Lato

Zsunięte z palców pierścienie,
Owal mglistego zwierciadła,
Świec trzepoczące płomienie,
Długie rozchwiane cienie,
Głąb nieodgadła.

Z szuflad zwisają kaskady
Wstąg martwych i zwiędłych piór.
W mgle tiulów wije się blady
Spłakanych pereł sznur.

Tęcze się łamią w flakonach,
W pierścieniach czają się skry.
Połysk na nagich ramionach
Jak pocałunek drży.

Żar włosów głowę przegina,
Tęsknią ramiona i wargi...
Obietnic niemych godzina
W drgającą głąb zaklina
Płomienne skargi.

W świec serca nagie złote
Oślepła uderza ćma.

Lustro odbija tęsknotę
Jak spływająca łza.

Wilgotna woń rezedy
Daleko gdzieś na dnie...
O kiedy?... Kiedy?... Kiedy?...
Gdzie?...

Czytaj dalej: Gwiazdka - Bronisława Ostrowska