Normy społeczne – ograniczają człowieka czy porządkują życie? Omów zagadnienie na podstawie Tanga Sławomira Mrożka. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowiek jako zjawisko zawsze pojawia się w pewnym kontekście. Już przy narodzinach wchodzimy przecież w interakcję z innymi, stajemy się elementem pewnej zbiorowości. Sokrates podkreślał to, mówiąc, iż samotnie żyć może jedynie zwierzę lub bóstwo. Człowiek potrzebuje być częścią społeczności. Ta zaś stanowi ekosystem kierowany pewnymi normami. Aby zbiorowość mogła istnieć, jednostka musi się im podporządkować. Tutaj jednak rodzi się problem granicy między wolnością osobistą a normami społecznymi. Z perspektywy ultraliberałów narzucenie zasad przez społeczeństwo jest ograniczeniem człowieka. Jeżeli jednak Sokrates miał rację, to w naszej naturze leży życie zbiorowe i wtedy normy społeczne porządkują je na naszą korzyść. Przychylając się do tej drugiej perspektywy, możemy posiłkować się przykładami literackimi. Szczególnie przydatne będą trzy dzieła: „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, „Chłopi” Władysława Stanisława Reymonta i „Tango” Sławomira Mrożka.

Epopeja narodowa Adama Mickiewicza jest ogromnym rezerwuarem dawnych tradycji sarmackich i norm, które dzisiaj praktycznie zanikły w naszym społeczeństwie. Zarazem Pan Tadeusz dobitnie pokazuje, że te niegdysiejsze obyczaje nie służyły ograniczeniu ludzkiej wolności, a porządkowaniu życia zbiorowego.

Najlepszym przykładem jest tutaj scena posiłku w ruinach zamku Horeszków. Dzisiaj zasiadanie do jedzenia przy wspólnym stole nie jest związane z dużą ilością zasad, a już na pewno niespołecznych nakazów. W czasach kiedy rozgrywa się akcja „Pana Tadeusza”, było nieco inaczej. Goście zasiadali na miejscach według starszeństwa i godności. Służyło to zachowaniu szacunku zarówno dla osób statecznych wiekiem, jak i pełnionymi w społeczności funkcjami. Ta norma społeczna, chociaż w dzisiejszych czasach braku autorytetów wydaje się czystym przeżytkiem, niegdyś była ważna dla porządku społecznego. Ustalała bowiem hierarchię i budowała poczucie miru - niezwykle ważne w czasach, kiedy powszechna była broń, ale nie służby porządkowe.

Drugą arcyciekawą normą społeczną tamtych czasów był obowiązek służenia damom w towarzystwie. Nie miał on jednak nic wspólnego z angielskim pojęciem gentlemana, swoją drogą wywodzącego się z wrodzonego kulturze anglosaskiej szowinizmu, a był praktyczną formą zapoznawania ze sobą młodych ludzi. Chłopcy usługujący rówieśniczkom mogli zbliżyć się do płci pięknej i zaprezentować się odpowiednio, bez łamania konwenansu. Dzięki temu normy społeczności pozostawały całe, a młodzi ludzie mieli cywilizowany sposób zaznajamiania się ze sobą.

Mickiewicz „Pana Tadeusza” pisał jako idyllę; odbicie krainy lat dzieciństwa. Pragnął więc pokazać harmonijny świat, gdzie każda starodawna tradycja, norma i obyczaj miały swoje uzasadnienie. Nie można zaprzeczyć, że mu się to udało. Przedstawia on je bowiem jako praktyczne formy uporządkowania życia zbiorowego, nienarzucające się dla przestrzegających ich ludzi. Jest tak ze względu na rodzimy, odpowiadający polskiemu duchowi charakter. Należy jednak pamiętać, że nadal stanowi to jednak wyidealizowany obraz.

Władysław Stanisław Reymont przedstawił normy społeczne w bardziej naturalistycznej odsłonie. W „Chłopach” lipiecka gromada żyje wedle pewnej obyczajowości, będącej wykładniczą sprzężenia z cyklem przyrody, pradawnego obyczaju pogańskiego i chrześcijańskiej moralności. Ta arcyciekawa i arcypolska mieszanka jest trwałym spoiwem, trzymającym razem całą zbiorowość. Nadaje on zarazem rytm ich życiu, porządkując chaotyczny świat. Dzięki przyjętym normom lipiecka gromada może trwać, bez nich rozpada się i niszczeje. Dlatego też zachowanie Jagny, bezapelacyjnej indywidualistki, budzi we wsi oburzenie. Dziewczyna, chociaż nie jest jedyną postępującą w sposób karygodny, nie próbuje żyć w gromadzie i chociaż udawać podporządkowanie się jej zwyczajom. Za to, niczym potwór ze starożytnych legend, musi zostać wyrzucona z kręgu cywilizacji. Uosabia bowiem chaos grożący wewnętrznym rozpadem gromady.

Reymont nie przedstawia więc norm społecznych jako dobrych, a raczej w sposób naturalistyczny wykazuje ich praktyczne zastosowanie dla zbiorowości. Możemy więc powiedzieć na tym przykładzie wprost: tak, normy społeczne ograniczają człowieka. Zarazem jednak przynoszą mu korzyść w postaci ciągłości jego gromady - przynoszącej bezpieczeństwo pośród chaosu świata.

Nie można mówić o formie narzucanej przez społeczeństwo bez wspomnienia o „Tangu”. Mrożek przedstawił w nim bowiem obraz świata, w którym istotnie udało się usunąć wszelkie normy i nareszcie „uwolnić” człowieka. Marzenie pokoleń anarchistów okazuje się jednak entropicznym rozgardiaszem, gdzie pośród resztek starych form niemrawo grają w karty bezczynni artyści. Wyłamujący się z tego nieporządku rzeczy Artur mówi wprost o braku jakiegokolwiek ruchu w tej pozornej wolności. Brak formy powoduje kompletną amorficzność rzeczy, co prowadzi jedynie do zastoju i entropii. Końcem tak pojmowanej wolności jest nastanie rządów siły, ponieważ wytworzona próżnia musi zawsze zostać zapełniona - takie są prawa natury. Mrożek nie broni przy tym mieszczańskich norm moralnych, które bywały zakłamane, a wskazuje na potrzebę istnienia takowych. W przeciwnym wypadku pozostaje bowiem powrót do źródła, czyli natury. Tam zaś jedynym prawem jest siła.

Zbiorowość w pojęciu cywilizacji europejskiej to zbiór indywiduów, które podporządkowują się nadrzędnemu interesowi. Takim interesem jest społeczeństwo, jakkolwiek byśmy go nie definiowali. Indywidua podporządkowują się, a więc uznają normy w obrębie danej zbiorowości i zaczynają wobec nich organizować swoje życie. Jest to konieczne do przetrwania społeczeństwa. Tym samym możemy bez wątpienia stwierdzić, że normy takie są nie tylko gwarantem samego jego istnienia, ale również wpływają na porządek życia każdego członka. Należy jednak przy tym zaznaczyć, że w jakimś stopniu ograniczają one wolność człowieka. Jest to jednak cena, którą musi on zapłacić za realizację swojej własne natury jako istoty społecznej. W przeciwnym wypadku zostają mu tylko jedna droga - zezwierzęcenie.


Przeczytaj także: Tango - plan wydarzeń

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.