Bolesław Leśmian, fot: autor nieznany, Współcześni Pisarze Polscy - Serja I, polona.pl
Utwór Bolesława Leśmiana „W malinowym chruśniaku” otwiera cykl erotyków o tym samym tytule. Został wydany w zbiorze „Łąka” w 1920 roku. Miłość jest przestawiona w subtelny zmysłowy sposób, uczucia kochanków przeplatają się z opisem przyrody, będącej nie tylko świadkiem, ale wręcz uczestnikiem wydarzeń.
Spis treści
Ważną rolę w interpretacji wiersza odgrywa aspekt biograficzny. Cykl erotyków „W malinowym chruśniaku” został napisany dla kochanki Leśmiana, Dory Lebenthal. Była to lekarka pochodzenia żydowskiego, którą poeta poznał w 1918 roku podczas letniego pobytu w Iłży. Leśmian odwiedzał tam swoją ciotkę Gustawę Sunderland.
Poeta miał już wtedy żonę i dzieci. Początkowo zaprzyjaźnił się z kobietą, jednak później doszło do romansu. Para kochanków planowała ucieczkę i wspólne życie w Paryżu, nigdy jednak nie zostało to zrealizowane. Leśmian utrzymywał relację z Lebenthal przez wiele lat, kobieta pomogła mu nawet wyjść z poważnych kłopotów finansowych.
Miejsce, gdzie ma miejsce sytuacja liryczna, jest poetyckim odwzorowaniem terenu za domem Gustawy Sunderland, gdzie zakochani spędzali pierwsze wspólne chwile. Wiersz „W malinowym chruśniaku” jest jednym z najbardziej znanych polskich erotyków. Na jego popularność wpłynęły również wykonania wokalne Marka Grechuty i Krystyny Jandy.
Utwór ma budowę regularną, składa się z pięciu czterowersowych strof. Został napisany trzynastozgłoskowcem, ze średniówką po siódmej sylabie. W pierwszych czterech strofach pojawiają się rymy okalające (abba), a w ostatniej - rymy krzyżowe (abab). Wiersz ma więc spokojny, wręcz monotonny rytm. Utwór ma budowę klamrową, rozpoczyna się i kończy obrazem tytułowego malinowego chruśniaka.
Wiersz należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność, opowiada o uczuciach do ukochanej kobiety. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („nie wiem”, „dotknęła mi wargą”, „porwałem”). Podmiot liryczny jest mężczyzną, który wspomina przeżycia związane z miłosną schadzką. Wypowiada się również w imieniu swoim i ukochanej kobiety, pojawiają się czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej i odpowiednie zaimki („zrywaliśmy”, „szept nasz”).
Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana, za pomocą środków poetyckich autor stworzył zmysłowy opis spotkania pary zakochanych. Podmiot liryczny bezpośrednio zwraca się do swojej ukochanej, pojawiają się apostrofy („palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem”, „żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła”). Obecne są neologizmy, charakterystyczne dla twórczości Leśmiana („złachmaniałych”, „nacichał”). Wypowiedź podmiotu lirycznego ma charakter przenośny, pojawiają się metafory („duszno było od malin”, „narzędziem pieszczoty tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całym niebie nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie”). Ważną rolę w utworze odgrywa instrumentacja zgłoskowa. Poeta zastosował aliteracje („wargami wygarniał”). Dźwięki mają przypominać szept, autor nagromadził więc głoski „sz”, „ć” i „ś”, co podkreśla to intymny charakter spotkania. Zastosowano również liczne epitety („malinowym chruśniaku”, „rdzawe guzy”, „żuk kosmaty”, „własnej dziwoty”, „spoconego czoła”) i porównanie („bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty”).
Tematem utworu jest namiętność między kochankami przedstawiona w subtelny i zmysłowy sposób. Ważną rolę w wierszu odgrywa natura, co jest typowe dla utworów należących do zbioru „Łąka”. Krzewy malin stają się miejscem spotkania zakochanych, gdzie mogą schronić się przed wzrokiem ciekawskich ludzi. Podmiot liryczny opowiada o wydarzeniach w czasie przeszłym, wspomina schadzkę z kochanką. Zwraca się też bezpośrednio do kobiety, jakby chciał się upewnić, że ona również to pamięta. Zakochani są całkowicie skupieni na sobie, świat zewnętrzny zdaje się dla nich nie istnieć. Krzewy malin stają się oddzielną rzeczywistością, rządzącą się własnymi prawami. Para kochanków je maliny, potem się nimi karmi wzajemnie, aż wreszcie stają się one „narzędziem pieszczoty”.
Sytuacja liryczna ma miejsce w ciągu dnia, ale osoba mówiąca wspomina też o nocy, gdy maliny dojrzały, osiągając gotowość do zbioru. Utwór przypomina pejzaż impresjonistyczny. Poeta stara się uchwycić ulotną chwilę, oddać subiektywną wizję rzeczywistości zakochanych. Natura opisana w wierszu wydaje się niezwykła, podmiot liryczny dostrzega wszystkie szczegóły na które większość osób nie zwraca uwagi. Pojawiają się więc ,,rdzawe guzy" na liściu, wisiory pajęczyn, kosmaty żuk - detale, które choć same w sobie nie są niczym ładnym, prześwietlone słońcem i otoczone słodką wonią malin stają się elementem pięknego, baśniowego miejsca.
Osoba mówiąca skupia się na doznaniach zmysłowych, które potęguje upał letniego dnia. Woń malin miesza się z zapachem ludzkiego ciała i sprawia, że kochankom jest wręcz trudno oddychać, Pojawiają się synestezje, bodźce, odbierane za pomocą poszczególnych zmysłów, wzajemnie się przenikają. Bohaterowie liryczni komunikują się szeptem. Mężczyzna je maliny prosto z dłoni kobiety, nie tylko zaspokaja głód, ale też odczuwa bliskość z kochanką. Ich miłosne przeżycia odbywają się pośród swoistego mikropejzażu. Poeta nie nakreśla bowiem sytuacji lirycznej ogólnikowo, ,,zapodzianym po głowy" można się przyglądać tylko z bliska.
Namiętność dwojga zakochanych jest ,,w całym niebie" pierwsza i wyjątkowa, a otaczająca ich zmysłowa natura - ciepła, duszna, lepka dopełnia ich wrażenia i je potęguje. W ten sposób ludzie zamknięci w malinowym chruśniaku jednoczą się z przyrodą - wracają do utraconego raju. Przeżywają romans nie tylko ze sobą nawzajem, ale oddają się także biologicznej pełni życia. W ten sposób ukryta w zaroślach para realizuje odwieczną tęsknotę człowieka za zespoleniem się ze wszechświatem. Właśnie dlatego, że ich wszechświat jest mikroskopijny, skoncentrowany na szczegółach, intymną chwilę kochankowie przeżywają nie tylko w sposób cielesny, ale też duchowy.
Metafizyka to coś, co określa poezję Leśmiana. Nie bez powodu "W malinowym chruśniaku" często porównuje się do sonetów krymskich Mickiewicza. Międzywojenny poeta inspirował się romantyzmem i z powodzeniem odtworzył oraz na swój sposób przerobił wątek przyrody, która jest magiczna, niepojęta rozumem i ma potężny wpływ na świat wewnętrzny człowieka. Talent Leśmiana sprawia, że większość jego wierszy oddziałuje na odbiorcę w sposób bezpośredni, przenosząc go do świata rajskiego czy baśniowego przepełnionego braterstwem z przyrodą i miłością do niej.
Maliny stają się symbolem silnych uczuć i namiętności między dwojgiem ludzi. Ich sok na palcach kochanki przypomina osobie mówiącej krew, co może budzić niepokój. Ten obraz ma z pewnością powiązanie z pierwszymi doświadczeniami seksualnymi kobiety, ponieważ w dalszej części utworu podmiot liryczny mówi o „pierwszej pieszczocie”. Zakochani zrywają maliny w środku lata, gdy są najsłodsze i całkowicie gotowe do zbioru. Jest to symbol osiągnięcia fizycznej dojrzałości i odpowiedniego czasu na skonsumowanie łączącego parę romansu.
Przyroda jest uczestnikiem wydarzeń, maliny pogłębiają zmysłowe doznania, towarzyszące zakochanym. Schadzka pary kończy się pocałunkiem w czoło i podaniem mężczyźnie dłoni. Podmiot liryczny nie opisuje wyglądu swojej ukochanej, skupia się na pojedynczych częściach jej ciała. Poeta nie ujawnia też tożsamości zakochanych, dzięki czemu wiersz nabiera uniwersalnego charakteru.
Mimo że ,,W malinowym chruśniaku" przedstawia intymną chwilę, jest to utwór, który nie tylko nie przekracza granicy dobrego smaku, co jeszcze nie skupia się wcale na cielesnych przeżyciach otoczonych zaroślami ludzi. Akcent pada na przyrodę, to z nią postacie wiersza tak naprawdę współżyją. Ona wywołuje u nich określony stan, wzmacnia go i zapewnia metafizyczne doznania.
Aktualizacja: 2024-06-27 19:00:58.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.