Wakacje

Już mi Was wszystkich dość! Chcę sobie jechać samopas,
Widzieć, jak kwitną sady, słyszeć, jak brzęczą pszczoły,
Zobaczyć błękit wiosenny i lot obłoków wesoły,
W przydrożnej karczmie za wsią zatrzymać się na popas.

Chcę dmący ciepły wiatr poczuć nad zagonami,
Usłyszeć, jak konie parskają, jak ptaki zrywają się z krzykiem,
Zjechać nad rzeki błysk, którą czerń promu plami,
I sunąć z promem het, rozmawiać z przewoźnikiem.

O rzecznem ptactwie mówić, o trzcinie i o łozie,
O tęgiej zimie łońskiej i o tem, jak w niedzielę
Woziło się tu promem i chrzciny i wesele,
A wczoraj pogrzeb z trumną na drabiniastym wozie.

O jakże mi już trzeba popatrzeć w śmierć i w życie
Przez prosty uśmiech ludzki, przez słońce i przez wodę,
Przypomnieć sobie wszystko, co jest wieczyście młode,
Zdaleka od Was wszystkich, którzy mię tak nudzicie!

Czytaj dalej: Gwiazdka - Bronisława Ostrowska