Jak zachowywał się Rodion Raskolnikow po dokonaniu zbrodni?

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

Fiodor Dostojewski to autor powieści „Zbrodnia i kara”, w której opisał losy młodego Rodiona Raskolnikowa, człowieka, który zdecydował się zamordować starszą kobietę. Wiązało się to z jego frustracją spowodowaną życiem w biedzie i brakiem perspektyw na lepsze jutro oraz porzuceniem dalszej edukacji. Jednak Raskolnikow wyznawał także bardzo niebezpieczne poglądy, w myśl których dzielił społeczeństwo na ludzi lepszych i gorszych. Życie większości ludzi było dla niego bezużyteczne i uważał, że jednostki wybitne mają prawo się ich pozbywać.

To właśnie takie poglądy doprowadziły Raskolnikowa do myśli, że powinien pozbyć się starej lichwiarki, Alony Iwanowny. Siebie widział bowiem jako kogoś wyjątkowego, a ją jako zwykłego człowieka, którego śmierć sprawiłaby, że świat staje się lepszym miejscem. Dlatego też poszedł do jej mieszkania z siekierą i najpierw zabił ją, a potem świadka zbrodni, czyli młodszą siostrę lichwiarki, Lizawietę. Spodziewał się, że jako jednostka wybitna nie będzie przeżywał tego czynu tak jak zwykły człowiek, ale jednak okazało się, że jest wręcz przeciwnie.

Już przed samym dokonaniem morderstwa Raskolnikow był niespokojny i wszystko wydawało mu się podejrzane. Czuł się słabo, gdy wyciągał siekierę i mordował lichwiarkę. Na początku nie wiedział nawet, czy na pewno ona nie żyje. Cały czas obawiał się, że coś nie pójdzie zgodnie z jego planem. Gdy już wiedział, że kobieta jest martwa, zabrał jen klucze i obrabował jej mieszkanie z pieniędzy i kosztowności. Cały czas nasilało się w nim zdenerwowanie, odczuwał silny niepokój. Przez chwilę rozważał nawet ucieczkę z miejsca zbrodni od razu i porzucenie swoich łupów.

Gdy w mieszkaniu pojawia się siostra lichwiarki, to ją także bez wahania zabija. Towarzyszy mu jednak cały czas nieustanne wzburzenie, organizm buntuje się, ale Raskolnikow za wszelką cenę chce się trzymać swojego planu. Próbuje zacierać ślady, ale panika nad nim góruje, pragnie uciec z tego miejsca. Niemal zostaje przyłapany przez innych klientów lichwiarki, ale ostatecznie udaje mu się uciec. Potem Raskolnikow odkłada siekierę na jej miejsce i wraca do swojego pokoju, jest kompletnie rozbity. Nie mógł zasnąć, wciąż w jego głowie kłębiły się różne myśli.

Po dokonanym zabójstwie Raskolnikow zapada na zdrowiu, przez jakiś czas gorączkuje i majaczy, a opiekuje się nim jego przyjaciel, Razumichin. Sprowadza nawet do niego lekarza. Po wydobrzeniu okazuje się, że Raskolnikow został wezwany na komisariat. Rosnąca paranoja podpowiada mu, że chodzi o sprawę morderstwa, jednak Raskolnikow jest jedynie zgłoszony za zaległy czynsz. Jednak rodzące się w nim wyrzuty sumienia i paranoiczne obawy, że wszyscy wiedzą, co zrobił, sprawiają już, że zachowuje się on dziwnie i podejrzanie, czym przyciąga do siebie uwagę przedstawicieli prawa. Raskolnikow nie był w stanie opanować swoich nerwów, zawiódł zatem sam siebie i zachował się jak zwykły człowiek, którym pogardzał.


Przeczytaj także: W jakim stopniu rozum pomaga w rozstrzyganiu dylematów egzystencjalnych? Odwołaj się do Zbrodni i kary i dowolnego utworu literackiego

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.