Czy szlachetnymi uczynkami można odkupić ciężką winę? Omów zagadnienie na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Od ponad dwóch tysięcy lat Europa jest pod wpływem moralności chrześcijańskiej. Oprócz wyraźnego rozróżnienia między dobrem i złem religia ta naucza o możliwości poprawy. Nawrócenie, bo tak nazywane jest zerwanie ze złem i powrót do dobra-Boga, ma jednak kilka stopni. Jednym z nich jest zadośćuczynienie Stwórcy i bliźniemu. Zadośćuczynienie, czyli próba zapłacenia dobrem za wyrządzone zło. Tu jednak pojawia się pytanie o zasadność takiego postępowania. Przecież rzeczywistość zbudowana jest na zasadzie nieodwracalnych czynów, które dodatkowo trudno wycenić na stopie moralnej. Tym samym wydaje się wątpliwe, by dobre uczynki zmazywały ciężką winę. Tym niemniej zaskakująca wydaje się hipoteza, że jest to możliwe. W poniżej pracy zostaną przeanalizowane dwa najsłynniejsze przypadki ludzi, chcących zmazać swoje grzechy cierpieniem i dobrem, które zrodziła polska literatura. Pierwszym będzie „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Drugim z kolei „Potop” Henryka Sienkiewicza. Na ich podstawie zostaną przytoczone argumenty, potwierdzające powyższą tezę.

W kwestii grzesznika próbującego odkupić dawne winy poprzez dobre uczynki nie ma chyba w polskiej kulturze lepszego przykładu, niż Jacek Soplica. Szanowany po zaściankach rębajło i niewątpliwy przykład sarmackiego sobiepanka wszedł w znane czytelnikowi konszachty ze Stolnikiem Horeszką. Powód tych bliższych znajomości prostego ziemianina i przedstawiciela arystokracji był jasny - polityka. Niemniej serdeczność, z jaką Horeszko odnosił się do Soplicy, zaowocowała niespodziewaną miłością jego córki do Wąsala. Ewidentny mezalians i kompletny upadek Soplicy to historia znana każdemu uczniowi. Tak samo jak haniebny strzał, który zakończył życie Horeszki.

Istotną w tej historii jest jednak próba poprawy i zadośćuczynienia, podjęta przez Jacka Soplicę. Służba w Legionach Polskich, skrycie pychy pod mianem Księdza Robaka, zaopiekowanie się córką zmarłej ukochanej, wreszcie służba dla Napoleona przeciwko Moskwie i próba połączenia węzłem małżeńskim obu rodzin. Pokorny mnich Robak zrobił wiele dobrego tam, gdzie Jacek Soplica wyrządził samo zło. Znamienne jest, jak symbolicznie Mickiewicz oddaje próbę zadośćuczynienia. Wprawne oko bohatera ratuje ostatniego Horeszkę, tak jak kiedyś zgładziło jego antenata. Kula w piersi Stolnika odpowiada kuli w Soplicy, kiedy zasłonił ciałem Hrabiego. Małżeństwo Zosi Horeszko i Tadeusza Soplicy to węzeł zgody zamiast wcześniejszej wrogości. Pokorny mnich-patriota to zaś przeciwieństwo buńczucznego Sarmaty-egoisty. Czy jednak te symboliczne ofiary cofnęły krzywdy, jakie wyrządził Soplica?

Z punktu widzenia logicznego nie miało to miejsca. Nic przecież nie zwróci życia Stolnikowi, nie odda straconych lat matce Tadeusza. Dobro Księdza Robaka jedynie symbolicznie oddaje zło Jacka Soplicy. Niemniej, naprawia je. Wszak nastaje pokój między rodzinami, Tadeusz poślubia Zosię, a Gerwazy wybacza samemu zbrodniarzowi. Tajemnica tkwi właśnie w tym ostatnim, Gerwazym i mocy jego przebaczenia.

Wszystkie czyny Soplicy jako Robaka, choć dały wiele dobrego, nie mogły być równe dawnemu złu. Dały jednak świadectwo szczeremu żalowi za przeszłość. Gerwazy, ujęty nimi, przebaczył. Tym samym uleczył zarówno siebie (wszak nienawiść do Sopliców i jego wiele kosztowała) oraz obdarował pokojem umierającego Jacka. Klucznik, nomen omem, zamknął za nimi przeszłość i pozwolił iść rodzinom Sopliców i Horeszków ku przyszłości. Do przebaczenia i zapewnienia tej przyszłości potrzebne jednak było pokorne dobro Księdza Robaka.

W rozprawie o odpokutowywaniu zła dobrem nie może również zabraknąć Andrzeja Kmicica. Chorąży orszański wzorowany był poniekąd na Soplicy, przez to ich historie wydają się niezwykle podobne. Oto pierwszorzędny swawolnik, junak i warchoł poczyna sobie grzesznie, ze stratą dla poczciwych ludzi. W jego charakterze nie brakuje jednak szlachetnych cech, takich jak odwaga czy uczciwość. Kocha również bezkompromisową w kwestiach moralnych Oleńkę Billewiczównę. Dlatego nauczony lekcją od Pana Wołodyjowskiego, postanawia zasłużyć na jej uczucie i zmienić życie. Rzecz jasna wiemy, że Janusz Radziwiłł wykorzysta ten rycerski sznyt Kmicica i zrobi z niego zdrajcę. Bohater będzie więc próbował nie tylko zmienić swoje postępowanie, co jeszcze krwią wylaną dla obrony ojczyzny odzyskać dobre imię i miłość Oleńki.

W przypadku Kmicica problem winy i jej naprawy nie ma aż tak głębokiego, chrześcijańskiego wydźwięku. Na pierwszy rzut oka przypomina rachunek zysków i strat. Bohater pomógł zdrajcom, a więc musi teraz ryzykować życie za ojczyznę i powstrzymać Radziwiłłów. Grzeszył dawniej, teraz będzie więc cierpiał w obronie Jasnej Góry. Taka pokuta przynosi rezultaty, kiedy król ogłasza jego zasługi i oczyszcza imię Kmicica. Odrzucenia Oleńki i wrogiej  szlachty laudańskiej nie musiało to jednak przekonać. Król nie mógł ich przecież zmusić do zmiany zdania o Kmicicu. To jego poświęcenie i dobre intencje spowodowały wybaczenie. Szczerość, jaką udowadniały rany na ciele bohatera, otworzyła drogę do ich serc. Tym samym historia chorążego orszańskiego udowadnia, że w naprawianiu swoich błędów chodzi w istocie o prawdziwą skruchę. Tylko taka może na powrót zbudować relację między pokrzywdzonym a wyrządzającym zło.

Czas jest liniowy, nie działa wstecz. Tak samo każdy nasz czyn wydarzy się tylko raz i nigdy go nie cofniemy. Możemy jednak próbować naprawić własne błędy. Nigdy nie będzie to rzecz jasna pełne zadośćuczynienie, kwestie moralne nie są jednak rachunkiem matematycznym. Chodzi o szczerość, wyrażenie swojej skruchy i prośby o przebaczenie. Ta ostatnia leży po stronie ofiary, której chcemy wszystko wynagrodzić. Jeżeli ona dokona aktu przebaczenia, obecne dobro zwycięży dawne zło, nawet jeżeli nie będzie mu dokładnie równe. Tym samym możemy twierdząco odpowiedzieć na postawione we wstępie pytanie. Zaznaczyć jednak trzeba, że ostateczna decyzja leży po stronie pokrzywdzonych naszymi działaniami. Naprawa zła jest bowiem wchodzeniem w relację, a nie tylko walką ze skotami naszych czynów.


Przeczytaj także: Znaczenie kraju dzieciństwa dla człowieka. Omów zagadnienie na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.