Hi­sto­rycz­na pa­mięć o po­wsta­niu stycz­nio­wym. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie utwo­ru Glo­ria vic­tis Eli­zy Orzesz­ko­wej. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

Powstanie styczniowe wybuchło w roku 1863 i było narodowym zrywem zbrojnym wymierzonym w rosyjskiego zaborcę, który okupował wówczas tereny Polski. Powstańcami dowodził między innymi Romuald Traugutt, jednak okazało się ono skazane na porażkę. Konflikt zakończył się więc zwycięstwem Imperium Rosyjskiego, zaś sami powstańcy narażeni byli na liczne represje i kary ze strony zaborcy. Powstanie styczniowe jednak było dla Polaków wydarzeniem ważnym i w związku z tym zostało przez nich szeroko upamiętnione, między innymi w literaturze. O powstańcach pisała między innymi Eliza Orzeszkowa w dziełach takich jak „Nad Niemnem” czy „Gloria victis” oraz Bolesław Prus w „Lalce”.

Eliza Orzeszkowa widziała powstanie styczniowe na własne oczy i pozostawała w bliskich stosunkach z jego dyktatorem, Romualdem Trauguttem. Mogło to być źródłem jej żywego zainteresowania powstaniem styczniowym oraz powodem, dla którego w jej dziełach obecna jest tak mocna reprezentacja powstańców oraz wspomnienia walk i pamięci poległych.

W noweli „Gloria victis” Orzeszkowa opisała zapomnianą mogiłę powstańców, a ożywiony las - który spełnia w noweli rolę narratora opowieści - snuje wspomnienia dotyczące walk, żołnierzy, którzy brali w nich udział oraz stara się przechowywać pamięć o ich czynach. Jest to istotne, ponieważ ludzie przestali odwiedzać mogiłę powstańczą, zmarły bowiem ostatnie osoby, które znały osobiście pogrzebanych w niej żołnierzy. Orzeszkowa w swojej noweli opowiada o losach młodych uczestników powstania, Marysia i Jagmina. Ich życie kończy się w tragicznych okolicznościach, giną oni bowiem właśnie w trakcie powstania. Zostają pochowani w zbiorowej, powstańczej mogile, którą opiekuje się siostra Marysia, Aniela. Robi to ona aż do swojej śmierci, jednak później nie znajduje się już nikt, kto o powstańcach pamięta.

Z kolei w powieści „Nad Niemnem” pamięć o powstańcach jest wciąż żywa, a ich mogiła często odwiedzana. Dzieje się tak, ponieważ w lokalnej społeczności wciąż żyją osoby bliskie powstańcom, członkowie ich rodzin, sama zaś legenda powstania jest elementem wspólnej historii okolicy. Opowieść o walkach o wyzwolenie Polski jest więc elementem tożsamości osób, składających się na lokalną społeczność. Jest to dla nich także powód do domu, wiedzą bowiem oni, że ludzie walczący w powstaniu próbowali odzyskać wolność zniewolonego kraju, oddali więc życie za każdego członka swojego narodu. Ich poświęcenie musi więc zostać docenione i należycie upamiętnione, nawet jeśli nie udało im się wywalczyć upragnionej niepodległości.

Obraz powstania styczniowego odnaleźć można także w innym dziele epoki pozytywizmu. Jest nim „Lalka” Bolesława Prusa. Główny bohater utworu - Stanisław Wokulski - ma bowiem za sobą doświadczenie uczestnictwa w powstaniu styczniowym. Samo powstanie nie jest jednak w utworze omawiane bezpośrednio, istnieje jedynie w wzmiankach innych bohaterów, autor nie opisał dokładnie jego przebiegu. Jego konsekwencje są za to widoczne w życiu Wokulskiego. Po powstaniu został on bowiem ukarany przymusową zsyłką na Syberię, gdzie spędził wiele cennych lat młodości.

Wokulski uważa więc, że powstanie styczniowe w pewnym sensie złamało jego życie i coś mu odebrało, coś, czego już nigdy nie będzie on w stanie odzyskać. Wokulski uważał także, że konsekwencje powstania styczniowego nieustannie odczuwa cały naród. było ono istotnym wydarzeniem w jego życiu, jednak można wyczuć, że z perspektywy czasu ocenia je negatywnie. Prus ukazał więc na przykładzie Wokulskiego, jak mogło potoczyć się życie tych powstańców, którym udało się przeżyć powstanie. Ich życie nabrało gorzkiego posmaku, a konsekwencje ich wyborów ciągną się za nimi nieustannie.

W postawie Wokulskiego nie widać tego niezwykłego, wspaniałego bohaterstwa, tak opiewanego na przykład przez Orzeszkową - bardziej widać gorycz i rozczarowanie oraz poczucie głębokiej niesprawiedliwości i straty. Wokulski uważa bowiem, że poświęcił siebie i swoją młodość w postaniu, w zamian zaś nie zyskał nic, powstanie bowiem upadło pod naporem potęgi Imperium Rosyjskiego.

Rozgoryczenie Wokulskiego potęgował fakt, że gdy powrócił on z zesłania, jego własny naród zaczął go traktować jak odmieńca, doświadczył on ostracyzmu ze strony rodaków. Zdany był na łaskę Ignacego Rzeckiego, nie mógł bowiem nawet podjąć żadnej pracy. Wszystko to sprawiło, że Wokulski zaczął tracić wiarę w ideały, które pchnęły go do udziału w powstaniu styczniowym. Z perspektywy czasu zaczął więc negatywnie oceniać własny udział w powstaniu, postrzegał go jako czyn „wariacki” i wnioskować można, że nie postąpiłby w ten sam sposób ponownie. Powstanie styczniowe u Prusa funkcjonuje w pamięci narodu w zdecydowanie negatywny sposób, z perspektywy czasu oceniane jest ono niekorzystnie przez społeczeństwo.

Historyczna pamięć o powstaniu styczniowym jest więc zróżnicowana, co widać na przykładzie literatury pochodzącej z tej samej epoki. Orzeszkowa stara się utrzymać tę pamięć, jest ona dla niej ważna, z kolei Prus ukazuje już negatywne efekty powstania styczniowego i wskazuje, że podobnie zaczęto je kojarzyć w społeczeństwie tamtych czasów.


Przeczytaj także: Przy­ro­da jako świa­dek hi­sto­rii. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie utwo­ru Glo­ria vic­tis Eli­zy Orzesz­ko­wej. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.