Konsekwencje zniewolenia człowieka. Omów zagadnienie na podstawie Innego świata Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Wolność to słowo budzące jednoznacznie pozytywne skojarzenia. Chociaż każdy definiuje ją nieco odmiennie, wszyscy zarazem pragniemy doświadczyć tej idei. Jesteśmy w stanie bronić wolności, umierać za nią i obdarowywać nią innych. Zarazem jednak wielokrotnie tę wolność odbieraliśmy, sprowadzając człowieka do roli podrzędnej. Podstawową konsekwencją niewolenia jest bowiem odczłowieczenie, w mniejszym lub większym stopniu. Historia usiana jest przykładami, które skrzętnie przeanalizowali dla nas twórcy literaccy. W poniższej pracy zostaną przytoczone trzy dzieła, które ukazują dehumanizującą siłę zniewolenia. Będą to: „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, „Opowiadania” Tadeusza Borowskiego oraz „Rok 1984” George'a Orwella.

Gustaw Herling-Grudziński przeżył w swoim życiu prawdziwe piekło. Jako więzień radzieckiego łagru był po drugiej stronie drutu kolczastego i doskonale zrozumiał zbrodniczą ideę, stojącą za systemem Gułagu. Osadzony w wyniku oskarżenia o bycie szpiegiem (ze względu na posiadane oficerskie buty), został osadzony w obozie w Jercewie. Jego wspomnienia zatytułowane „Inny świat” rysują obraz alternatywnej rzeczywistości, której horror wydarzył się całkowicie realnie.

Grudziński twierdził, że łagry nie były tylko miejscem przetrzymywania więźniów i zmuszania ich do pracy. System pomyślany był w sposób o wiele bardziej perfidny, można nawet powiedzieć: brutalnie wyrafinowany. Były to w rzeczywistości obozy zagłady poprzez pracę, gdzie przed śmiercią osadzony miał przejść swoiste nawrócenie i uwierzyć we własną winę. Diaboliczna koncepcja realizowana była wyśrubowanymi metodami, które przesuwały granicę zniewolenia człowieka o wiele dalej niż tylko fizyczne ubezwłasnowolnienie.

System zakładał pracę w modelu stachanowskim, od którego zależały również racje żywnościowe. Należy nadmienić, że normy były wyśrubowane a jedzenie i tak pozostawało poniżej ilości potrzebnej do regeneracji. Praca zaś pozostawała uciążliwa, niebezpieczna i niezwykle nieefektywna. Biorąc pod uwagę ciężkie warunki pogodowe oraz brak odpowiedniego miejsca do odpoczynku łatwo można się domyślić, jak duża była umieralność więźniów. Praca została tu bowiem sprowadzona do roli narzędzia zagłady, kuriozum służącego męczeniu osadzonego. To jednak nie wszystko.

Katorżnicza robota oraz brak jedzenia wyzwalał najniższe instynkty. Solidarność więźniów niszczyły system stachanowski i liczenie normy dla całej grupy, a dodatkowo również nagradzanie donosicielstwa. Sprzyjało to zachowaniom niemoralnym z punktu widzenia normalnej społeczności. Można wręcz powiedzieć, że w obozie człowiek cofał się do działania instynktownego, zwierzęcego egoizmu. Każdy dbał tylko o siebie i zaspokojenie swoich potrzeb. Sposoby na zrobienie tego były różne, a każdy gorszy od reszty. W zonie powstawał nowy typ człowieka, istota inteligentna, ale pozbawiona moralności spoza drutu kolczastego.

Wspomnienia Grudzińskiego doskonale pokazują, co zniewolenie może zrobić z człowieka. Dosłownie odbiera mu ono ten aspekt jego natury, który wyróżnia go jako istotę myślącą i moralną. Człowiek zlagrowany jest zdehumanizowany i dehumanizuje innych. Widzi innych osadzonych jako narzędzia własnego przetrwania, nie współczuje i nie ma wyrzutów sumienia. Głód i upodlenie doskonale je bowiem zagłuszają. Jeżeli zaś wierzyć Grudzińskiemu, że obóz był państwem totalitarnym w miniaturze, jego postrzeżenia należałoby rozszerzyć. W XXI wieku możemy dokładnie przyjrzeć się nie tylko historii, ale też konsekwencjom systemów totalitarnych. W większości państw gdzie komunizm bądź jakaś inna forma totalitaryzmu miała swoje miejsce, symptomy społeczne często przypominają człowieka zlagrowanego. Dla państw byłego bloku wschodniego możemy wręcz wyróżnić tzw. homo sovieticusa - człowieka o cechach, które często dosyć łatwo porównać do cech więźnia łagru. Tym samym możemy dojść do wniosku, że zniewolenie odczłowiecza. Im bardziej zniewolony człowiek, tym mniej nim jest.

Komunizm nie był jednak tylko jednym totalitaryzmem. Niemiecki nazizm również odcisnął swoje piętno na Europie. Autorem, który doskonale rozumiał, czym były idee Hitlera w praktyce, możemy z całą pewnością nazwać Tadeusza Borowskiego. W swoich „Opowiadaniach” opisał obóz koncentracyjny z perspektywy osadzonego. Zorganizowane z legendarną niemiecką precyzją „fabryki śmierci” były łudząco podobne do łagrów. Tutaj jednak praca stanowiła tylko efekt kalkulacji gospodarczej. Niemniej, mechanizm odczłowieczania pozostawał taki sam.

Osadzeni poddawani byli dehumanizacji poprzez sprowadzenie ich do pozycji walki o przetrwanie. Instynktownie wchodzili wtedy w tryb walki każdego z każdym, byle tylko zaspokoić własne potrzeby. Dodatkowo wszechobecna przemoc i wiszące nad nimi widmo śmierci zobojętniało osadzonych na cierpienie innych. Współczucie jest zaś kluczem do zachowania ludzkich odruchów. Bez niego ostali oni zdehumanizowani, stali się jedynie przedmiotem operacji - ludobójstwa. System pozbawiał więc człowieka jego natury poprzez odebranie mu wolności. Kierował nim w taki sposób, żeby ten stracił swoją podmiotowość.

W szerokim kontekście powyższe stwierdzenie przedstawił George Orwell na łamach powieści „Rok 1984”. Oceania jest bowiem państwem totalitarnym do granicy absurdu, gdzie system został praktycznie „dopięty”. Kontroli i nadzorowi podlega nie tylko czas wolny obywatela, ale również sama historia, język i nawet myśli mieszkańców. Angsoc to zniewolenie totalne, bo podchodzące pod sfałszowanie samej rzeczywistości (a dokładnie odbierania jej przez ludzi). Ze słów O'Briena wynika, że celem Partii Wewnętrznej jest ukształtowanie obywatela niezdolnego do buntu, nieznającego świata poza wykładnią systemu. Człowieka będącego trybem, a tym samym przedmiotem w ręku Wielkiego Brata. Zniewolenie prowadzi więc według Orwella do utraty człowieczeństwa poprzez ograniczenie podmiotowości.

Człowiek jest podmiotem - to wyróżnia go spośród wszystkich istot. Jeżeli pozbawić go sprawczości, analogicznie przestanie być człowiekiem. Zniewolenie, jakiegokolwiek rodzaju, jest więc ograniczeniem naszego człowieczeństwa. Nie tyczy się to tylko przemocy fizycznej, ale również niezależności naszego ducha i umysłu. Tak rozumiane zniewolenie ma również kształt propagandy, uzależnienia i ideologii. Aby zachować człowieczeństwo, musimy zachować podmiotowość w relacji między nami, a rzeczywistością.


Przeczytaj także: Inny świat - czas i miejsce akcji

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.