Muzyką Twoją pociągasz do siebie,
Twa pieśń serdeczna z letargu nas budzi,
Fantazją ducha gdzieś bujasz po niebie,
Skrzypkami swemi przemawiasz do ludzi.
Kto tak „Marzeniem “ do słuchaczów śpiewa,
Temu niech szczęście opromienia czoło,
Niechaj snów złotych dysonans nie zrywa,
Gdy słodycz dźwięków tak rozbrzmiewa w koło.
— Nad poziom wzrosłeś! niech więc to „Marzenie"
Wszechmocną siłą karmi serce Twoje,
Nowe do duszy wlewa Ci natchnienie,
Bogactwo tonów i radości zdroje.
Słuchaj Artysto! dziecko szczęścia z Ciebie,
Młodość z talentem skrzydła Tobie dają,
Dotąd chmur nie ma na Twem jasnem niebie,
Gwiazdy Ci świecą — ludzie Cię kochają!
Graj nadal, śpiewaj — niech Twój głos uroczy,
Opiewa smutne arlekina losy,
Nie jedno oko łza smutku zamroczy,
Gdy słowa pieśni popłyną w niebiosy.
Kto, jak Ty, szatą artyzmu odziany,
Ten niech te skarby należycie ceni,
Bo mając taką broń na wszystkie rany,
W pochód tryumfu swe życie zamieni.
Źródło: Łzy-perły tom 2, Maria Paruszewska, 1912.