiejewicz Kostylew jest jedną z postaci, której losy odcisnęły się najbardziej w pamięci Gustawa Herlinga-Grudzińskiego podczas jego pobytu w Jarcewie. Młody komunista, spragniony wiedzy o świecie zachodu, został pewnego dnia przydzielony do grupy tragarzy. Nieopatrznie główny bohater poznał skrywaną tajemnicę jego obandażowanej ręki. Na bazie tego sekretu wyrosła potem kilkumiesięczna przyjaźń między więźniami.
Wygląd Kostylewa Grudziński opisuje jako swoiście osobliwy, łączący grubo ciosaną szorstkość oraz pewną wewnętrzną delikatność. Określano go jako człowieka zwalistego, wysokiego wzrostu. Głowę miał kanciastą i nieco zbyt dużą, jakby ciosaną w kamieniu. Zgolone włosy odrastały dopiero nad nisko sklepionym czołem. Krzaczaste brwi zasłaniały rozjarzone oczy, tonące w głodowej opuchliźnie twarzy. Kostylew usta miał wąskie, dłonie zaś wielkie jak kowalskie młoty. Prawa spoczywała zawsze na temblaku, zawinięta w opatrunek.
Mężczyzna pochodził z Woroneża. Jego ojciec popierał komunizm, wpoił więc Miszy szacunek do tej ideologii. Niestety, sam zmarł dosyć wcześnie i pozostawił synowi opiekę nad matką. Z respektu do męża i instynktownej pieczy nad rodziną, religijna wdowa wpajała synowi rewolucyjny zapał. Kostylew był z nią do samego końca niezwykle związany, jej miłość stanowiła jedyny stały punkt w jego wiecznie ruchomym świecie.
W przeszłości należał do Komsomołu, potem partii, zawsze jednak ciągnęła go literatura. Gdy miał 24 lat, Komsomoł wezwał go do podjęcia nauki w Szkole Morskiej we Władywostoku. Na drugim roku studiów znalazł małą wypożyczalnię prywatną, gdzie zaznajomił się z literaturą francuską. Kostylew był pod tak wielkim wrażeniem ukazanego tam świata Zachodu, że podczas jednej z koleżeńskich dyskusji zapomniał się i wykrzyknął: "Wyzwolić Zachód! Od czego? Od takiego życia, jakiego myśmy nigdy nie oglądali na oczy!". Niedługo potem właściciela wypożyczalni, Niemca Bergera, pochłonęła Wielka Czystka. Kostylewa powiązano z jego osobą, przez co NKWD skazało go na 10 lat za "próbę obalenia Związku Sowieckiego przy pomocy obcych mocarstw". Jako inżynier pracował w tartaku, w mostowickim "łagpunkcie", naliczając więźniom wysoką tuftę.
Początkowo był litościwy, pomagał współwięźniom, z czasem jednak napatrzył się na ich zachowanie, które wywołało u niego antypatię i nienawiść. Poparzywszy sobie rękę w ognisku, podczas wyrębu lasu, trafił do szpitala. Potem celowo nadpalał dłoń, by już nigdy nie pracować dla systemu, który go oszukał.
Grudziński poznał jego tajemnicę przypadkiem, pewnej nocy, przyrzekł jednak niczego nie zdradzać. Kostylew popełnił samobójstwo, wylewając na siebie wrzątek w łaźni po tym, jak dowiedział się o swoim przeniesieniu na Kołymę. Autor wiedział o przyszłych odwiedzinach ukochanej matki Miszy, dlatego chciał go zastąpić. Odmówiono mu jednak, matka odebrała jedynie jego nieliczne rzeczy.
Aktualizacja: 2025-04-27 20:26:01.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.