Gustaw to główny bohater IV części „Dziadów” dama Mickiewicza. Nieszczęśliwy kochanek, cierpiący w wyniku zawiedzionej miłości, zdaje się być istotą o nieokreślonym statusie ontologicznym. Z jednej strony jawi się bowiem jako szaleniec, obłąkany z rozpaczy człowiek. Wiele wskazuje jednak na jego nadnaturalne pochodzenie. Gustaw jest bowiem upiorem - istotą uwięzioną między światami, która pokutuje za grzech samobójstwa, co roku przeżywając cierpienie, które doprowadziło go do targnięcia na własne życie.
Kiedy w środku nocy Gustaw zjawia się na plebanii, robi wrażenie obszarpanego obłąkańca. Jego przemoczone ubranie składa się ze strzępków różnych materiałów, zaś we włosach i na twarzy ma liście. Wydaje się wyczerpany, a nawet chory. Dzieci wyśmiewają go przez jego wygląd, porównując do stracha na wróble lub rozbójnika. Otacza go też swoista aura niesamowitości. To, co z początku najbardziej niepokoi Księdza to jednak posiadany przez Gustawa sztylet.
W końcowych scenach dramatu bohater przebije się ostrzem, udowadniając swoją nadnaturalną prowiniencję - jest on bowiem upiorem, który odbywa pokutę za śmierć samobójczą w wyniku zawodu miłosnego.
Gustaw początkowo robi na Księdzu wrażenie niezrównoważonego psychicznie. Zdaje się mówić od rzeczy, jest to jednak tylko pozór. W rzeczywistości młodzieniec przedstawia sobą cechy typowe dla werterycznego typu bohatera romantycznego. Jest skrajnym indywidualistą o niezwykłej wrażliwości.
W rozmowie z racjonalnym Księdzem Gustaw staje po stronie ducha i uczucia. Te ostatnie przynoszą mu jednak zgubę. Jego wyobrażenie miłości zostało bowiem spaczone w młodym wieku przez „książki zbójeckie” - literaturę romantyczną i sentymentalną. To właśnie je wini za późniejsze wyidealizowanie postaci ukochanej Maryli. Kiedy ta wybierze innego, Gustaw pchnie się sztyletem, nie mogąc nieść cierpienia wynikającego z odrzucenia miłości.
Gustaw to typowy przedstawiciel werterowskiego typu bohatera romantycznego. Skrajny indywidualista o niezwykle rozbudowanym życiu emocjonalnym, nie jest zdolny do pogodzenia się z kształtem otaczającej rzeczywistości. Pokuta, jaką musi czynić, co roku cierpiąc katusze rozpamiętywania przyczyn samobójczej śmierci, czyni z niego ofiarę romantycznych idei. Wiedząc, iż w III części Dziadów Gustaw nieszczęśliwy kochanek przeistoczy się w Konrada natchnionego patriotę, można powiedzieć, że na swój sposób bohater jest krytyką werterowskiego podejścia do miłości.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.