Autorką streszczenia jest: Adrianna Strużyńska.

Dramat Adama Mickiewicza „Dziady cz. IV” powstawał w latach 1820-1821 w Kownie. Został wydany w drugim tomie „Poezji” w 1823 roku, razem z drugą częścią „Dziadów”. Ze względu na miejsce powstania, te dwie części trylogii są nazywane dziadami wileńsko-kowieńskimi.

  • Dziady cz. IV - streszczenie krótkie
  • Dziady cz. IV - streszczenie szczegółowe
  • Dziady cz. IV - streszczenie krótkie

    Autor nie zastosował podziału na akty i sceny, wszystkie wydarzenia rozgrywają się w tym samym miejscu i czasie. Akcja obejmuje kilka godzin, od dziewiątej wieczorem do północy w Dzień Zaduszny. Wydarzenia mają miejsce w domu greckokatolickiego księdza. Ksiądz siedzi przy stole z dwójką dzieci. Niespodziewanie, odwiedza ich osobliwie ubrany Pustelnik. Nie chce wyjawić swojej tożsamości, ale mówi, że jest „umarły dla świata”. Dzieci śmieją się z jego wyglądu, ale przybysz napomina je, że nie należy szydzić z nieszczęścia. Pustelnik wyjmuje sztylet i chce się nim przebić, ale rezygnuje. Ksiądz zauważa, że gość postradał zmysły.

    Wybija godzina dziewiąta. Pustelnik żali się na romanse, które rozbudziły w nim chęć odnalezienia idealnej kobiety. Zakochał się, ale stracił swoją miłość. Pustelnik pokazuje domownikom towarzyszkę podróży - gałąź jedliny. Wyjaśnia, że jest to cyprys, którego listek otrzymał od ukochanej Maryli na pożegnanie. Przypomina sobie ostatnie spotkanie z kobietą. Ksiądz rozumie jego ból, ponieważ sam jest wdowcem. Pustelnik opowiada o trzech rodzajach śmierci. Pierwszym z nich jest śmierć fizyczna. Drugi to długa i bolesna śmierć zakochanych, która go spotkała. Pustelnik wyróżnia także śmierć wieczną, czyli potępienie za grzechy. Gdy ksiądz napomina go, że powinien żyć, a nie pogrążać się w rozpaczy, zarzuca mu zbytni racjonalizm.

    Wybija godzina dziesiąta. Pustelnik staje się spokojniejszy, a ksiądz rozpoznaje w nim swojego dawnego ucznia - Gustawa. Pustelnik obwinia kapłana o swoje cierpienie, ponieważ nauczył go czytać, przez co zaczął studiować romanse. Gustaw wspomina wizytę w ruinach rodzinnego domu, rozkradanych przez złodziei. Opowiada o pierwszym spotkaniu z Marylą i łączącej ich więzi. Wspomina wesele kobiety, która poślubiła zamożnego mężczyznę. Pustelnik zarzuca ukochanej niestałość w uczuciach.

    Wybija godzina jedenasta. Gustaw przebija się sztyletem. Ksiądz zdaje sobie sprawę, że jego dawny uczeń jest upiorem. Gustaw mówi, że po godzinie miłości i godzinie rozpaczy, nadeszła porą na godzinę przestrogi. Namawia księdza, aby odnowił obrzęd Dziadów, który pomaga duszom czyśćcowym. Tułaczka Gustawa zakończy się, gdy Maryla umrze. Wtedy ich dusze się połączą. Wybija północ, a upiór znika.

    Dziady cz. IV - streszczenie szczegółowe

    Jest Dzień Zaduszny, pora po wieczornym posiłku. W domu greckokatolickiego księdza przebywa gospodarz z dwójką dzieci. Na stole zapalono dwie świece. Przed obrazem Najświętszej Marii Panny świeci lampka. Autor opatrzył dramat mottem z utworu niemieckiego pisarza Jeana Paula Richtera „Rozrywki biograficzne pod czaszką olbrzymki. Opowieść o duchach”.

    Ksiądz nakazuje dzieciom modlitwę za dusze czyśćcowe. Nagle rozlega się stukanie do drzwi. Do domu wchodzi Pustelnik w dziwnym ubraniu. Dzieci są przerażone jego wyglądem, myślą że to trup lub upiór. Ksiądz prosi gościa, żeby się przedstawił. Pustelnik odpowiada, że nie jest trupem, ale świat uznaje go za umarłego. Ksiądz jest przekonany, że nie widzi gościa po raz pierwszy. Pustelnik przyznaje, że był w tym miejscu trzy lata temu, jeszcze przed śmiercią. Przybysz patrzy na zegar i mówi, że nie może jeszcze wyznać swojej tożsamości. Pustelnik dotarł tutaj z daleka i prosi księdza o wskazanie drogi do śmierci. Kapłan odmawia, ponieważ jego zadaniem jest nawracanie ludzi, a nie prowadzenie ich do zguby. Pustelnik stwierdza, że ksiądz nie zna prawdziwego życia. Kapłan nie ma poważnych problemów, wiedzie spokojne życie. Nie zdaje sobie sprawy z trwających na świecie wojen, istnienia narodów tracących niepodległość oraz umierających kochanków. Pustelnik przypomina, że ksiądz powinien docenić swoje sielskie życie w małym domku, w towarzystwie grzecznych dzieci. Na zewnątrz zaczyna się burza. Pustelnik śpiewa piosenkę o szczęśliwym życiu ludzi, którzy nie znają miłości.

    Ksiądz prosi gościa, aby usiadł przy stole. Pustelnik wyznaje, że w jego piersi płonie żar, który topi śnieg i lód. Kapłan zauważa, że gość nie słucha niczego, co do niego mówi. Jest przekonany, że przeszedł długą drogę, ponieważ bardzo przemókł. Pustelnik upiera się, aby pokazać mu drogę śmierci. Kapłan widzi, że gość jest chory i wyczerpany, ale za młody, żeby umierać. Najpierw musi się do tego przygotować. Ksiądz zostawia gościa z dziećmi i wychodzi z pokoju.

    Jedno z nich zwraca uwagę na nietypowy wygląd Pustelnika, który ma ubranie ze zszytych kawałków materiału oraz trawę i liście we włosach. Dziecko zauważa także, że mężczyzna ukrywa sztylet. Pustelnik przestrzega przed wyśmiewaniem się z innych. Kiedyś poznał nieszczęśliwą kobietę w biednej sukni, z której szydzili wszyscy mieszkańcy wioski, łącznie z nim samym. Prowadził wtedy szczęśliwe życie i nie wiedział, że kiedyś również będzie wędrował w żebraczym stroju. Ksiądz przynosi wino i jedzenie dla gościa. Pustelnik pyta go, czy lubi smutne piosenki i śpiewa o niespełnionej miłości do kobiety. Gość zaczyna przeglądać książki. Zastanawia się, czy gospodarz zna historię Wertera i losy Heloisy. Pustelnik pragnie śmierci i wyjmuje sztylet. Ksiądz powstrzymuje go przed samobójstwem, czynem niegodnym chrześcijanina.

    Wybija godzina dziewiąta - godzina miłości. Pustelnik pyta księdza, czy wie czym jest nieszczęście. Stwierdza, że książki przedstawiające romantyczną miłość są „zbójeckie”. To właśnie one zniszczyły życie Pustelnika, który po przeczytaniu dzieł Goethego, zaczął szukać „boskiej kochanki”. Mimo wyidealizowanej wizji miłości, udało mu się odnaleźć taką kobietę. Nie mogli jednak być razem, dlatego Pustelnik bardzo cierpi. Ksiądz chce się dowiedzieć, od jak dawna gość przeżywa ten ból. Pustelnik nie może mu tego powiedzieć, ponieważ wiąże go przysięga. Chce zaprosić do środka swojego towarzysza tułaczki. Ksiądz upomina dzieci, aby nie wyśmiewały drugiego z przybyszy.

    Pustelnik ma gałąź jedliny, którą traktuje jak człowieka. Ksiądz pyta gościa, dlaczego nosi ze sobą jedlinę i mówi do dzieci, że ich gość postradał zmysły. Pustelnik tłumaczy, że gałąź to cyprys - pamiątka rozstania. Ponownie odwołuje się do literatury. Starożytni Grecy wyróżniali dwa symbole miłości - mirt i cyprys. Gałąź zerwała kobieta, dlatego przypomina Pustelnikowi ich ostatnią rozmowę, w której życzył dziewczynie zdrowia. Woli towarzystwo cyprysa, ponieważ nie naśmiewa się z niego, w przeciwieństwie do ludzi. Pustelnik wspomina swoją ukochaną. Dostał od niej listek cyprysu, który posadził i podlewał łzami. Wyrosła z niego okazała roślina. Włosy dziewczyny przypominały swoim kolorem cyprys. Pustelnik nosi na szyi kosmyk włosów ukochanej, który oplata jego ciało, jak włosiennica.

    Przybysz opowiada o swojej miłości. Jest związany z ukochaną, jak łańcuchem. Nie mogą jednak być razem, ponieważ obcy ludzie zaczęli ingerować w ich związek. Pustelnik ma nadzieję, że połączą się po śmierci. Wspomina dzień rozstania. W jesienny wieczór krążył po ogrodzie, aż dostrzegł ukochaną w altanie. Miała na sobie białą suknię. Powiedział jej o wyjeździe, a ona nie była w stanie spojrzeć mu w oczy. Kobieta poprosiła, aby o niej zapomniał. Złapał ją za dłonie i pocałował. Gość chwyta dziecko i chce je pocałować, ale ono ucieka. Pustelnik stwierdza, że wszyscy go unikają, podobnie jak kobieta. Nie rozumie, czym ją wystraszył i zniechęcił. Pustelnik pożegnał ukochaną, życząc jej zdrowia. Ona zerwała dla niego gałązkę i odeszła.

    Ksiądz stwierdza, że rozumie ból gościa. Sam stracił żonę, ale musiał się z tym pogodzić, ponieważ taka była wola Boga. Pustelnik uważa jednak, że małżonka kapłana była martwa za życia, ponieważ dla męża musiała porzucić rodzinę i przyjaciół. Mężczyzna wyróżnia trzy rodzaje śmierci. Pierwsza z nich to śmierć cielesna, która czeka każdego człowieka. Drugi rodzaj śmierci spotyka zakochanych. Jest długa i bolesna, znacznie gorsza od pierwszej. Taka śmierć spotkała Pustelnika, który nie może już nawet marzyć o swojej wybrance. Jego ukochana - Maryla jest zdrowa, sporadycznie go wspomina, roniąc kilka łez. Trzeci rodzaj śmierci to śmierć wieczna, czyli potępienie za grzechy. Pustelnik podejrzewa, że czeka go taki los. Ksiądz uważa, że grzechy przybysza dotyczą świata, a nie Boga. Człowiek nie rodzi się, aby popełnić samobójstwo. Pustelnik przypomina sobie, że podobnie mówiła do niego Maryla. Kapłan upomina go, że powinien słuchać swojej dawnej ukochanej, która z pewnością ma piękną duszę. Jest przekonany, że zakochani kiedyś ponownie będą razem, a Bóg wybaczy im grzechy.

    Pustelnik dziwi się, że ksiądz wie tak wiele o jego miłości, ponieważ utrzymywał ją w tajemnicy. Kapłan przyznaje, że jest wrażliwy na uczucia drugiego człowieka. Pustelnik wspomina, jak poznał swoją ukochaną. Niczego nikomu nie powiedział, ale całą noc modlił się do Najświętszej Panny. Od tego czasu, nie może spokojnie wypocząć. Często mówi przez sen, marzy o Maryli i cierpi, ponieważ nie mogą być razem. Czasami widzi kobietę w swojej wyobraźni i wola ją po imieniu. Boi się reakcji nieprzyjaciół, którzy mogą to usłyszeć. Twierdzi, że kiedyś próbował go pocieszyć robaczek świętojański. Tłumaczy dzieciom, że ludzka dusza może odrodzić się w formie owada. Zna lichwiarza, który przemienił się gryzącego drewno kołatka.

    Wybija godzina dziesiąta - godzina rozpaczy. Jedna ze świec na stoliku gaśnie. Pustelnik mówi, że zostały mu jeszcze dwie godziny. Staje się spokojniejszy i przeprasza, że przestraszył swoim zachowaniem gospodarza i dzieci. Wyjaśnia, że wygląda niechlujnie, ponieważ został napadnięty i okradziony. Ksiądz chce wiedzieć, kto zgasił świecę. Pustelnik odpowiada, że kapłan podchodzi do rzeczywistości w racjonalny sposób, a nie wszystko da się wytłumaczyć za pomocą rozumu.

    Przybysz rozpoznaje miejsce, w którym się znalazł. Kiedyś było dla niego jak dom rodzinny, a ksiądz zastępował mu ojca. Kapłan rozpoznaje w Pustelniku swojego dawnego ucznia - Gustawa. Był jednym z jego najzdolniejszych wychowanków, ale pewnego dnia zginął bez śladu. Ksiądz chce się dowiedzieć, gdzie przebywał przez ten czas. Gustaw ma pretensje do swojego dawnego nauczyciela, który nauczył go czytać. To przez niego, poznał „zbójeckie księgi”, a ziemia stała się jednocześnie piekłem i rajem. Ksiądz nie uważa się za sprawcę cierpienia Pustelnika. Przyznaje, że wiele razy modlił się, aby go jeszcze zobaczyć, ponieważ pokochał ucznia jak syna. Ma nadzieję, że Gustaw zatrzyma się w jego domu.

    Pustelnik opowiada, że odwiedził dom swojej zmarłej matki. Z trudem rozpoznał znajome od dziecka miejsce, ponieważ jest opuszczone. Kiedyś matka czekała na niego w drzwiach z błogosławieństwem, ale po jej śmierci wszystko się zmieniło. W ruinach domu pozostał stary pies, Kruk. Gustaw przyłapał złodzieja na kradzieży cegieł, w miejscu gdzie kiedyś spała matka. Pustelnik rozpłakał się i spotkał starą służącą, przypominającą zjawę. Powiedziała, że nikt z domowników nie żyje, a dziedzic majątku dawno wyjechał i nigdy nie wrócił.

    Gustaw mówi, że niedługo uda się w daleki kraj, gdzie niebawem trafi także ksiądz. Wspomina czasy nauki w jego domu. Chętnie spotykał się z innymi uczniami, a w wolnych chwilach czytał dzieła Homera i uczył się historii. W tym miejscu po raz pierwszy zobaczył ukochaną, która obserwowała bawiące się dzieci. Gustaw zakochał się i stracił serce do nauki. Zaczął spotykać się z Marylą, wspólnie czytali książki Rousseau. Dawał jej w prezencie kwiaty i zebrane w lesie owoce. Jesienią, Pustelnik odwiedził altanę, w której spotykał się z Marylą, ale kobiety tam nie było. Znalazł tam tylko liść, zerwany przez nią w dniu rozstania. Pytał go, co stało się z ukochaną i czy jeszcze pamięta o ich romansie. Gustaw śpiewa z dziećmi piosenkę o kobiecie, która powoli zapomina o dawnym kochanku.

    Pustelnik wyjmuje liść, zerwany przez Marylę. Opowiada, jak udał się w okolicę pałacu, w którym mieszkała jego ukochana. Odbywało się tam huczne przyjęcie - wesele Maryli. Wpadł w gniew i chciał przerwać beztroską zabawę, ale stracił przytomność. Gdy się przebudził, nadchodził poranek. Ksiądz przypomina Gustawowi, że należy szanować boską wolę. Pustelnik się z nim nie zgadza, uważa że Bóg przeznaczył sobie jego i Marylę. Świadczą o tym liczne znaki, urodzili się pod tą samą gwiazdą, pochodzą z tej samej klasy społecznej, są w tym samym wieku i zawsze się ze sobą zgadzali. Zarzuca Maryli nieposłuszeństwo wobec boskiej woli. W gniewie wypowiada znane słowa: „Kobieto! puchu marny! ty wietrzna istoto!”. Kobiety są piękne tylko powierzchownie, ale mają złe dusze. Maryla wyszła za innego, ponieważ był bogaty i pochodził z zacnego rodu. Gustaw nigdy nie pokocha innej kobiety. Wyjmuje sztylet i grozi, że zabije Marylę. Stwierdza jednak, że śmierć jest dla niej zbyt łagodną karą. Kobieta musi żyć z wyrzutami sumienia, wciąż wspominając dawnego ukochanego.

    Gustaw opowiada, że przyszedł na przyjęcie z okazji rocznicy ślubu Maryli i jej męża. Wyglądał jak żebrak, a na czole miał liść. Kobieta go nie rozpoznała. Całkowicie zapomniała o ich porozumieniu dusz i składanych przysięgach. Gustaw zdaje sobie sprawę, że nigdy nie poprosił Maryli o wzajemność, kobieta mogła ułożyć sobie życie bez niego. Pustelnika czeka samotna śmierć, ukochana nie będzie nosić po nim żałoby. Gustaw stracił wszystko, ale zachował dumę, dlatego nie zamierza błagać o litość. Nie potrafi jednak zapomnieć o swojej miłości. Czasami zdaje mu się, że obok niego stoi płacząca Maryla. Gustaw zostawia ukochanej wszystkie rozkosze życia. Prosi księdza, aby nie ujawniał Maryli prawdziwej przyczyny jego śmierci. Pustelnik przebija się sztyletem, chociaż ksiądz próbuje go powstrzymać.

    Wybija godzina jedenasta - godzina przestrogi. Gaśnie druga ze stojących na stole świec. Gustaw mówi, że jego duszę przebito dwukrotnie. Najpierw spojrzeniem Maryli, a po śmierci - skruchą grzesznika. Ksiądz zdaje sobie sprawę, że Gustaw jest upiorem, a jego serce już nie bije. Każe dzieciom modlić się za jego duszę. Pustelnik pyta kapłana, czy wierzy w piekło i chce wiedzieć, dlaczego zakazano obrzędu Dziadów. Ksiądz tłumaczy, że musi tępić pogańskie obyczaje. Gustaw prosi, aby przywrócono obrzęd Dziadów, ponieważ pomaga zmarłym bardziej, niż modlitwa. Budzi to sprzeciw kapłana, który nie zamierza utwierdzać ludzi w wierze w duchy. Pustelnik zarzuca księdzu, że wyrzekł się wiary i rozumu.

    W kantorku rozlega się głos duszy, proszącej o modlitwę, co wywołuje strach księdza. Gustaw chwyta ćmę i mówi, że to dusza bogatego pana, który za życia zakazywał nauki. Za takich zmarłych nie warto się modlić, ale ksiądz powinien wstawić się za swoimi dawnymi uczniami. Pustelnik prosi tylko, żeby kapłan o nim pamiętał. Całe jego życie było karą za zatracenie się w miłości. Teraz musi tułać się po świecie, będąc cieniem dawnego uczucia. Za każdym razem, gdy Maryla o nim pomyśli, pojawia się obok niej. Jego tułaczka będzie trwać do śmierci ukochanej. Wtedy wstąpią razem do raju i połączą się na wieczność. Wybija północ. Gustaw wygłasza upomnienie „kto za życia choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi od razu”. Jego słowa przypominają nauki dusz czyśćcowych, przywoływanych w drugiej części „Dziadów”. Gaśnie lampa przed obrazem Matki Boskiej, a Pustelnik znika.


    Przeczytaj także: Konrad Wallenrod - plan wydarzeń

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.