Postawy społeczeństwa polskiego wobec zaborcy. Omów zagadnienie na podstawie Dziadów części III Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Historia Polski obfituje w wiele nieszczęśliwych momentów. Najtragiczniejszym zdaje się utrata przez nasz naród niepodległości w okresie od 1795 do 1918 roku. Przez te sto dwadzieścia trzy lata niewoli Polacy przejawiali różne postawy wobec zaborców — od skrajnie wrogich, aż po służalcze. Dzisiaj pamiątką tych zachowań jest literatura, nieodzownie oddająca stan duszy ludzkiej w każdej epoce. Dlatego też na potrzeby niniejszej pracy to właśnie dzieła literackie będą służyć za pole do rozważań na temat zróżnicowanych postaw społeczeństwa polskiego wobec zaborcy. W tym celu autor odwoła się do dwóch ważnych z punktu widzenia kultury nad Wisłą dzieł: III części „Dziadów” Adama Mickiewicza oraz „Syzyfowych prac” Stefana Żeromskiego. Stanowią one bowiem doskonałe odzwierciedlenie zróżnicowanego podejścia społeczeństwa do ciemiężących go nieprzyjaciół.

Dziady, jako dramat romantyczny, pełne są niesamowitych i mistycznych zjawisk. Warstwa rzeczywista utworu została jednak oparta o prawdziwe wydarzenia, a dokładnie uwięzienie członków związków Filomatów i Filaretów. Sprawę zrzeszonej w nich młodzieży Mickiewicz znał osobiście, ponieważ sam był pośród skazanych. Tak samo oddał również nastroje salonu, które obserwować możemy podczas scen balu u Nowosilcowa. Nawiązuje tam do wielu prawdziwych postaci ówczesnego życia społecznego. Wieszcz wyraźnie kontrastuje młodzież patriotyczną oraz zblazowane elity, szczególnie starą arystokrację. Pośród młodszego pokolenia widzimy ludzi wyraźnie oddanych idei narodowej, takich jak Piotr Wysocki, czy nawet sam Konrad. Wielu z nich to ludzie o bardzo ostrych poglądach, których właśni towarzysze muszą hamować przed pochopnymi decyzjami. Pokazuje to, że nastawiona patriotycznie i antycarsko młodzież miała różne poglądy na temat działań niepodległościowych.

W opozycji do nich Mickiewicz przedstawia jeszcze dwie grupy Polaków, skupione wokół Nowosilcowa. Pierwsza to arystokraci o ewidentnie konformistycznych poglądach. Są oni zupełnie obojętni względem cierpień, jakie spadły na zniewolony naród. Zamiast tego ubolewają nad wyjazdem Nowosilcowa z Warszawy, ponieważ odbierze im to możliwość uczestnictwa w wykwintnych spotkaniach towarzyskich. Ignorują oni potworne wydarzenia, które są udziałem narodu, nie chcą o nich słyszeć ze względu na bezpieczeństwo i własną uprzywilejowaną pozycję. Stojąc na czele narodu, nie są w rzeczywistości jakkolwiek z nim związani. Dla nich niepodległość Polski nie jest żadną wartością, dbają raczej o swoje przywileje. Dlatego też Wysocki wyraźnie oddziela arystokrację od narodu, każąc spluwać na „wierzch twardy, suchy i plugawy”.

Pośród Polaków znajdują się jednak persony o wiele okropniejsze. Są to kolaboranci, poplecznicy zaborcy. W utworze Mickiewicza reprezentuje ich Doktor. Ten paskudny pochlebca nie ma za grosz moralności, a sprawa narodowa nic dla niego nie znaczy. Trzyma całkowicie z zaborcą, będąc usłużnym narzędziem Senatora. Nie można więc powiedzieć, żeby Doktor czuł się Polakiem. Co ciekawe, zausznik Nowosilcowa jest w rzeczywistości ojczymem Juliusza Słowackiego — Augustem Ludwikiem Bécu. Drugi z wieszczów narodowych miał potem Mickiewiczowi za złe takie przedstawienie ojczyma i chciał się nawet za to z nim pojedynkować. Czy taka wizja Bécu była prawdziwa? Trudno powiedzieć. Reprezentuje on jednak idealnie całą menażerię plugawych zdrajców, którzy na cierpieniu własnego narodu tuczyli się niczym czerwie.

Epoka romantyzmu minęła wraz z upadkiem powstania styczniowego. Na fali krytyki postaw, które doprowadziły do krwawo stłumionej insurekcji, narodził się pozytywizm. Zniszczenie substratu narodowego, jakim było ziemiaństwo i nasilenie rusyfikacji, nie zmieniło jednak stosunków między młodymi pokoleniami i zaborcą. Nadal istnieli patrioci, ludzie obojętni oraz zdrajcy. Doskonale ujął to Stefan Żeromski w swoich „Syzyfowych pracach”. W przeciwieństwie do Mickiewicza młodopolski pisarz ukazuje jednak perfidię, z jaką zaborca chciał zjednać sobie młodzież, a zarazem jak bardzo syzyfową było to pracą.

Postawę jawnie patriotyczną reprezentuje Bernard Zygier, który ostatecznie pociągnie za sobą niezdecydowanych pokroju Marcina Borowicza. Ta dwójka stanowi bardzo interesujący przykład podejścia do carskiego zaborcy. Zygier czuje się Polakiem i całkowicie odrzuca wszelkie próby urobienia go na modłę moskiewską. Borowicz tymczasem początkowo poddaje się temu procesowi, robi to jednak dla własnych korzyści. Po poznaniu Zygiera czuje jednak, że próbowano go skrzywdzić, wyrwać z macierzy. Staje się więc patriotą.

Żeromski pokazuje więc, że obojętność czy nawet ustępstwa względem zaborcy wynikały u wielu ludzi ze skomplikowanych powodów — szczególnym był brak odpowiedniego wychowania patriotycznego. Obrzydza zarazem czytelnikowi jawnych zdrajców pokroju Majewskiego. Dla korzyści wyparł się nawet wiary katolickiej, przyjmując pozę rosyjskiego neofity. Specyficzną postawę reprezentuje też radca Somonowicz. Jest on mianowicie kimś, kogo historia określa mianem konserwatywnego legisty. Ludzie tacy uznawali władzę zaborcy, ponieważ przeciwni byli wszelkim formom rewolucji — nawet tym narodowowyzwoleńczym. Zarazem jednak nie czuli się w żadnej mierze kolaborantami. Porządek społeczny i tradycja była dla nich ważniejsze od wolności.

Polacy lubią o sobie myśleć, jako o narodzie patriotów. W tej wizji jesteśmy bez wyjątku zdolni do poświęceń dla ojczyzny, zjednoczeni poprzez nadrzędną ideę jej dobra. Prawda jest jednak zupełnie inna. Rzecz jasna większa część społeczeństwa przejawia szczerą miłość do Polski, jednak nawet tę wielką grupę dzielą wizje odnośnie tego dobra wspólnego. Pomiędzy patriotami istnieją podziały na płaszczyźnie politycznej, ideowej, a nawet osobistej. Istnieje też spora grupa ludzi szczerze nienawidzących swojej narodowej spuścizny, będących często paskudnymi konformistami. Najszerszą jednak zbieraniną są ludzie całkowicie obojętni na los Polski. Żyją oni swoim dniem powszednim, martwiąc się raczej o prozaiczne rzeczy, niż wzniosłe idee. Jak pokazuje literatura, taki podział istniał od zawsze i wzbudzał niechęć twórców. Warto więc, idąc za słowami poety, splunąć na obmierzłą skorupę „polskojęzycznego” mieszkańca tego kraju i wstąpić do gorącej dumą głębi Polskości.


Przeczytaj także: Walka dobra ze złem o duszę ludzką. Omów zagadnienie na podstawie Dziadów części III Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.