Z dalekich stron — z wysokich gór,
Szarotkę przywiózł małą,
I jak talizman cenił ją,
Zasuszył drobną, białą.
A wkrótce poznał jedną z dusz,
Co mu pokrewną była,
I dał jej kwiatek wspomnień swych,
By zawsze go nosiła!
Odkąd szarotka przy niej jest,
Ów kwiatek ukochany,
On swoje sny spowiada jej,
Otwiera serca rany.
W daleki kraj pospieszy znów,
Gdzie dusza duszę słyszy,
Gdzie las cienisty pieśnią drga,
Wśród niezmąconej ciszy.
Tam na wysokim szczycie gór,
Gdzie słońce wschodzi złote,
Znowu szarotki zerwie kwiat,
Co koi tak tęsknotę.
A dzierżąc znowu nowy skarb,
Na czarną zejdzie ziemię,
Gdzie łany kłosów chylą się,
I Stwórcy szepcą imię.
... Lecz zanim księżyc zmieni kształt,
Ktoś inny kwiat otrzyma —
Uczucia dawne zwieje wiatr,
Dar pierwszy zmrozi zima...
Źródło: Łzy-perły tom 2, Maria Paruszewska, 1912.